Hradczany. Praga. Zamkowe wzgórze. Cennik i inne informacje praktyczne
Hradczany i wznoszący się tutaj zamek to cel naszej wędrówki i zarazem koniec drogi królewskiej. Wszyscy odwiedzający stolicę Czech muszą swe kroki skierować właśnie na zamkowe wzgórze, by dotknąć tego, co dla Czechów i ich dziejów jest najważniejsze.
Hradčanské nám. – ul. Loretánská – Loretánské nám. – ul. Úvoz – ul. Ke Hradu – U Prašného mostu – Králowská zahrada
Hradczany (Hradčany) i wznoszący się tutaj zamek to cel naszej wędrówki i zarazem koniec drogi królewskiej. Wszyscy odwiedzający stolicę Czech muszą swe kroki skierować właśnie na zamkowe wzgórze, by dotknąć tego, co dla Czechów i ich dziejów jest najważniejsze. Także i my przejęci lekturą Kafki i Nerudy ruszajmy na zamek, by w mrokach katedry św. Wita spotkać cienie czeskich królów i duchy czczonych tu świętych.
Hradczany powstają jeszcze w średniowieczu jako podzamcze dla rezydencji królewskiej. Osada pod każdym względem była zdominowana jej sąsiedztwem. W 1541 r. wybucha wielki pożar, który odmienia oblicze Hradczan. Średniowieczne miasto z wąskimi uliczkami, przepełnione kupcami i rzemieślnikami żyjącymi w cieniu dworu królewsko-cesarskiego, ulega zagładzie. W miejscu mieszczańskich domostw pojawiają się obecne, często monumentalne pałace i siedziby przeważnie niemieckojęzycznej arystokracji czeskiej. Tutaj 22 sierpnia 1547 r. dokonano egzekucji przywódców antyhabsburskiej rebelii stanów czeskich – życie stracili rycerze Václav Pétipeský i Bernard Barchanec z Baršova oraz mieszczanie Jakub Fikar z Vratu i Václav z Jeleního. Choć do 1320 r. Hradczany posiadały już status niewolnego miasta, to dopiero w 1598 r. doczekały się miana wolnego miasta królewskiego i mogły wystawić własny ratusz. Po kryzysie czasów wojny trzydziestoletniej miasto zakwitło licznymi barokowymi budowlami. Pora nam teraz to wszystko zobaczyć
na własne oczy.
Zwiedzanie trzeciego z miast praskich zaczynamy od jego głównego placu – rynku (Hradčanské nám.). Można tu dojechać ze wszystkich części Pragi: metrem linii A lub tramwajem nr 1, 5, 8, 22, 25, 26 – stacja HRADČANSKÁ, a także tą samą linią metra A, ale tramwajami nr 12, 18, 22 – stacja MALOSTRANSKÁ. Z obu przystanków czeka nas kilkuminutowy spacer. Osoby idące od Małej Strany mogą szybko dojść wprost do zamku, skręcając z ul. Nerudovej przed kościołem Teatynów na Zámecké schody. Ci, którzy przed odwiedzinami na zamku pragną jeszcze poznać atrakcje samego hradczańskiego miasta, powinni pójść wspomnianą ul. Nerudovą do końca i wspiąć się po schodach ratuszowych (Radniční schody). Wiodą one wprost na rynek Hradczan, a nazywane są tak od RATUSZA, który znajduje się właśnie tu, po lewej stronie, pod nr. 173. Warto przyjrzeć się fragmentarycznie zachowanemu cesarskiemu programowi heraldycznemu i malowanemu wyobrażeniu Sprawiedliwości z czasu powstania ratusza (lata 1601 – 04) oraz herbowi Hradczan umieszczonemu
nad portalem wejściowym.
Rynek hradczański – jak już wspomniano – otaczają dziś wyniosłe gmachy, ozdobione wspaniałymi elewacjami. Pod nr. 185 zwraca uwagę zachowaną renesansową dekoracją sgraffitową z 1567 r. pałac Schwarzenbergów (Palác Schwarzenberský), najpiękniejszy – obok letniego pałacyku na zamku (zob. s. 163) – przykład tzw. czeskiego renesansu. Mieszczący dziś MUZEUM WOJSKOWOŚCI (Vojenské historické muzeum), pałac zbudowany został na planie litery T w latach 1545 – 67 wg projektu Agostina Galliego (zwanego Włochem). Początkowo był rezydencją Jana młodszego Lobkovica; w XVII w. przechodził z rąk do rąk, by po 1719 r. stać się własnością Schwarzenbergów, do których należał także sąsiedni (po prawej stronie) dom nr 186, pochodzący z lat 1800 – 10. Przed pałacami stoi pomnik Tomáša G. Masaryka (zob. ramka) wzniesiony tutaj w 2000 r. w 150. rocznicę urodzin czeskiego przywódcy.
Od północy plac zamyka PAŁAC ARCYBISKUPÓW PRAGI (nr 56) z rokokową fasadą z połowy XVIII w. Na elewacji gmachu zobaczymy herb arcybiskupa Antonína Příchovskiego, fundatora pałacu. Tak jak większość pałaców praskich, i ten przebudowany był ze starszej budowli. Najciekawszym wnętrzem zachowanym w pałacu jest kaplica (XVI/XVII w.) z malowanymi na plafonie scenami legendy o św. Janie Chrzcicielu oraz eksponowanymi tutaj dwoma pozłacanymi miedzianymi popiersiami św. św. Piotra i Pawła z 1413 r. (fundacja proboszcza wyszehradzkiego Albíka z Uničova). Te i inne atrakcje, np. zbiór ośmiu XVIII-wiecznych gobelinów z wyobrażeniami Nowych Indii, zobaczyć można tylko raz w roku, turystów wpuszcza się tu bowiem wyłącznie w Wielki Czwartek. Z rezydencją hierarchów Kościoła sąsiaduje pałac Šternberków (nr 57), w którego wnętrzach mieści się dziś FILIA GALERII NARODOWEJ (Šternberský palác) z reprezentatywną kolekcją sztuki barokowej gromadzącą dzieła takich mistrzów, jak Tiepolo, El Greco, Rubens, Rembrandt i in.
