Decyzja zapadła. Kontrowersyjny proceder będzie kontynuowany
Islandzki rząd ogłosił decyzję o kontynuacji polowań na wieloryby. Kraj ten pozostaje jednym z nielicznych na świecie zezwalających na tę praktykę.
Władze Islandii ogłosiły w czwartek 5 grudnia br. zgodę na kontynuację polowań na wieloryby do 2029 r., pozwalając w ten sposób dwóm statkom wielorybniczym na dalsze połowy. Kraj ten, obok Norwegii i Japonii, pozostaje jednym z nielicznych na świecie zezwalających na ten kontrowersyjny proceder.
Wieloryby na Islandii
Pomimo wcześniejszego zawieszenia połowów w 2023 r. z powodu rządowego śledztwa dotyczącego metod łowieckich, władze Islandii wydały zgodę na coroczny połów 209 płetwali zwyczajnych i 217 płetwali karłowatych. Sezon połowów trwa od połowy czerwca do września.
Czasowe zawieszenie było wynikiem kontroli przeprowadzonej przez publiczną agencję weterynaryjną, która wykazała, że używanie harpunów z ładunkami wybuchowymi powoduje wielogodzinną agonię zwierząt, naruszając zasady dobrostanu. Po wznowieniu połowów wprowadzono kilka warunków, m.in. zakaz stosowania niektórych metod oraz obecność oficjalnego inspektora na pokładzie, który będzie filmował połów każdego zwierzęcia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W 2023 r. sezon wielorybniczy trwał jedynie trzy tygodnie, podczas których złowiono 24 płetwale zwyczajne z dopuszczalnych 209. Statek Tjaldtanga, specjalizujący się w połowie płetwali karłowatych, od 2028 r. nie złowił żadnego wieloryba, uzasadniając to zbyt wysokimi kosztami.
Temat dzieli społeczeństwo
Decyzja rządu spotkała się z ostrą krytyką ze strony organizacji ekologicznych. "Nie uszanowano demokracji, a wyrażenie zgody na połowy jest sprzeczne z dobrem klimatu, przyrody i zwierząt" - napisano we wspólnym oświadczeniu.