"Halo Polacy". Turyści w tym kraju często otrzymują alerty. "Prawa natury są bezwzględne"
Podróżni, zwiedzający Islandię czasem bywają zaskoczeni alertami na temat nagłych zjawisk pogodowych. Ważne jest, aby ich nie lekceważyć. – Wiatr hula niesamowicie. Są wtedy wysyłane alerty o różnych stopniach niebezpieczeństwa: żółty, pomarańczowy, czerwony. Zamykane są drogi, żeby turyści nie jeździli, gdy za mocno wieje. Bywa, że samochody lądują w rowach. Nie radzą sobie z wiatrem na otwartej przestrzeni – mówi w programie "Halo Polacy" Dawid Siódmiak, autor bloga Siódmy w Świecie. Polak radzi, aby nie ignorować alertów i stosować się do komunikatów. W innych odcinkach programu opowiada również o tym, jak wygląda życie na Islandii i ile można tam zarobić. Znajdziesz je w naszym serwisie.