Trwa ładowanie...

Aby pomóc choremu pokonali 3 tys. km lodołamaczem. Akcja ratunkowa trwa

Niektóre misje ratunkowe bywają wyjątkowo trudne i czasochłonne. Do takich z pewnością można zliczyć akcję australijskich służb medycznych, która ruszyła lodołamaczem po chorego naukowca ze stacji badawczej w Antarktyce.

Lodołamacz musiał przepłynąć aż 3 tys. km, aby uratować chorego naukowcaLodołamacz musiał przepłynąć aż 3 tys. km, aby uratować chorego naukowcaŹródło: Adobe Stock, fot: PaulShlykov
d4m02ew
d4m02ew

Lodołamacz RSV Nuyina przebył ponad 3 tys. km, by dotrzeć do naukowca. W niedzielę statek zbliżył się do stacji Casey na tyle, że po mężczyznę mogły wylecieć śmigłowce z ekipą ratunkową. Zabrały go na pokład.

Ewakuacja trwa wiele dni

"Ewakuacja była konieczna z powodu rozwijającego się schorzenia medycznego" – poinformował Australijski Program Antarktyczny (AAP), nie precyzując, na co konkretnie cierpi mężczyzna.

- Przewiezienie członka wyprawy na Tasmanię w celu udzielenia mu specjalistycznej pomocy lekarskiej jest naszym priorytetem – przekazał przedstawiciel AAP Robb Clifton.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Halo Polacy". Ten kraj nigdy nie śpi. Restauracje są otwarte 24/h"

"Chory naukowiec jest już w drodze na Tasmanię, gdzie otrzyma pomoc medyczną" – podała stacja BBC.

d4m02ew

Według agencji AFP lodołamacz z naukowcem na pokładzie spodziewany jest w Hobart, stolicy Tasmanii, w przyszłym tygodniu, ale czas podróży będzie zależał od panujących na oceanie warunków.

Zimą w stacji przebywa niewielka grupa naukowców

BBC wyjaśnia, że na stacji badawczej znajdują się jedynie ograniczone zasoby medyczne. W okresie zimowym, gdy warunki są najtrudniejsze, przebywa tam tylko ok. 20 osób. Przed wyjazdem każdy członek ekspedycji musi przejść rygorystyczne badania lekarskie.

Ewakuacja z jednego z najbardziej niegościnnych obszarów planety jest często skomplikowana, kosztowna, obarczona niebezpieczeństwem i może wymagać pomocy ze strony międzynarodowych partnerów. W grudniu 2020 r. Australia potrzebowała pomocy USA i Chin, aby ewakuować innego członka wyprawy.

d4m02ew
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4m02ew
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4m02ew

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj