Chaos w słynnym muzeum. Wszystko przez Pokemony
Obrazy z Pokemonami naśladujące styl i tematy dzieł Vincenta Van Gogha prezentuje muzeum niderlandzkiego mistrza w Amsterdamie. Turyści nie tylko szturmują wystawę, ale i sklep z pamiątkami, aby otrzymać specjalne karty Pokemon. Nagrania w mediach społecznościowych pokazują kontrowersyjne zachowania zwiedzających.
W ramach obchodów swego 50-lecia Muzeum Van Gogha przedstawia kilka wystaw związanych z Pokemonami.
Pokemony w muzeum Van Gogha
Jak zapewniają autorzy projektu, jego celem jest przyciągnięcie najmłodszej widowni. - Chcemy dotrzeć do nowych pokoleń - deklaruje dyrektor muzeum Emilie Gordenker.
Od czwartku, 28 września br. w placówce prezentowane są obrazy Pokemonów oparte na znanych dziełach słynnego malarza. Na przykład Pikachu jest przedstawiony w kapeluszu, co jest nawiązaniem do płótna "Autoportret w szarym filcowym kapeluszu". Na innej pracy, nawiązującej do "Pokoju w Arles" pojawiają się Munchlax i Snorlax - pierwszy siedzi na wyplatanym krześle, a drugi na łóżku z drewnianym wezgłowiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Od lat mieszka w Kolumbii. Zdumiewające, co myślą tam o Polsce
Turyści przesadzają
Okazuje się, że nie tylko wystawa, poprzedzająca 50. rocznicę powstania muzeum, stała się hitem. Portal NOS informuje, że setki osób szturmowały w piątek 29 września br. muzealny sklep, aby otrzymać specjalne karty Pokemon. Nagrania w mediach społecznościowych pokazują, jak tłumy odwiedzających wyrywają je sobie z rąk. "Fani Pokemonów są szaleni" - napisał autor wideo na platformie X (dawniej Twitter).
Rzadkie karty Pokemon są często sprzedawane za ogromne kwoty sięgające nawet setek tysięcy euro. Karty w muzeum Van Gogha mają limitowaną edycję, dlatego też handlarze oczekują, że staną się one niezwykle cenne.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Pokemony, animowane stworki, wywodzące się z japońskiej mangi, podbiły świat w latach 90. od tamtej pory powstały karty kolekcjonerskie, gry, programy telewizyjne i filmy z tymi postaciami.