Stała ekspozycja obejmuje wystawę europejskiej sztuki od antyku do baroku (łącznie z osobną ekspozycją niemieckiej i austriackiej sztuki XV – XVIII w.), wystawę malarstwa holenderskiego (XV – XVI w.), szkoły rzymskiej (XVII – XVIII w.), malarstwa flamandzkiego (XVII w.) oraz niderlandzkiego (XVII w.).
W północno-zachodnim narożu rynku, już przy ul. Kanovnickiej, stoi PAŁAC MARTYNICKÝ (nr 67), który wybrał sobie na siedzibę Naczelny Architekt Pragi. Czteroskrzydłowy budynek pamięta jeszcze renesans (XVI-wieczne sgraffita o tematyce biblijnej i mitologicznej) oraz mieszkającego tutaj do swej śmierci w 1649 r. Jaroslava Bořitę z Martinic, ofiarę defenestracji z 1618 r. (zob. ramka Druga defenestracja praska). Wewnątrz, w kaplicy, zachowały się m.in. malowidła naścienne z cyklu Adam i Ewa (wg rycin Albrechta Dürera). Na zachodniej pierzei placu zobaczyć trzeba jeszcze pod nr. 182 wczesnobarokowyPAŁAC TOSKAŃSKI (Toskánský palác). Część budowli powstała jeszcze ok. 1600 r., lecz obecny kształt zawdzięcza przebudowie z lat 1689 – 91, przeprowadzonej z inicjatywy i za pieniądze Michała Oswalda hr. Thuna, którego postać przypomina kamienna rzeźba św. Michała w lewym narożu gmachu. Dwa charakterystyczne portale pamiętają rok 1718, kiedy to pałac przeszedł w ręce książąt toskańskich (ich herb widoczny jest
nad portalami).
Od zachodu od podłużnego rynku hradczańskiego odchodzi ul. Loretánská, którą kończy XVIII-wieczny plac Loretański (Loretánské nám.), będący świetnym przykładem barokowej architektury monumentalnej. Naszą uwagę od razu przykuje potężna bryła PAŁACU Eronów (nr 101) – to budowla, której architektura doskonale obrazuje, w jaki sposób najlepsza czeska szlachta, robiąc karierę w służbie cesarskiej, przeszczepiała na grunt środkowoeuropejski sztukę zachodnią (w tym wypadku włoską). Pałac wybudowany został z końcem XVII w. i przebudowany w 1720 r. dla Jana Černína z Chudenic, posła cesarskiego w Wenecji. Praca sprowadzonych przezeń architektów włoskich nie przepadła mimo zniszczeń, jakich w 1742 r. dokonała stacjonująca w Pradze załoga francuska. Dziś pałac jest godną siedzibą dla Ministerstwa Spraw Zagranicznych Republiki Czeskiej. Z miejscem tym wiąże się pewne tragiczne wydarzenie – zob. ramka Masarykowie.
Naprzeciwko pałacu znajduje się nie mniej potężna bryła *KOŚCIOŁA LORETAŃSKIEGO NARODZENIA PANA *(kostel Narození Páné w Loreté). Obecny wygląd świątyni pochodzi z jej generalnej przebudowy z lat 1734 – 35, choć już w XVII w. istniała na tym miejscu kaplica związana z niezwykle popularnym w ówczesnej Europie kultem Loreto, tj. cudownego przeniesienia domu Maryi z Nazaretu (zajętego przez Osmanów) przez m.in. Dalmację do pewnego północnowłoskiego gaju loretańskiego (laurowego). W ten sposób cała Europa w dobie kontrreformacji zapełniła się podobnymi do siebie domkami loretańskimi (włoskie Santa Casa). Taki domek ufundowany w 1626 r. przez Katarzynę z Lobkovic jest dziś także wkomponowany w zachodnie skrzydło narosłego z biegiem stuleci całego kompleksu zabudowań. Pierwsze piętro zachodniego skrzydła kryje skarbiec, gdzie przechowywane są ocalałe z zawieruchy dziejów drogocenne wota i inne precjoza: m.in. wielka monstrancja z 1698 r. wysadzana blisko 6500 diamentów. Dziś Loreta jest jednym z najchętniej
odwiedzanych miejsc pielgrzymkowych w Czechach. Z dominującej nad założeniem barokowej dzwonnicy co godzina kuranty wygrywają hymn do NMP. O roli miejsca jako sanktuarium maryjnego świadczą także inskrypcje na łukach dwukondygnacyjnych krużganków – wezwania wzięte z najpopularniejszej maryjnej modlitwy, litanii do NMP.
Nieco dalej na północ stoi KLASZTOR KAPUCYNÓW z typowym dla tego zakonu skromnym kościołem Panny Marie Andélské (początek XVII w.). Kapucyni jak wszędzie także i tu słynęli z urządzanych w swych klasztorach szopek bożonarodzeniowych (w praskim klasztorze zachowała się część barokowego wyposażenia żłóbka). Jeśli nie goni nas czas, możemy zajrzeć choć na chwilę na urokliwą ul. Nowy Świat (Nový Svét), a to ze względu na licznie zachowane tutaj barokowe niskie domy pozostałe po uboższej ludności dawnej Pragi.
