Atak na ratowników wodnych. Napastnik zakradł się nocą i ciął ich po twarzach
W minioną niedzielę 23 lipca doszło do szokującego zdarzenia w jednej z kwater dla ratowników wodnych w Sarbinowie. Nieznany napastnik zaatakował młodą dziewczynę oraz jej kolegę, używając ostrego narzędzia. Zadał im rany cięte na twarzy i szyi.
26.07.2023 | aktual.: 26.07.2023 13:28
Na szczęście dzięki odwadze innych ratowników, którzy stanęli w obronie swoich kolegów, napastnik został odstraszony i uciekł z miejsca zdarzenia. Pokrzywdzeni zostali przewiezieni do szpitala, a policja rozpoczęła intensywne śledztwo w tej sprawie.
Nocny atak na ratowników
Według relacji rzeczniczki Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie, nadkom. Moniki Kosiec, incydent miał miejsce w jednej z kwater dla ratowników wodnych w Sarbinowie. Nieznany mężczyzna włamał się do pomieszczenia i zaatakował młodą dziewczynę oraz jej kolegę. Obie ofiary mają po kilka ran ciętych na twarzach.
Czytaj też: Ratują jedno z najpiękniejszych jezior Warmii
Napadnięci zaczęli desperacko się bronić, a ich krzyki i hałas wywołany starciem, szybko zwrócił uwagę innych ratowników obecnych w kwaterze. Świadek zdarzenia natychmiast podjął interwencję, zmuszając agresora do ucieczki. Dzięki natychmiastowej reakcji kolegów, pokrzywdzeni zostali przewiezieni do koszalińskiego szpitala, gdzie otrzymali niezbędną pomoc medyczną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zatrzymanie podejrzanego
Dzięki policjantom z komisariatu w Mielnie, udało się zidentyfikować napastnika na podstawie rysopisu dostarczonego przez świadka. Podejrzany został zatrzymany następnego dnia po zdarzeniu. Mężczyzna to 29-letni Słowak. Policja przedstawiła mu zarzuty narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Decyzją Sądu Rejonowego w Koszalinie, podejrzany został tymczasowo aresztowany, aby zapewnić bezpieczeństwo śledztwa oraz zapobiec ewentualnym powtórnym atakom.
Pomimo zatrzymania podejrzanego, motyw brutalnego ataku na ratowników wodnych wciąż pozostaje tajemnicą. Dotychczasowe dochodzenie nie wykazało jednoznacznych przyczyn agresji napastnika. Policja kontynuuje śledztwo, przesłuchując świadków i przeszukując miejsce zdarzenia w poszukiwaniu kluczowych dowodów.
Policja zwraca się do wszystkich, którzy posiadają jakiekolwiek informacje na temat tego dramatycznego zajścia, aby kontaktowali się z lokalnymi komisariatami policji.
Źródło: gk24.pl