Butelkowy skaner
Nowe skanery będą wykrywać czy we wnoszonej na pokład samolotu butelce jest woda czy może płynna bomba – donosi TVN. Takie płynne bomby 3 lata temu miały eksplodować w 10 samolotach lecących z Wielkiej Brytanii do Stanów Zjednoczonych. Zamachy zostały udaremnione, ale od tego czasu noszenie przy sobie większej ilości płynów jest zakazane.
Nowe skanery będą wykrywać czy we wnoszonej na pokład samolotu butelce jest woda czy może płynna bomba – donosi TVN. Takie płynne bomby 3 lata temu miały eksplodować w 10 samolotach lecących z Wielkiej Brytanii do Stanów Zjednoczonych. Zamachy zostały udaremnione, ale od tego czasu noszenie przy sobie większej ilości płynów jest zakazane.
Zaostrzone przepisy bezpieczeństwa i żadnych płynów powyżej stu mililitrów – do tego przywykli już wszyscy pasażerowie. Niedługo może to ulec zmianie dzięki pracy naukowców z New Castle.
Dr Arnab Bazu, prezes firmy „Kromek” pracującej nad nowym skanerem, w wypowiedzi dla TVN mówi – „Jeśli będziesz chciał wnieść na pokład płyn wyglądający jak alkohol albo woda ale mogący posłużyć do budowy bomby ta maszyna go rozpozna”.
Maszyna rozpoznająca substancje wybuchowe, to przełom na który czeka cala branża lotnicza. Działanie i obsługa maszyny jest bardzo prosta. Po włożeniu do komory dwóch identycznie wyglądających butelek, jednej z wódką, drugiej z groźną płynną substancją, specjalny laser zbada skład chemiczny tego co znajduje się w butelce. Jeśli cokolwiek nie zgadza się ze składem chemicznym płynu, który powinien tam być maszyna alarmuje ochronę.
„Restrykcje jakie mamy teraz są utrudnieniem nie tylko dla pasażerów ale dla całej branży. Wywołują ogromne komplikacje i opóźnienia i musza po prostu zniknąć” – mówi stacji TVN Chris Yates, ekspert do spraw bezpieczeństwa lotów.