Gdyński budynek, który jest antywizytówką miasta. Wiadomo, co się z nim stanie
Sanatorium w Orłowie od kilkunastu lat przyprawia o gęsią skórkę mieszkańców Gdyni i turystów. Modernistyczny budynek popadał w ruinę i stał się miejscem "imprez", a według niektórych – współczesną odmianą nawiedzonego zamczyska. Właśnie rozstrzygnęły się jego losy.
Rozstrzygnęły się losy budynku orłowskiego sanatorium, które przez lata straszyło swoją urodą nawiedzonego hotelu. Jak w poniedziałek zdecydowała rada miasta, nie powstanie tam apartamentowiec, bo zapis o przeznaczeniu prestiżowej nadmorskiej działki pod zabudowę mieszkaniową zniknął z planu miejscowego.
ZOBACZ TEŻ: Zemsta pracownika. Posłużył się koparką
– Teren przeznaczony będzie jedynie pod funkcję usług turystycznych, ewentualnie zostanie dodana też funkcja usług sanatoryjno-zdrowotnych, aby podkreślić kierunek, w którym ten teren powinien zostać zagospodarowany – powiedział wiceprzewodniczący rady Gdyni Andrzej Bień, cytowany przez Radio Gdańsk.
Oddany do użytku w 1962 r. Dom Wczasowo-Leczniczy Związku Zawodowego Pracowników Gospodarki Komunalnej i Przemysłu Terenowego był swego czasu chlubą Gdyni. Trudno się dziwić, bo trzypiętrowy modernistyczny budynek zlokalizowany malowniczo na gdyńskim klifie i doskonale widoczny z mola w Orłowie, był architektoniczną perłą socjalistycznej branży gościnności usługowej.
W połowie pierwszej dekady XXI w. obiekt jednak przestał funkcjonować i, podobnie jak wiele innych w całej Polsce, popadł w ruinę. Jego ostatnimi gośćmi są bezdomni, wagarowicze, chuliganie oraz miłośnicy urbexu – odkrywcy nieznanych miejskich ruin.
Funkcja hotelarsko-sanatoryjna realizowana będzie przez prywatnego inwestora, co prawdopodobnie oznacza, że na terenie sanatorium w Orłowie władze najchętniej widziałyby jakąś formę hotelu SPA lub nawet medical SPA.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl