Hamerowie. Najpiękniejsze plemię Etiopii
Hamerowie to najbardziej znane, ale też jedno z najciekawszych plemion Etiopii. Zamieszkują oni wspaniałą Dolinę Omo, która znajduje się na południu kraju. Są najliczniejszą grupą etniczną w skali całego państwa. Jest ich około 75 tysięcy.
Żyją na mało przyjaznych człowiekowi terenach, które porośnięte są głównie krzakami i małymi drzewami, czyli w typowym afrykańskim buszu.
Największym problemem tej części Etiopii jest brak wody. Pomimo tego, że byliśmy tam w porze deszczowej, wielokrotnie przejeżdżaliśmy wyschnięte koryta rzek, które pełniły rolę dróg. Walka o wodę zaczyna się tu od wczesnych godzin porannych i kończy się po zachodzie słońca. Od samego świtu przy źródłach zbierają się ludzie, którzy przyjeżdżają z całej okolicy, po to, by napełnić kilka baniaków. Niektórzy podjeżdżają ciężarówkami, które mają paki wyładowane pustymi kanistrami; inni drewnianymi wozami ciągniętymi przez osiołki, a pozostali przychodzą pieszo, przynosząc jeden lub dwa mniejsze kanistry.
Od czasu do czasu w okolicy znaleźć można też studnie głębinowe, z których mieszkańcy starają się pozyskać jak najwięcej wody. Widzieliśmy, jak kobiety z pobliskich domów, z trudem zapełniają przyniesione baniaki. Dla nich to codzienność.
Zobacz też: Zabójcze plemię Yamnaya
Hodowla zwierząt, pszczelarstwo i uprawa
Hamerowie żyją w bardzo trudnych warunkach, na nieprzyjaznych terenach, i być może dlatego uznają, że ziemia jest niczyja. U nich nie ma czegoś takiego jak własność ziemska. Ziemia, oraz wszystko to, co się na niej znajduje jest wspólną własnością. Wszelkiego rodzaju dobra takie jak, np. trawa czy zioła stają się własnością tego, kto je znalazł i nazrywał. Busz należy do wszystkich i wszyscy mogą swobodnie z niego korzystać.
Hamerowie zajmują się głównie hodowlą owiec i kóz, zbieractwem, myślistwem czy pszczelarstwem. Dwie ostatnie dziedziny to domena mężczyzn. Miód zbiera się inaczej niż u nas. Ule zakładane są wysoko na gałęziach drzew i mają osobliwy kształt dość szerokiej tuby. W koronie drzewa Hamerowie potrafią założyć nawet kilka uli, co nadaje drzewom niesamowity wygląd.
Ziemię uprawiają kobiety, które sadzą sorgo, kukurydzę i fasolę. Jest to bardzo ciężka praca, ponieważ wszystko odbywa się ręcznie, bez użycia niezbędnych w naszych warunkach, maszyn. Czasami pola orane są przy pomocy wołów i czegoś w rodzaju naszej sochy, wtedy jednak pracują przy tym mężczyźni. Kobiety oprócz sadzenia zajmują się domem, przygotowaniem posiłków oraz wychowaniem dzieci.
Najpiękniejsi ludzie
Hamerowie są uważani za najpiękniejszych ludzi w całym kraju. Posiadają delikatną, niepowtarzalną urodę.
Kobiety rzeczywiście są bardzo ładne, mają delikatne rysy twarzy, są szczupłe i wysokie. Mężczyźni również nie ustępują im swoją urodą. Takie mają geny, ale faktem jest też to, że Hamerowie bardzo dbają o swój wizerunek. Smarują swoje ciała czerwoną papką, która jest mieszanką ochry i zjełczałego tłuszczu. Będąc na miejscu, cieszyliśmy się bardzo, że ani aparat fotograficzny ani kamera, nie przekazują zapachów. Średnio raz na dwa miesiące ta maź jest zmywana i nakłada się ją od nowa. Mieszanka ta dodaje nie tylko uroku, ale przede wszystkim chroni ich przed insektami oraz wszelkim innym robactwem, którego jest dużo w buszu.
Hamerowie ubierają się bardzo ciekawie. Ich strój codzienny, zwłaszcza kobiecy przyciąga uwagę. Noszą bowiem trzy skóry kozie, dwie z przodu i jedną z tyłu. Są bardzo ładnie ozdabiane koralikami i muszelkami.
Kobieta może wyjść za mąż już w wieku 15-17 lat, mężczyzna natomiast robi to średnio od 19-ego do nawet 30-ego roku życia. Przed ślubem musi on najpierw spełnić pewne wymagania, które określa rytuał inicjacji "ukuli gadi", o którym opowiem później.
Niezwykły rytuał
Hamerzy bardzo dużą wagę przywiązują do śpiewu i tańca. W ten sposób wyrażają swoje uczucia i emocje. Taniec jest bardzo istotnym elementem ich kultury, i żadna uroczystość nie może odbyć się bez muzyki i piosenek. Nie są to oczywiście piosenki w naszym tego słowa znaczeniu, tańce też nie, ale to właśnie powoduje, że całe wydarzenie robi się jeszcze ciekawsze dla nas, jako widzów.
Wspomniany wcześniej rytuał "ukuli gadi" jest najważniejszą uroczystością w życiu każdego mężczyzny. Są to skoki przez byki, czyli rytuał, który powoduje, że chłopak przemienia się w pełnowartościowego mężczyznę, który może się ożenić i nosić broń. To właśnie broń jest podstawowym elementem wyposażenia każdego mężczyzny. Noszą ją zawsze i wszędzie, oczywiście naładowaną i w każdej chwili gotową do strzału.
Ceremonia "ukuli gadi" odbywa się zawsze po zbiorach i uczestniczy w niej cała rodzina oraz znajomi. Liczba byków, po grzbietach których, mężczyzna musi przebiec, zależy od zasobności rodziny i waha się od 6 do nawet 18 sztuk. Byki ustawiane są w jednym rzędzie, bokiem do siebie i powinno się je przebiec trzy, a nawet cztery razy.
Mężczyzna najpierw rozbiera się do naga, smaruje całe ciało krowimi odchodami pomieszanymi z piaskiem, aby zmyć z siebie grzechy i wtedy dopiero może zacząć bieg. Im więcej razy przebiegnie tym większy respekt zyskuje w klanie. Następnie ma goloną na łyso głowę i dostaje kijek i poduszkę. W wiosce zabawa trwa nawet trzy dni, a potem chłopak na trzy miesiące idzie sam do buszu, by udowodnić, że potrafi zadbać zarówno o siebie, jak i o swoją przyszłą rodzinę.
Uroczystości tej zawsze towarzyszy proces biczowania. Kobiety dobrowolnie poddają się temu obrzędowi i ma to być wyraz oddania i lojalności. Biczujący je mężczyzna, nazywany "maza" nie może być jeszcze żonaty, bo sam dopiero niedawno przeszedł "ukuli gadi". Stara się on uderzać kobiety delikatnie, żeby zrobić im jak najmniejszą krzywdę. Jednak rany na plecach zawsze krwawią, gdyż cienka rózga przecina skórę. W te rany kobiety wcierają sobie popiół, i w ten sposób powstają blizny, z których kobiety są bardzo dumne. Mają one symbolizować odwagę i swoje wielkie oddanie dla "maza".
Hamerowie są bardzo ciekawym plemieniem, są to ludzie wydający się na pierwszy rzut oka bardzo wyniośli, ale przy bliższym poznaniu okazują się być mili i nastawieni do przybyszów pokojowo, pod warunkiem, że ci przybysze nie zakłócają ich porządku i dostosują się do lokalnych zwyczajów.
Alicja Kubiak - połowa duetu Dos Gringos, podróżników z zamiłowania, którzy starają się jeździć zawsze off-road, poznawać rdzenne plemiona i ginące kultury. Zafascynowani Amazonią, do której wracają zawsze, kiedy nadarzy się okazja. Dos Gringos są autorami kilku książek podróżniczych oraz wielu artykułów o tej samej tematyce. Biorą też udział w wielu festiwalach oraz prelekcjach na terenie całego kraju.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl