Czaszki w bagażu podręcznym i trylobity w poduszkach

Pomysłowość przemytników nie zna granic. Mogli się o tym przekonać celnicy z województwa lubelskiego. Cenne szczątki wymarłych stworzeń znaleźli w poduszkach, które podróżni wieźli w swoim samochodzie. Ale to nie koniec dziwnych znalezisk.

Celnicy znajdują w bagażach podróżnych przedziwne "towary"
Celnicy znajdują w bagażach podróżnych przedziwne "towary"
Źródło zdjęć: © Lubelski Urząd Celno-Skarbowy w Białej Podlaskiej
oprac. KASW

08.02.2024 15:38

Funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej udaremnili na wschodniej granicy w woj. lubelskim przemyt skamieniałych szczątków wymarłych stawonogów, które ukryte były w poduszkach. Ich wartość została wyceniona na ponad 20 tys. zł.

O zatrzymaniu na polsko-białoruskiej granicy w Terespolu nietypowych towarów poinformował w czwartkowym komunikacie rzecznik lubelskiej Izby Administracji Skarbowej Michał Deruś. Funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej znaleźli skamieniałe szczątki wymarłych morskich organizmów, które schowane były w poduszkach leżących w samochodzie podróżnego.

Trylobity z Petersburga

Z oceny ekspertów Państwowego Instytutu Geologicznego wynika, że są to trylobity – wymarłe morskie stawonogi. Skamieniałości pochodzą najprawdopodobniej z okolic Petersburga w Rosji, ze skał ordowiku środkowego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Wszystkie są w dobrym stanie, osadzone w oryginalnych skałach wapiennych. Szacunkowa wartość siedmiu pamiątek sprzed wieków to 21,6 tys. zł. Najdroższy trylobit wyceniony został przez ekspertów na 6,5 tys. zł – podał rzecznik, dodając, że przeciwko mężczyźnie przewożącemu skamieniałości wszczęto sprawę karną.

Trylobity to morskie stawonogi, które wymarły wiele wieków temu
Trylobity to morskie stawonogi, które wymarły wiele wieków temu© Lubelski Urząd Celno-Skarbowy w Białej Podlaskiej

Czaszki w bagażu podręcznym

W bagażu podróżnego z Węgier celnicy odkryli natomiast niezgłoszone do kontroli granicznej dwie czaszki bobrów. Mężczyzna wyjaśniał, że czaszkę przymocowaną do drewnianej podstawy otrzymał od kolegi, a drugą pozyskał poprzez samodzielne upolowanie zwierzęcia.

- Tłumaczył, że nie wiedział, iż na przywóz czaszek bobra – jako zwierzęcia podlegającego ochronie – potrzebuje odpowiedniego zezwolenia. Taki dokument wydaje generalny dyrektor ochrony środowiska – przypomniał Michał Deruś.

Funkcjonariusze zatrzymali nielegalnie wwożone trofea i wszczęli sprawę karną skarbową przeciwko obywatelowi Węgier.

W większości krajów europejskich bóbr podlega ochronie na podstawie dwóch aktów – Konwencji o ochronie gatunków dzikiej flory i fauny europejskiej oraz ich siedlisk, a także dyrektywy siedliskowej. W Polsce jest gatunkiem częściowo chronionym.

Źródło artykułu:PAP
w podróżyskamielinybóbr
Zobacz także
Komentarze (12)