Szczyt sezonu w górach. Miejsc brakuje także po słowackiej stronie Tatr
Tatry przeżywają oblężenie, a portale noclegowe muszą odmawiać wszystkim, którzy w ostatniej chwili zdecydowali się na spontaniczny urlop. Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja po słowackiej stronie gór.
- Turyści jak co roku dość późno zabrali się za planowanie sierpniowych wyjazdów w góry. Liczba zapytań np. o wolne terminy na długi weekend stopniowo wzrastała od czerwca, a na dwa tygodnie przed tą datą znalezienie noclegu było wręcz niemożliwe – mówi Kamila Miciuła, rzecznik prasowa portalu Nocowanie.pl. – Ostatnią deską ratunku są jedynie sytuacje, w których ktoś z przyczyn osobistych zrezygnuje z wyjazdu i odwoła rezerwację – tłumaczy Kamila.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Nie da się ukryć, że najlepszą bazą wypadową w Tatrach jest Zakopane i co roku to ono przeżywa największe oblężenie. Gdy brakuje w nim miejsc noclegowych, zakwaterowania warto szukać w mniejszych miejscowościach, jak Murzasihle, Bukowina, Poronin czy Białka Tatrzańska. Gdy i tam brakuje wolnych pokoi, z pomocą przychodzą fora i portale, gdzie osoby prywatne mogą wynająć turystom swoje kwatery.
Zobacz też: Co warto wiedzieć o Tatrach
Jednak pamiętajmy, że po polskiej stronie znajduje się zaledwie 20 proc. Tatr, a szlaki i ścieżki są skoncentrowane na bardzo małym obszarze. Słowackie Tatry są zaś o wiele większe, natomiast trasy o wiele bardziej skomplikowane. Dlatego może się wydawać, że są mniej oblegane przez urlopowiczów. Nic bardziej mylnego.
- Słowacka część Tatr wymaga większego obycia w górach, szlaki są bardziej porozrzucane i dłuższe, dlatego można odnieść wrażenie, że jest tam mniej ludzi – tłumaczy Kamila Miciuła.
Skoro nie na słowackich szlakach, to gdzie są polscy turyści?
Bešeňová, Tatralandia, Aquacity Poprad – to najpopularniejsze słowackie obiekty wypoczynkowe znajdujące się blisko polskiej granicy. Przyciągają tłumy urlopowiczów, także z naszego kraju, a o wolnych miejscach można zapomnieć.
- Bardzo dużo osób korzysta z naszych usług, a na najbliższy długi weekend dokonanie rezerwacji jest już niemożliwe. Goście Tatralandii nocują w domkach i być może przez tę formę zakwaterowania nasza oferta noclegowa na najbliższe dni została wyczerpana. Tak duże zainteresowanie potrwa do końca wakacji – mówi w rozmowie z WP Anna Bolek z Tatralandii. – Naszymi klientami są przede wszystkim Polacy. Gościmy także sporo Słowaków, Czechów, a także turystów z Ukrainy, Niemiec i Wielkiej Brytanii.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Wolnych miejsc brakuje także w ośrodkach Bešeňová i Aquacity Poprad. Ten drugi znajduje się w oddalonym o kilkadziesiąt kilometrów od polskiej granicy mieście Poprad. Jak mówią pracownicy Aquacity, możliwości rezerwacji nie ma już od wielu dni. Długi weekend zapowiada się tam bardzo pracowity. Możliwe jest jedynie skorzystanie z basenów, bez możliwości noclegu w obiekcie. Bilety można "próbować" zakupić na miejscu.
- Polscy turyści, razem z czeskimi, są najczęstszymi gośćmi naszego hotelu. Są definitywnie w pierwszej trójce narodowości, które najchętniej odwiedzają nasz obiekt. Podoba im się to, że w jednym miejscu mają hotel, aquapark, strefę wellness i przede wszystkim doskonałą bazę wypadową w Tatry – mówi dla WP Lucia Blašková z Aquacity Poprad.
Problem z noclegami jest też w popularnych miejscowościach górskich, jak Szczyrbskie Jezioro, Terchová, Wysokie Tatry, Liptowski Mikułasz czy Stary Smokowiec. Na portalach rezerwacyjnych typu Booking.com co prawda są dostępne pokoje na sierpień, jednak większość z nich kosztuje sporo - nawet 500-600 zł za noc. Przykładowo doba w hotelu Patria w Tatrach to koszt 570 zł za pokój dwuosobowy.
Co przyciąga Polaków "na drugą stronę”?
Po słowackiej stronie Tatr nie jest tak tłoczno, jak np. w okolicy Zakopanego, jest też nieco bardziej kameralny klimat. Ponadto nie uświadczymy tam "górskiego przepychu", który niejednemu turyście może odebrać radość z wakacji.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Polskich turystów na słowacką stronę Tatr przyciąga też sama przyroda. W okolicy Tatralandii znajduje się np. słynne jezioro Mara, nieco dalej można zwiedzić jaskinie w Dolinie Demianowskiej. Latem ta część Słowacji przyciąga turystów atrakcyjnymi szlakami górskimi, a zimą trasami narciarskimi. Podobne obłożenie słowackie ośrodki, położone blisko polskiej granicy, przeżywają w sezonie zimowym - w czasie ferii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl