Indonezja. Koszmarny proceder. Papugi w plastikowych butelkach
Indonezyjska policja udaremniła w piątek przemyt dziesiątek papug. Duży kontener wzbudził podejrzenia, gdy zaczęły się z niego wydobywać nietypowe dźwięki. Jego zawartość była szokująca.
Policja z małego miasteczka Fakfak, położonego na półwyspie Ptasia Głowa w prowincji Papua Zachodnia, poinformowała, że próbowano przemycić 74 ptaki, niestety 10 z nich zmarło w transporcie. Wszystkie papugi znajdowały się w pustych butelkach po wodzie mineralnej.
"Załoga statku powiedziała nam, że podejrzewali, że w pudle znajdują się zwierzęta, ponieważ usłyszeli dziwne odgłosy" - powiedział rzecznik lokalnej policji agencji prasowej AFP.
Przemyt w Indonezji - ulga, że to papugi
Funkcjonariusze tak naprawdę odetchnęli z ulgą, gdy okazało się, że chodzi o papugi. W tej części Indonezji przebiega znana międzynarodowa trasa przemytu dzikich zwierząt, a także np. broni.
Lorysy czarnogłowe, bo tak nazywa się gatunek przemycanych papug, są charakterystyczne dla Nowej Gwinei, gdzie znajduje się indonezyjska prowincja Papua Zachodnia. Zdjęcia uwiezionych w butelkach ptaków są przerażające.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Ptaki były z pewnością częścią większej dostawy. Czarny rynek ptaków egzotycznych kwitnie w tym regionie. Nie wiadomo, jakie było miejsce docelowe ptasiej przesyłki i nikt nie został jeszcze aresztowany w tej sprawie.
Problem istnieje od lat, nie tylko w Indonezji. W 2017 roku odkryto 125 papug ukrytych w plastikowych rurach, a w 2015 roku 21 kakadu.
Źródło: Tamizhar Media