Bałtyk i rzeki bardzo zanieczyszczone. "Polskę należy uznać za obszar niebezpieczny"

Z Polski do Bałtyku spływa najwięcej zanieczyszczeń – uważają uczeni i dodają, że nawet gdybyśmy dzisiaj zaczęli nagle dbać o środowisko, to stan naszych rzek i morza nie ulegnie znacznej poprawie jeszcze przez wiele lat.

Bałtyk i rzeki bardzo zanieczyszczone. "Polskę należy uznać za obszar niebezpieczny"
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Wojciech Gojke

08.01.2018 | aktual.: 08.01.2018 14:08

Jak wskazują najnowsze wyniki badań, zły stan polskich wód i Bałtyku to nie tylko efekt obecnego nawożenia gruntów przez rolników, ale też stosowania przez nich nawozów jeszcze w latach 70. i 80. XX w.

Specjaliści z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie wyjaśniają, że wody podziemne niosące zanieczyszczenia w wielu przypadkach dość długo pozostają pod powierzchnią ziemi, a do pobliskiej rzeki mogą wypłynąć po kilkudziesięciu latach. Przekonują, że nawet jeżeli teraz będziemy stosować dobre praktyki rolnicze, ograniczali nawożenie gleby do minimum, to spadku stężeń zanieczyszczeń biogennych w rzekach nie zaobserwujemy w najbliższych lat.

Zespół Przemysława Wachniewa z AGH wydał opinię na podstawie realizowanego w ostatnich latach międzynarodowego projektu badawczego Soils2Sea. Oprócz uczonych z Krakowa pracowali nad nim też ekspeci z Danii, Niemiec, Rosji i Szwecji. Przeanalizowali procesy przenoszenia zanieczyszczeń biogennych przez gleby i wody podziemne.

Polska należy uznać za czarny punkt na mapie Europy

Wyniki badań skłoniły badaczy do tego, aby całą Polskę uznać za niebezpieczny obszar. Wachniew uważa, że z naszego kraju do Bałtyku spływa najwięcej zanieczyszczeń**, a rolnicy często nie mają pojęcia o tym, że przyczyniają się do złej jakości polskich wód.

Rzeki są zanieczyszczone najbardziej tam, gdzie występuje największa gęstość zaludnienia i najintensywniejsze rolnictwo. Badania mówią wprost, że to właśnie nawożenie i hodowla zwierząt są głównymi źródłami zanieczyszczenia rzek substancjami biogennymi – jest to ok. 90 proc. w skali kraju. Rezultatem są m.in. uniemożliwiające kąpiel wykwity glonów w czasie wakacji.

Naukowcy z kilku krajów Europy, m.in. w ramach projektu Soils2Sea, opracowują zasady, które mają pomóc w redukcji zanieczyszczeń pochodzenia rolniczego, wpływających do Bałtyku poprzez wody podziemne i powierzchniowe.

morzebałtykrzeki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (437)