Biją rekordy popularności. "Są wyjątkowe - niezwykle różnorodne i unikalne"

Obrazki z tłumami nad Morskim Okiem, sznurem osób, oczekujących na kolejkę na Kasprowy Wierch czy wypełnionymi po brzegi schroniskami stały się normą w tym sezonie. To widać w danych statystycznych, bowiem Tatrzański Park Narodowy pobił rekord.

Z danych parku wynika, że od początku bieżącego roku do końca czerwca na tatrzańskie szlaki weszło łącznie 2 mln 841 osób. Czerwiec okazał się szczególnie intensywny. Wówczas odnotowano 568 tys. 593 wejść na teren parku. Dla porównania, w analogicznym okresie ubiegłego roku Tatry odwiedziło 1 mln 792 tys. 832 osoby. W całym 2024 r. odnotowano rekordową liczbę 5 mln 91 tys. wejść, a rok wcześniej - 4 mln 510 tys. Dla kontrastu, w 2015 r. wszystkie szlaki w polskiej części Tatr odwiedziło 3 mln 180 tys. turystów.

Największą popularnością wśród turystów w pierwszym półroczu cieszył się Kasprowy Wierch, na który wjechało kolejką linową 253 tys. 533 turystów. W kierunku Morskiego Oka z Palenicy Białczańskiej wyruszyło w tym czasie 240 tys. 784 osoby, a Dolinę Kościeliską odwiedziło 210 tys. 614 turystów.

Czytaj też: W Tatrach oblężenie. "Biorą swoje jedzenie, koce i rozkładają się całymi rodzinami"

- Tatry są wyjątkowe - niewielkie, ale niezwykle różnorodne i unikalne przyrodniczo. Ich popularność nie dziwi - zaznaczył dyrektor TPN Szymon Ziobrowski. Jednocześnie, jak podkreślił, skala odwiedzin wiąże się z coraz większą presją na przyrodę oraz infrastrukturę parku.

Dyrektor TPN podkreślił ponadto, że zauważalny jest stały wzrost liczby turystów nie tylo z Polski, ale i z innych krajów świata. Jest to wyraźny powrót do masowej turystyki po pandemii COVID-19.

Tatry oferują 275 km znakowanych szlaków o różnym stopniu trudności, co czyni je atrakcyjnym miejscem dla turystów o różnych umiejętnościach.

Czytaj też: Szaleństwo w górach. "Takiego tłoku nie widziałam dawno"