Naturalnym przedłużeniem ul. Loretanskiej jest plac Pohořelec (tak nazywało się istniejące tu w średniowieczu przedmieście), pośrodku którego stoi jeszcze jedna praska figura Jana Nepomucena przeniesiona z rynku hradczańskiego (w pobliżu, przy ul. U Kasáren, poza naszą trasą znajduje się także świątynia pod wezwaniem tego świętego). Przechodząc pod przewiązką domu U zlatého stromu, opatrzoną herbem Strahova, opuszczamy na chwilę Hradczany, by zajrzeć do słynnego KLASZTORU PREMONSTRATENSÓW NA STRAHOVIE. Kompleks składa się z kościoła św. Rocha, kościoła Wniebowzięcia NMP, kolumny św. Norberta i klasztoru Norbertanów z biblioteką i ogrodami łączącymi się z opisanym już Petřínem. Klasztor założony został w 1140 r. na wzgórzu zwanym Syjon w pobliżu Pragi jako fundacja Władysława II z dynastii Przemyślidów. W 2 lata później przybyli tu pierwsi mnisi, pochodzący z siostrzanego klasztoru Steinfeld leżącego w górach Eifel. W całym kompleksie znajdziemy architektoniczne ślady wszystkich stylów: od romańskiego
przez gotyk i szczególnie widoczny barok do współczesnych renowacji. W 1258 r. zabudowania klasztoru wraz z bazyliką Wniebowzięcia, budowaną od 1143 r., a konsekrowaną w roku 1182, uległy zniszczeniu w ogniu pożaru. Jednak już w 1263 r. stanęła nowa bazylika, tym razem gotycka z poprzecznym transeptem i dwiema bocznymi kaplicami. Urokliwe położenie tego konwiktu wychwalał już biskup ołomuniecki Jindřich Zdík, który nawet wyraził pragnienie, by i w Ziemi Świętej powstał podobny klasztor, który wznosiłby się nad miastem Jeruzalem jak Strahov nad Pragą.
Bazylika Wniebowzięcia NMP jest dziś gruntownie zbarokizowana, co wiąże się z jej kilkoma przebudowami w XVII i XVIII w. Przedłużono nawę kościoła w kierunku zachodnim, dodano fasadę, wieże i barokowe hełmy. O zamożności klasztoru świadczą bogate wnętrza: dekoracje rzeźbiarskie, polichromia, ołtarze. W jednej z bocznych kaplic, zdobionej scenami z wojny trzydziestoletniej, pochowany został cesarski generał hr. Gottfried Heinrich zu Pappenheim, bohater spod Lützen 1632 r., kiedy to osłaniając odwrót Wallensteina, został śmiertelnie raniony. W nawie północnej, w kaplicy św. Urszuli, spoczywają doczesne szczątki nie byle kogo, bo samego założyciela zgromadzenia św. Norberta z Xanten. Jego relikwie także powiązane są z dziejami wojny trzydziestoletniej. Otóż Norbert był biskupem Magdeburga i tam spoczywał, wedle legendy chroniąc miasto i jego mieszkańców. Jednakże w 1627 r. święte prochy przeniesione zostały na Strahov. W 4 lata później pożoga wojny doszczętnie zniszczyła miasto.
Ciekawym obiektem jest niewielki kościółek św. Rocha zbudowany w stylu późnego gotyku. Wprawne oko z przyjemnością doszuka się w jego architekturze śladów zwiastujących renesans. Najbardziej znanymi pomieszczeniami klasztoru są jednak dwa barokowe wnętrza biblioteczne: tzw. Sala Filozoficzna (w oddzielnym budynku, przebudowanym w latach 1782 – 84 przez Ignaca Palliardiego z dawnego spichlerza dla pomieszczenia biblioteki ewakuowanej z likwidowanego klasztoru w Znojmie) ze wspaniałymi freskami Alegoria nauk Franza Antona Maulpertscha z 1794 r.; Sala Teologiczna, dzieło Giovanniego Domenico Orsi de Orsiniego z lat 1671 – 79, mieszcząca do dziś księgozbiór teologiczny i kolekcję globusów, a zlokalizowana w budynku właściwym klasztoru. Łącznie biblioteka strahowska zgromadziła 130 tys. wolumenów, co należy do najcenniejszych tego typu zbiorów w Europie. Udostępniana jest codziennie w godz. 9.00 – 12.00, 13.00 – 17.00; ceny biletów: 60 i 40 Kč.
Przed nami najciekawszy obiekt do zwiedzania i zarazem najsłynniejszy zabytek czeskiej stolicy. ZAMEK PRASKI (Pražský hrad) widnieje już z dala, położony na lewym brzegu Wełtawy. Już w IX w. istniało tu książęce grodzisko, gdzie od 973 r. swoją siedzibę mieli biskupi Kościoła łacińskiego. Relacja Ibrahima ibn Jakuba poświadcza, iż ówczesny gród był silnie ufortyfikowany kamienno-drewnianymi wałami. Lata największej świetności zamku romańskiego przypadły na okres panowania wybitnego władcy czeskiego Przemysła Ottokara II (1253 – 78). Zniszczenia spowodowane wichurą z 1280 r. i pożarem z 1303 r. wymusiły konieczne prace renowacyjne. Za panowania Karola IV i jego syna Wacława IV (1378 – 1419) zamek uzyskał nowy, gotycki kształt, stając się rezydencją godną jednego z najpotężniejszych władców ówczesnej Europy. Po walkach husyckich zamek przejściowo opustoszał. W czasie panowania Jagiellonów rezydencja została przebudowana w stylu późnogotyckim (Benedikt Ried). Za Habsburgów zamek zamieniono we wspaniałą
renesansową rezydencję, która po przebudowach po pożarze z 1541 r. odzyskała swą świetność jako ulubiona siedziba cesarza Rudolfa II. Do końca XVI w. rezydencja królewska na Hradczanach zachowała swą funkcję centrum politycznego, administracyjnego i kulturalnego Królestwa Czeskiego.
Zamek Praski podupadł w okresie wojny trzydziestoletniej – złupiony w latach 1631 – 32 przez Sasów i w 1648 r. przez Szwedów. Znaczniejsze prace renowacyjne prowadzone były dopiero w 2. poł. XVIII w. za panowania cesarzowej Marii Teresy (Nicolo Pacassi). Na dzisiejszy wygląd zamku wpływ miała jeszcze przebudowa prowadzona w okresie międzywojennym XX w. pod kierunkiem architekta Josipa Plečnika. To wówczas rezydencja ostatecznie straciła średniowieczny charakter. Po powstaniu Czechosłowacji zamek stał się siedzibą prezydenta i wyjąwszy okres komunizmu, pełni tę zaszczytną funkcję po dziś dzień. Jest nie tylko architektoniczną dominantą Pragi, ale przede wszystkim symbolem i świadectwem trwania tysiącletniej państwowości czeskiej.
Teren zamku otwarty jest od wczesnych godzin rannych do północy. Poszczególne obiekty do zwiedzania udostępniane są w godz. 9.00 – 18.00. Ceny biletów: I (katedra, pałac królewski, bazylika św. Jerzego, baszta prochowa, Złota Uliczka) normalny – 220 Kč, ulgowy – 110 Kč, rodzinny – 300 Kč; II (katedra, pałac królewski, Złota Uliczka) normalny – 180 Kč, ulgowy – 90 Kč, rodzinny – 270 Kč; III (Złota Uliczka) 40 Kč. Nie ma zniżki dla grup.
Do zamku wchodzi się od strony rynku hradczańskiego (Hradčanské nám.) przez rokokową bramę z potężną kutą broną, strzeżoną przez rzeźbione postaci gigantów z 1769 r. (dziś stoją tu ich kopie z 1912). Za nią rozciąga się pierwszy wewnętrzny dziedziniec zwany honorowym (I nádvoří), utrzymany w stylu XVIII-wiecznego klasycyzmu włosko-wiedeńskiego. Po jego prawej stronie znajdują się reprezentacyjne pomieszczenia prezydenckie, niedostępne dla osób postronnych. Trasa zwiedzania wiedzie dalej na zachód przez bramę Macieja Hradczany (Matyášova brána) z 1614 r. ku drugiemu dziedzińcowi (II nádvoří). Bramę postawiono wg projektu G.M. Filippiego w stylu włoskiego manieryzmu. Zdobią ją herby ziemskie z czasów panowania cesarza Macieja: Górnych Łużyc, Luksemburga, Dolnej Austrii, Czech, Rzeszy, Węgier, Śląska, Moraw i Dolnych Łużyc. W bramie po lewej stronie znajduje się wejście do tzw. sieni kolumnowej, zaprojektowanej w 1927 r. przez J. Plečnika, a dalej monumentalne schody wiodą do reprezentacyjnej Sali Hiszpańskiej
(Španélský sál).
Drugi dziedziniec, podobnie jak i pierwszy, powstał na miejscu zasypanej starej, średniowiecznej fosy. Z tamtego czasu pozostało nieco fragmentów XII-wiecznych murów oraz dwie wieże (Biała i Biskupia). W skrzydle od strony miasta (południe) istniała kiedyś słynna kunstkamera, w której cesarz Rudolf II gromadził swoją kolekcję kuriozów i wszelakich osobliwości. Sama wieża Biała, schowana za kaplicą stojącą w południowo-wschodnim narożniku dziedzińca, była niegdyś więzieniem, gdzie przetrzymywano Závišę z Falkenštejna i samego Wacława IV. Częściowo przebudowana ok. 1923 r., wieża kryje w sobie tzw. komnatę Harfovą, na której stropie odsłonięto piękną polichromię z 1585 r., przedstawiającą Marsa i Atenę pędzla B. Sprangera, malarza Rudolfa II. Wspomniana kaplica zamkowa Krzyża Świętego Hradczany wybudowana została w okresie 1756 – 64, a 100 lat później przebudowana. Neobarokowe wyposażenie jednonawowego wnętrza pochodzi właśnie z owej XIX-wiecznej przebudowy. Tu eksponowana jest zawartość zamkowego skarbca
katedralnego. Naprzeciw, w skrzydle północnym, prócz wzmiankowanej Sali Hiszpańskiej, mieści się galeria malarstwa (Obrazárna Pražského Hradu) z tzw. galerią Rudolfa (wystawa kolekcji sztuki pozostałej po owym cesarzu oraz inne wybitne dzieła mistrzów europejskich XVI i XVII w., od Tycjana do Rubensa) – ozdobą ekspozycji jest XIV-wieczny obraz na desce przedstawiający Madonnę Ara Coeli.
Obok galerii znajduje się przejście na trzeci dziedziniec (III nádvoří), na którym od razu nasz wzrok przykuje strzelista bryła katedry św. Wita Hradczany . To historyczne jądro i zarazem współczesne serce zamku. Zanim wkroczymy w chłodne wnętrze katedry, zwróćmy uwagę na jej otoczenie: 16-metrowy monolit – pomnik ofiar I wojny światowej, figurę św. Jerzego (XIV – XVI w.), stojący tuż obok katedry budynek starej plebanii (staré probošství), czyli najdawniejszego pałacu biskupiego (X w.), oraz archeologicznie odsłonięte ślady romańskich budowli zamkowych.
Na miejscu katedry już przed 935 r., w czasach św. Wacława, istniała rotunda, którą w 2. poł. XI w. zastąpiła duża bazylika romańska, a od 1344 r. z inicjatywy dobrze już nam znanego Karola IV rozpoczęto wznoszenie wyniosłej budowli w stylu gotyckim. W tym właśnie roku Praga została podniesiona do rangi arcybiskupstwa. Królestwo Polskie, dla porównania, miało swego arcybiskupa już od trzech i pół wieku, nic więc dziwnego, iż tak upragniony arcybiskup czeski musiał mieć katedrę godną siebie. Katedra składa się z dwu historycznych części, związanych z dwoma etapami jej wznoszenia (XIV – XV oraz XIX – XX w.). Początkowo budową świątyni kierował Francuz Maciej z Arras, lecz później jego obowiązki przejęła słynna czeska strzecha, jak w średniowieczu nazywano cech budowniczych katedr, zwana od nazwiska założyciela parlerowską. Piotr Parler to postać wybitna dla czeskich dziejów sztuki, jego dzieła należą do najbardziej kunsztownych dokonań na ziemiach czeskich. Z tego okresu pochodzi cała wschodnia część katedry
(łącznie z wystrojem rzeźbiarskim chóru) oraz część wieży z sąsiadującą Złotą Bramą (z XIV-wieczną mozaiką przedstawiającą cesarza Karola IV z małżonką na sądzie ostatecznym).
W czasach husyckich prace wokół wznoszenia katedry zostały wstrzymane, a gotowy chór zakończono prowizoryczną 32-metrową ścianą z oknem w kształcie rozety. Szerzej zakrojonych robót nie prowadzono aż do XIX w., mimo iż kilkakrotnie o nich myślano: w latach 1509 – 11 za Władysława Jagiellończyka i w 1673 r. za Leopolda I. Dopiero powołane w 1843 r. osobne towarzystwo (Jednota pro dostavéní chrámu sv. Víta) podjęło się tego trudu i kilkadziesiąt lat później położyło kamień pod budowę (1873). Ostatnie prace zakończono w 1929 r. – tak oto powstała obecna trójnawowa katedra, wzniesiona ostatecznie na planie krzyża o wymiarach 124 na 60 m z niemal 100-metrową wieżą główną i dwiema mniejszymi, z obejściem i wieńcem kaplic bocznych. O królewskości tej najważniejszej dla historii Czech świątyni świadczą wspaniałe groby jej władców i dobrodziejów.
Koniecznie należy zobaczyć zlokalizowane przed ołtarzem głównym białe marmurowe mauzoleum pierwszego Habsburga na tronie czeskim – Ferdynanda I i jego żony Anny z Jagiellonów oraz syna Maksymiliana (2. poł. XVI w.). W znajdującej się niżej krypcie złożeni zostali na wieczny spoczynek m.in. Karol IV, Wacław IV, Jerzy z Podiebradów i Rudolf II (wejście od bocznej kaplicy Krzyża Świętego).
Zwiedzajmy jednak wszystko po kolei. Do katedry wchodzimy przez jeden z trzech portali (1939), na których tympanonach zapewne dostrzeżemy rzeźbione reliefy: Ukrzyżowanie i rzucenie kości o szatę Jezusa (w środku), Złożenie do grobu (po lewej) i Wniebowstąpienie Pańskie (z prawej). Na masywnych, odlanych w brązie odrzwiach przedstawione zostały losy wznoszenia świątyni od X do XX w. (w środku) oraz sceny z życia św. św. Wacława i Wojciecha (po bokach). Nawa główna utrzymana w stylu neogotyckim nawiązuje do rozwiązań parlerowskich. Rozetę fasady katedry wypełniają witraże z przedstawieniami Stworzenia świata. W triforiach okiennych zobaczymy galerię popiersi budowniczych katedry XIX i XX w. W przyziemiu południowej wieży znajdują się makiety rotundy i bazyliki św. Wita – poprzedniczek obecnej katedry.
Zwiedzanie kaplic zaczynamy od południowej (prawej) nawy, poruszając się od kruchty ku prezbiterium: Kaplica św. Ludmiły, zwana także chrzcielną, ozdobiona została mozaiką Chrzest Chrystusa w Jordanie z 1955 r. W ołtarzu znajduje się rzeźba św. Ludmiły z 1845 r. dłuta E. Maxa. Kaplica Bożego Grobu. Widzimy tu barokowy ołtarz św. Anny z 1674 r., na przeciwległej ścianie malowidło Święta Rodzina, wywodzące się być może ze szkoły Rubensa, i obraz Marii Magdaleny włoskiej proweniencji z ok. 1600 r.
Kaplica Thunská z XVIII w. W ołtarzu przykuwa wzrok scena Ukrzyżowania z lat 1579 – 80. Z kaplicy Thunskiej przez widoczny niewielki portal wiedzie droga do archiwum i biblioteki kapitulnej, gdzie przechowywanych jest wiele cennych manuskryptów i druków, m.in. fragment Ewangelii wg św. Marka z VI w. oraz iluminowany Ewangeliarz karoliński z IX w. w starszej oprawie zdobionej wizerunkiem św. Pawła wykonanym z kości słoniowej (IV w.).
Kaplica Hasenburska, w przyziemiu wielkiej wieży katedralnej, nazwana tak od imienia arcybiskupa Zbyńka Zajíca z Hasenburka, który został tu pochowany w 1411 r. Na zamknięciu kaplicy widnieje duże wotywne malowidło naścienne przedstawiające NMP i klęczące przed nią postacie czeskich świętych oraz cesarza Ferdynanda II z rodziną (M. Mayer, 1631 r.). Uwaga! Tu znajduje się wejście na wieżę, gdzie można nie tylko zobaczyć wielkie renesansowe dzwony (na czele z Zygmuntem odlanym w 1549 r. z wyobrażeniem Ferdynanda I i Anny Jagiellonki)
, ale przede wszystkim obejrzeć rozległą panoramę Złotej Pragi.
Między tą a następną kaplicą znajduje się ramię transeptu, gdzie obejrzymy m.in. ciekawy zabytek późnogotyckiego snycerstwa – rzeźbę Madonny z Pilzna (ok. 1500), a także sąsiadujący z nią pomnik poległych w czasie I wojny światowej. Nie sposób nie zobaczyć wielkiej figury Chrystusa wykonanej z marmuru na początku XX w. oraz nagrobka marszałka polnego hr. Leopolda Šlika z 1723 r.
Kaplica św. Wacława, dzieło strzechy parlerowskiej (1362 – 67). To tu pierwotnie znajdowała się owa wzmiankowana już rotunda z X w., kryjąca miejsce wiecznego spoczynku świętego księcia Wacława. Ściany kaplicy zdobione są półszlachetnymi kamieniami – ametystami, jaspisami i in. (1345 sztuk), między które wkomponowane są dwa cykle malowideł przedstawiających sceny Męki Pańskiej (1372 – 73) oraz sceny z życia św. Wacława (1506 – 09). W ołtarzu zobaczymy gotycką grupę św. Anny Samotrzeć, a nad ołtarzem niewielkie podobizny Karola IV i Wacława IV z małżonkami. Uwagę zwraca posąg świętego księcia, także będący dziełem artysty z kręgu Piotra Parlera i jego rodziny. Pośrodku kaplicy stoi natomiast nagrobek św. Wacława, również z XIV w. W rogu kaplicy widzimy drzwi wiodące do komory koronnej, gdzie znajduje się sejf z siedmioma zamkami, w którym przechowywane są klejnoty koronacyjne królów czeskich: złota korona św. Wacława (1346 – 74), berło i jabłko Ferdynanda I (połowa XVI w.), płaszcz koronacyjny z czasów Karola
VI (1. poł. XVIII w.). Czeskie klejnoty koronacyjne ufundował Karol IV. W czasach wojen husyckich Zygmunt Luksemburczyk wywiózł je na Węgry, później przechowywane były na zamku w Karlštejnie. W 1618 r. na krótko wróciły na same Hradczany, by w 1648 r. trafić do Wiednia. Habsburgowie zwrócili je nad Wełtawę dopiero w 1791 r. Spokój klejnotom zakłócili jeszcze jedynie Prusacy w 1866 r. i hitlerowcy w czasie okupacji Czech. Ostatnim władcą koronowanym koroną św. Wacława był cesarz Ferdynand V. Dziś siedem kluczy do skarbca koronnego dzierżą po jednym: prezydent Czech, przewodniczący niższej izby parlamentu, przewodniczący senatu, premier, arcybiskup praski, dziekan kapituły św. Wita i prezydent miasta – stróże państwowości czeskiej, której symbolami są klejnoty właśnie tu przechowywane.
Kaplica św. Andrzeja (Martinická) mieści nagrobki Jana i Jarosława z Martinic (ten ostatni to ów słynny urzędnik wyrzucony przez okno w czasie drugiej defenestracji praskiej) oraz wysokiej klasy artystycznej epitafium Jana Popela z Lobkovic (zm. 1569).
Kaplica Krzyża Świętego. Znajduje się tu polichromia gotycka z 1380 r. przedstawiająca Madonnę, przed której tronem klęczy para królewska (młody Wacław IV) – to jedna z najstarszych w katedrze polichromii. Nad barokowym ołtarzem ze św. Janem Nepomucenem zobaczyć można XV-wieczny cedrowy krucyfiks. Tutaj pochowani byli wspólnie dwaj Rudolfowie – syn (w 1290) i wnuk (w 1307) Rudolfa I Habsburga (nagrobki się nie zachowały). W kaplicy znajdują się schody wiodące do odkrytych tutaj wykopalisk archeologicznych obrazujących dawniejsze dzieje katedry. Dalej biegnie korytarz do krypty królewskiej (leżącej pod główną nawą świątyni), gdzie znajdują się przeważnie XX-wieczne sarkofagi czeskich władców: w środku Karola IV, po lewej Władysława Pogrobowca, z prawej Jerzego z Podiebradów, za nimi Wacława IV i małżonek Karola IV. Za sarkofagiem tego ostatniego cesarza, na podwyższeniu, widoczna jest renesansowa, cynowa, malowana trumna kryjąca zwłoki Rudolfa II, na końcu krypty śpi snem wiecznym arcyksiężniczka Maria Amelia
(córka Marii Teresy), po lewej zaś znajdują się szczątki Przemyślidów.
Sień i oratorium królewskie ze zwornikiem z monogramem króla Władysława Jagiellończyka i krucyfiksem z lat 1390 – 1400. Kaplica św. Marii Magdaleny mieszcząca nagrobki dwu budowniczych katedry – Macieja z Arras (zm. 1352) i Piotra Parlera (zm. 1399).
Kaplica św. Jana Nepomucena z marmurowym, parlerowskiej proweniencji, nagrobkiem donatora kaplicy, arcybiskupa Jana Očka z Vlašimě z 1370 r., z czterema srebrnymi popiersiami: św. św. Wita, Wacława, Wojciecha i Cyryla (1717). W obejściu przed kaplicą stoi barokowy, wykonany w srebrze nagrobek św. Jana Nepomucena (dzieło niemieckich artystów: architekta J.E. Fischera z Erlach i złotnika J. Würtha z lat 1733 – 36).
Kaplica św. Relikwii, założona w połowie XIV w. przez księcia Rudolfa I Saskiego – na ścianie po lewej stronie widnieje jego herb. Na zachodniej ścianie jest malowidło Pokłon Trzech Króli z ok. 1376 r., na ołtarzu zaś kolekcja relikwii pamiętających dewocyjną manię Karola IV. W kaplicy znajdują się pełnopostaciowe tumby Przemysła I po prawej i Przemysła II po lewej stronie, wykonane w warsztacie Piotra Parlera po 1373 r.
Kaplica NMP kryje nagrobki książąt Brzetysława I i jego żony oraz Spitygniewa II (autorstwa synowca Piotra Parlera – Andrzeja), a także nagrobek Zdeňka Lva z Rožmitálu (zm. 1535), przywódcy czeskiej szlachty, która zdecydowała o obiorze Ferdynanda Habsburga na króla. Kaplica Jana Chrzciciela, fundacja pierwszego arcybiskupa praskiego Arnošta z Pardubic. Znajdują się tu parlerowskie nagrobki Brzetysława II i Borzywoja II oraz tzw. świecznik jerozolimski, który z wyprawy do Mediolanu w 1162 r. przywiózł do Pragi Władysław II (oryginalna jest tylko podstawa).
Kaplica arcybiskupia – nekropolia rodu Pernštejnów oraz arcybiskupów praskich z lat 1793 – 1901. Kaplica św. Anny – nekropolia Nosticów. W predelli ołtarzowej znajduje się wczesnogotycki srebrny relikwiarz z 1266 r. wywieziony po rewolucji francuskiej z Trewiru (dar Nosticów). Kaplica św. Michała – stara zakrystia z polichromowaną rzeźbą św. Michała z początku XVII w. i obrazem Chrzest Chrystusa w Jordanie z 1722 r. pędzla P. Brandla, największego malarza barokowych Czech. Na ścianach podziwiać można poczet arcybiskupów praskich od początku XVII w. do lat 30. XX stulecia.
Kaplica św. Zygmunta. Na zachodniej ścianie widocznych jest 14 scen z życia św. Zygmunta (XVI w.) oraz wspaniały, mający kształt edikuli nagrobek Humprechta Jana Černína z Chudenic (XVII w.). W tym miejscu mamy czas, by przyjrzeć się chórowi katedry, który od wschodu rozświetla XX-wieczny witraż z wyobrażeniem Trójcy Świętej i flankującymi je Madonną ze Spitygniewem oraz św. Wacławem i Karolem IV. Pod rzędem parlerowskich triforiów zobaczyć można galerię członków dynastii luksemburskiej i zasłużonych dla katedry artystów (21 popiersi wykonanych z piaskowca w latach 1373 – 85 przez strzechę Parlera) – licząc od północnego końca, jako drugi uwieczniony został Maciej z Arras, za nim sam Piotr Parler, jako dwunasty zaś – Karol IV, trzynasty – Jan Luksemburczyk, piętnasty – Wacław IV, siedemnasty – Arnošt z Pardubic. Ołtarz główny pochodzi z XIX w. Za wspomnianym już mauzoleum Ferdynanda I na zachowanym podwyższeniu istniała niegdyś renesansowa kaplica św. Wojciecha.
Pozostaje nam jeszcze zobaczyć renesansową kruchtę z doskonałym przykładem sklepienia żebrowego z lat 1557 – 59 oraz znajdującą się tuż obok nową zakrystię. Dalej zaś zlokalizowany jest skarbiec katedralny, gdzie przechowuje się jedną z najcenniejszych w naszej części Europy kolekcję kościelnych precjozów i szat liturgicznych pochodzących z VIII – XIX w., a wśród nich: miecz św. Stefana z X w., koronę pogrzebową króla Rudolfa Habsburga z 1307 r., insygnia grobowe Przemysła II z 1296 r., tzw. infułę św. Wojciecha z XIV w. i wiele, wiele innych cennych pamiątek. Pozostałe kaplice to nowa arcybiskupia, Schwarzenbergów i Bartoniów z Dobenína. I oto opuszczamy wreszcie ciemne wnętrze świątyni.
Trzeci dziedziniec zamkowy od zachodu zamyka pałac królewski Hradczany . Wejście do niego prowadzi przez bramę z portykiem postawionym tu po 1762 r. Wchodzimy do wnętrza. W westybulu na lewo prowadzą drzwi do tzw. Zelenej svĕtnicy, komnaty z XIV w., której strop zdobi XVIII-wieczny fresk sądu Salomona, nawiązujący do odbywanych w tym miejscu sądów królewskich (niższej instancji), a potem sądów podkomorskich i dworskich. Sam fresk został tu przeniesiony w latach 60. XX w. z wielkiej sieni dawnego burgrabstwa, gdzie obecnie znajduje się muzeum kukiełek. Z komnatą sąsiadują jeszcze dwa XV-wieczne pomieszczenia, z których pierwsze – kancelaria sądu (mylnie nazywana sypialnią Władysława) – posiada wspaniałe sieciowe sklepienie, nieodparcie przywodzące na myśl misterną robotę pająka, i ozdobione jest malowanym programem heraldycznym, złożonym z herbów ziem Korony Czeskiej oraz członków sądów podkomorskich i dworskich. Drugie pomieszczenie zaś to dawne archiwum ziemskie, dla odmiany posiadające sklepienie
żebrowo-krzyżowe. Ale to nie koniec krótkiego przeglądu rodzajów sklepień.
Dalej trasa zwiedzania prowadzi nas do Sali Władysławowskiej, zbudowanej za Władysława II Jagiellończyka, w latach 1492 – 1502, wg planów B. Rieda z Pístova. To wielkie pomieszczenie (62 na 16 m) nakryte przepięknym gotyckim sklepieniem gwiaździstym zawieszonym na wysokości 13 m, było od wieków reprezentacyjną salą zamku. Ze sklepionego sufitu zwiesza się pięć wspaniałych renesansowych świeczników wykonanych z brązu w Norymberdze jako dar dla Ferdynanda I (tylko trzy są XVI-wiecznymi oryginałami, pozostałe to kopie z 1946 r.). Od XVI w. odbywały się tutaj uczty i turnieje; w okresie trwania sejmu w tej sali, zamienionej w swoiste centrum stanów zgromadzonych na Hradczanach, kupczyli swoim towarem kramarze. W bliższych nam czasach (XX w.) właśnie tutaj wybierano prezydenta Republiki i podpisywano najważniejsze dokumenty państwowe; warto wiedzieć, że ta ostatnia tradycja wciąż jest kultywowana. W prawym narożniku sali znajduje się przejście do skrzydła zamku zwanego pałacem Ludwika (króla czeskiego, syna
Władysława Jagiellończyka), gdzie mieści się dawna Kancelaria Czeska, do której wchodzimy przez portal z monogramem króla Ludwika (po 1516 r.). Tutaj pokazywane jest słynne okno, z którego 23 maja 1618 r. wzburzeni prażanie wyrzucili znienawidzonych namiestników habsburskich: Martinitza i Slavatę oraz sekretarza Fabriciusa – była to tzw. defenestracja praska rozpoczynająca wojnę trzydziestoletnią.
Po lewej stronie Sali Władysławowskiej znajduje się wejście do dawnej sali sejmów ziemskich. Zobaczyć tu warto tron królewski z 1836 r., XVI-wieczną trybunę dla najwyższego pisarza królestwa oraz wiszące na ścianach portrety cesarzy z dynastii Habsburgów. Klatką schodową, tzw. jeździecką – szeroką w sam raz, aby mógł się w niej zmieścić konny uczestnik biesiady czy turnieju – możemy opuścić pałac. Jednak możliwe jest także dalsze zwiedzanie jego wnętrz, przeważnie gotyckich komnat królów Czech: Sali Karola, Starej Regestratury (sali wpisów do ksiąg ziemskich) czy Sali Kolumnowej Wacława IV. Osobna trasa wiedzie po romańskich podziemiach pałacu, gdzie pokazywane są pozostałości zabudowań wczesnośredniowiecznych, z tzw. pałacem Sobiesława I na czele.
Opuściwszy pałac królewski, kierujemy się dalej na wschód. Za prezbiterium katedry rozpościera się plac św. Jerzego (U sv. Jiří), a przy końcu placu, po lewej stronie, wznoszą się kolejne obiekty na trasie naszego spaceru po zamku – bazylika i klasztor św. Jerzego Hradczany , jeden ze starszych (jeśli nie najstarszy) klasztorów na ziemi czeskiej. Celom sakralnym służył przez dziewięć wieków. Założony w 921 r. przez Wratysława I dla zgromadzenia reguły św. Benedykta, uległ kasacie józefińskiej w 1783 r. W tym czasie, wielokrotnie przebudowywany z romańskiego, przekształcił się w barokowy. Kościół powstał w roku męczeńskiej śmierci Ludmiły, babki św. Wacława, zamordowanej przez swoją synową Dragomirę i tu pochowanej jako pierwsza czeska święta. Tu też pochowani są sam Wratysław I i Bolesław II oraz przeorysze żeńskiego zakonu, ze słynną Mladą na czele. W klasztorze mieści się obecnie oddział Galerii Narodowej.
Z placu św. Jerzego wprost na północ powiedzie nas uliczka, która także swą nazwę zawdzięcza temu świętemu. Naprzeciw klasztoru św. Jerzego stoi dawny budynek pałacu Rožmbergów, w którym od XVIII w. mieściła się szkoła dla ubogich panien ze szlacheckich rodów, tzw. konwikt szlachecki Hradczany . Do niego przylega bezpośrednio kaplica Wszystkich Świętych (pierwotnie romańska, przebudowana w XVI w.) z relikwiami św. Prokopa oraz korytarzykiem łączącym kaplicę z Salą Władysławowską pałacu królewskiego. Zmierzając ul. Jerzego, dotrzemy do zlokalizowanego po jej prawej stronie pałacu Lobkoviców Hradczany , w którym urządzono wystawę należącą do Muzeum Narodowego (zob. rozdz. III). Budynek postawiony w 1570 r. przeszedł dwie przebudowy – w XVII i XVIII w. U zakończenia ulicy, na placu, znajduje się XII-wieczna Czarna Wieża Hradczany , a naprzeciw pałacu Lobkoviców wznosi się dawny urząd burgrabiów zamkowych z 1555 r. Tu też znajduje się brama z wyjściem na Wielkie Schody Zamkowe, biegnące w kierunku stacji metra
A: MALOSTRANSKÁ.
Na koniec zajrzyjmy w jedno z bardziej niezwykłych miejsc, nieodparcie kojarzące się z Pragą. Złota Uliczka... pozostaje w tradycji prażan jako miejsce, gdzie w czasach cesarza Rudolfa II mieszkali i żyli przeróżni magowie i alchemicy. I choć nie jest to zapewne prawdą, to jednak gdy Złota Uliczka została odrestaurowana i przeznaczona na muzeum, w jednym z domków postanowiono odtworzyć pracownię alchemiczną. Nie wiem, czy jest na świecie jeszcze drugie takie zabawne miejsce – pisał Zbigniew Nienacki. – Wchodząc na Złotą Uliczkę odniosłem wrażenie, że znalazłem się w miasteczku dla krasnali, albowiem właśnie z szeregu zabawnych mini-domków składa się ta najkrótsza, licząca kilkadziesiąt metrów uliczka. Przycupnęły one wzdłuż potężnych murów zamkowych.
Miniaturowe drzwiczki, okienka, niektóre domki mają nawet pięterko z prześmiesznym uroczym okienkiem, mała izdebka na parterze, na górze niziutki, maleńki pokoiczek. A wszystkie domki są kolorowe, jakby z barwnego papieru wycięte. W małych pokoikach małe sprzęty, ubogie zresztą, jak ubodzy byli mieszkańcy tej uliczki. Bo choć legenda mówi, że żyli tu alchemicy usiłujący z niczego zrobić złoto, prawdą historyczną jest, że gnieździli się na Złotej Uliczce ubodzy strzelcy zamkowi. Alchemicy, jak wiemy, posiadali wspaniałe domy w Pradze. Ale czy warto walczyć z legendą? Dlatego jeden z uroczych małych domków urządzono na wzór starej pracowni alchemicznej. Przez okienko widać palenisko, a nad nimi zawieszony tygiel, w którym być może za chwilę czarnoksiężnik zacznie warzyć tajemniczy eliksir. Na półkach i stole stoją słoje pełne barwnych płynów, retorty szklane, kubki miedziane i cynowe. Wypolerowany kawałek miedzi imituje złoto, które się alchemikom marzyło...
W sąsiedztwie Złotej Uliczki sterczy potężna wieża zamkowa, zwana Daliborką Hradczany . W jej podziemia wtrącano ludzi nieposłusznych cesarzowi albo takich, którzy mu się narazili. Może właśnie tutaj, w Daliborce, przetrzymywano Edwarda Kelleya, o którym cesarz Rudolf II myślał, że ukrywa przed nim tajemnicę transmutacji metali. Sięgająca swymi dziejami XII w., Złota Uliczka obecnie pełna jest sklepików pamiątkarskich oraz punktów gastronomicznych.
Jeśli mamy ochotę pozostać jeszcze na zamku, cofnijmy się pod katedrę i obejdźmy ją od strony północnej ul. Vikářską. Tutaj zlokalizowano punkt informacji dla zwiedzających oraz dosyć drogą restaurację „Vikarka” Hradczany . Od 20 lat turystom udostępnia się basztę prochową zwaną Mihulka Hradczany . Stąd wiedzie przejście na opisany wyżej drugi dziedziniec i dalej przez bramę w północnym skrzydle, przez Most Prochowy, do Ogrodów Królewskich. Warto tu pospacerować dłużej, by popatrzeć choć na piękny renesansowy pałacyk letni królowej Anny, tzw. Belweder, zbudowany przez Ferdynanda I i ozdobiony wspaniałą arkadową lodżią.
I tu zamykamy hradczański etap zwiedzania Pragi. Teraz pozostaje nam wrócić na Małą Stranę i po ciężkim dniu oddać się w ręce Bachusa i Wenery – cieszyć się mnóstwem atrakcji, jakie oferuje nam czarodziejka Praga, gdy zapadnie już zmierzch.
_ Źródło: Bezdroża _