91-latka na szczycie. Pani Barbara zdobywa Tatry
Pani Barbara ma 91 lat i właśnie zdobyła skalną iglicę w polskich Tatrach. Podobnych wyczynów, choć w innym rejonie naszego kraju, dokonuje 92-letni pan Jan, który nawet kilkanaście razy w roku zdobywa najwyższy szczyt Przedgórza Sudeckiego.
Pani Barbara przyjechała w góry z córką Krystyną i mężem Helmutem. Zakopiański przewodnik Jan Muskat, który towarzyszył jej w wędrówce, zaproponował w ramach rozgrzewki wejście na tzw. "The Feather". Pani Basia pokonała trasę bez piśnięcia, zamykając jednocześnie usta tym, którzy ostatnio narzekali, że "nie mają na coś siły".
Trwa ładowanie wpisu: facebook
"Reasumując, Basia weszła bez najmniejszego problemu o własnych siłach, również bez interwencji sztuczek, którymi posługuje się współczesna medycyna począwszy od: wymiany bioder, zażywania jakichkolwiek leków, chemioterapii w szpitalach, czekania na różnego rodzaju specjalistów i innych szaleństw, które nie mają nic wspólnego ze zdrowiem ludzi" – pisze przewodnik Jan Muskat na swoim profilu na Facebooku.
Seniorzy pełni werwy
O 92-letnim panu Janie zrobiło się zaś głośno w zeszłym roku, po tym, jak na szlaku spotkał go Dariusz Durula z Oleśnicy. Jego historia została wówczas opisana na profilu "Reżyser Życia" na Facebooku. Mężczyzna mimo utraty wzroku i sędziwego wieku od wielu lat pokonuje trasę, którą zapamiętał z czasów, gdy jeszcze widział. Pan Jan zdobywa Ślężę nawet kilkanaście razy w roku. Do podnóża góry podjeżdża PKS-em. Wchodzi na szczyt, pije herbatę i schodzi, by zdążyć na powrotny autobus.
Ekstremalne wyczyny i determinacja niektórych turystów w sędziwym wieku są przykładem dla każdego z nas. Takie sytuacje powinny dawać do myślenia szczególnie wygodnickim urlopowiczom, którzy wolą zdecydowanie prostsze rozwiązania w postaci meleksów, bryczek czy kolejek linowych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl