Idealny czas na urlop. Pogoda wciąż pewna, a ceny niższe
Urlopy po sezonie letnim cieszą się wśród Polaków coraz większą popularnością. Niższe ceny i przyjemne temperatury to tylko niektóre z plusów wakacji po wakacjach. We wrześniu lub październiku tygodniowy pobyt w hotelu z ofertą all inclusive można znaleźć już za niewiele ponad tysiąc zł. Na jakie kierunki warto postawić u schyłku lata i na początku jesieni?
Podczas gdy pogoda w Polsce w miesiącach jesiennych potrafi być naprawdę kapryśna, są miejsca, gdzie we wrześniu czy październiku wciąż świeci słońce, a temperatury nie spadają poniżej 25 st. C. Właśnie dlatego Polacy, szczególnie ci, którzy podróżują bez dzieci w wieku szkolnym, coraz częściej wybierają terminy po szczycie sezonu wakacyjnego na swoje główne urlopy.
Stawiają na urlopy po sezonie
Urlop we wrześniu czy w październiku to opcja, na którą z roku na rok decyduje się coraz więcej polskich turystów, którzy m.in. chcą uciec od horrendalnych upałów, nawiedzających południową Europę w lipcu i sierpniu.
- Wyniki ogólnopolskich badań przeprowadzonych w kwietniu tego roku przez ARC Rynek i Opinia na zlecenie Wakacje.pl pokazują, że co trzeci Polak planował zagraniczny wyjazd we wrześniu, a co czwarty - jesienią. Wzrost zainteresowania wyjazdami w tych miesiącach nie dziwi. Warunki pogodowe w krajach basenu Morza Śródziemnego nadal zapewniają przyjemny wypoczynek - temperatury są na tyle wysokie, że można korzystać z ciepłego morza i kąpieli słonecznych, ale już nieco niższe niż w lipcu czy sierpniu, co umożliwia bardziej komfortowe zwiedzanie lokalnych atrakcji - powiedziała w rozmowie z WP Agata Chmiel, ekspertka z Wakacje.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Idealny kierunek nawet po sezonie. "Zachwyca swoim pięknej w różnych odcieniach"
Z kolei analizy rynkowe eSky.pl pokazują, że liczba rezerwacji na miesiące takie jak wrzesień i październik w tym roku wzrosła o ponad 20 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego.
- Model urlopów poza szczytem sezonu to nie tylko trend, ale trwałe przesunięcie w preferencjach podróżnych. Klienci są coraz bardziej świadomi, że mogą zyskać ten sam standard wypoczynku, a nawet lepszy, płacąc mniej i unikając tłumów - wytłumaczył Jarosław Grabczak, kierownik ds. produktów komercyjnych w internetowym biurze podróży eSky.pl.
Topowe kierunki po sezonie
Wielką zaletą wyjazdów po sezonie jest to, że nie trzeba rezygnować z niemalże żadnego europejskiego kierunku, który dobrze sprawdza się w szczycie wakacji szkolnych. - Program wycieczek biur podróży jest pod koniec kalendarzowego lata i na początku jesieni jest tak samo szeroki, jak w lipcu czy w sierpniu - wytłumaczyła nam Agata Chmiel z Wakacje.pl.
Nawet po sezonie nie ma dużych zaskoczeń. Jak tłumaczy nasza rozmówczyni, turyści z Polski najczęściej decydują się na wypoczynek w Turcji, Egipcie czy na greckich wyspach. Wśród nich prym wiodą Kreta, Rodos i Zakynthos. Popularna jest także Hiszpania, zarówno część kontynentalna, jak i wyspy. Inne chętnie wybierane po sezonie kierunki to Tunezja, Cypr oraz Malta i Chorwacja. Na city break w tym czasie idealnie sprawdzą się również Włochy.
Niskie ceny zachęcają
Wyjazdy po sezonie to nie tylko dobra pogoda przy mniejszych tłumach, ale przede wszystkim niższe ceny. Przykładowo w hiszpańskim Lloret de Mar na Costa Brava tygodniowy urlop w hotelu ze śniadaniami można zarezerwować od 1,1 tys. zł od osoby. Ceny zachęcają także do odbycia posezonowej greckiej podróży. Tygodniowe wakacje na jednej z wysp spędzimy już od 1,5 tys. zł od osoby.
Dla osób marzących o przedłużeniu lata interesującym wyborem może być także Malta. W Qawrze tygodniowy pobyt z przelotem i śniadaniem można zarezerwować od 1,6 tys. zł, a w popularnych kurortach takich jak Bugibba czy Mellieha nawet od 1,5 tys. zł. W wersji all inclusive tygodniowy pobyt kosztuje od 2,8 tys. zł.
Nie zapominajmy o Turcji, czyli ukochanym wśród Polaków królestwie all inclusive, które oferuje bardzo korzystny stosunek ceny do jakości, zwłaszcza po sezonie. Przykładowo na Riwierze Tureckiej tygodniowy pakiet all inclusive kosztuje od 1,4 tys. zł. W takiej samej cenie możemy wypocząć także w Egipcie.
Jeszcze taniej będzie w Bułgarii. Tam tydzień w hotelu z all inclusive spędzimy za zaledwie 1,2 tys. zł od osoby. Natomiast we włoskich miastach, np. Rimini Kalabrii za pakiet lot i hotel ze śniadaniem zarezerwujemy już od 900 zł, a w Apulii ceny zaczynają się od 1,3 tys.