Jak nie zbankrutować na urlopie?

Co prawda myśl o oszczędzaniu na urlopie wielu osobom wydaje się niedopuszczalna, jednak można połączyć miłe z pożytecznym. Wystarczy zastosować się do chociaż kilku z proponowanych przez nas porad, a w portfelu znajdziemy kilka złotych więcej na wakacyjne wydatki.

Co prawda myśl o oszczędzaniu na urlopie wielu osobom wydaje się niedopuszczalna, jednak można połączyć miłe z pożytecznym. Wystarczy zastosować się do chociaż kilku z proponowanych przez nas porad, a w portfelu znajdziemy kilka złotych więcej na wakacyjne wydatki.

Zrezygnujmy z pamiątek, które po przyjeździe są tylko zbieraczami kurzu (figurka wieży Eiffla czy Akropolu), na korzyść lokalnego rękodzielnictwa czy przypraw. Kupując owoce skorzystajmy z supermarketu czy bazaru zamiast stoiska przy plaży (gdzie jest dużo drożej). Natomiast jeśli bierzemy taksówkę ustalmy cenę przed rozpoczęciem kursu, aby potem się nie zdziwić wysokością rachunku.

Im szybciej zabierzesz się za planowanie wakacji, tym więcej jesteś w stanie zaoszczędzić. Ta zasada sprawdza się w większości przypadków. Zaplanowane miejsce wyjazdu i odpowiednio wcześnie dokonane rezerwacje pozwalają na oszczędności nawet ok. 30% kwoty wydawanej na cały wyjazd. Warunkiem jest możliwość zaplanowania konkretnej daty urlopu z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem i małe prawdopodobieństwo, że będzie trzeba zmieniać terminy. Są jednak sytuacje, gdy należy z tej zasady zrezygnować – będzie o tym w osobnym punkcie.

Określ maksymalną kwotę jaką możesz wydać na wakacje. Pozwoli to wybrać odpowiednie miejsce docelowe, środek transportu i formę wyżywienia. Będą one zależeć od formy wypoczywania – niektórzy wylegują się na plaży w hotelu, inni zwiedzają okoliczne zabytki, a jeszcze inni spędzają aktywnie czas albo poznają lokalną społeczność. Nawet ci, co po prostu pakują plecak i jadą przed siebie bez wcześniejszego planowania, powinni wiedzieć jakimi dysponują funduszami. Dzięki temu nie będzie trzeba rezygnować np. z poznawania lokalnej kuchni tylko dlatego, że większość pieniędzy pochłonęły opłaty za przejazd, czy zbyt drogi hotel.

Jeśli tylko masz możliwość wzięcia urlopu z dnia na dzień, albo nie ograniczają Cię żadne zobowiązania, najlepiej skorzystać z oferty last minute. Każdy, kto wybiera formę zorganizowanego wyjazdu, znajdzie propozycję dla siebie. Co prawda trzeba być nieco elastycznym, ale kupując wycieczkę z dnia na dzień można zaoszczędzić nawet do 50% wartości katalogowej. I należy pamiętać, że oferty last minute są pełnowartościowe i klienci mają takie same prawa jak ci, co zakupili wyjazd przed obniżką ceny.

Jeśli chcesz skorzystać z wyjazdu zorganizowanego, a masz dokładnie określony termin urlopu i wytypowane miejsce, warto skorzystać z ofert typu first minute. Oferty kupowane zaraz po pojawieniu się katalogów na kolejny sezon są do 35% tańsze i dodatkowo można otrzymać bonusy (wycieczkę fakultatywną, wypożyczenie samochodu czy dodatkowe ubezpieczenie). Nie ma wówczas problemów z miejscami w samolocie z wybranego lotniska czy wolnymi pokojami w ulubionym hotelu.

Przy planowaniu wyjazdu na własną rękę warto wcześniej zarezerwować bilety. Na kilka miesięcy przed datą wyjazdu są zazwyczaj tańsze. Dotyczy to zwłaszcza przelotów i promów/statków. Można też spokojnie czekać na promocje – również na bilety kolejowe. Jeśli planujemy dłuższą podróż przez kilka państw warto rozważyć zakup biletu typu open - ważny przez określony czas, na nieograniczoną ilość przelotów lub przejazdów (koleją).

Warto zdobyć informacje o środkach komunikacji miejskiej w miejscu docelowym czy miastach, które mamy w planie zwiedzać. W większości miejsc turystycznych są dostępne karty turystyczne albo bilety kilkudniowe komunikacji miejskiej. Ich zakup pozwala wiele zaoszczędzić na przejazdach podczas zwiedzania, a często daje dodatkowe zniżki np. na bilety wstępu do muzeów czy w restauracjach.

Pakując się zabieraj tylko faktycznie niezbędne rzeczy, aby bagaż był lekki. Po pierwsze wygodniej się przemieszczać (zwłaszcza przy podróżach indywidualnych), ale przede wszystkim nie trzeba dopłacać. Za nadbagaż na lotnisku trzeba słono zapłacić (nawet 35zł za kg). A w naszych walizkach znajduje się wiele niepotrzebnych rzeczy. Najważniejsze to wziąć pod uwagę miejsce, w które się wybieramy. Często jest tam taniej niż w kraju i możemy dopiero po przyjeździe kupić np. krem do opalania, kapelusz czy parasol.

Podczas zakupów czy wybieraniu miejsca na zaspokojenie głodu należy obserwować mieszkańców. Oni najlepiej znają lokalny rynek i omijają szerokim łukiem miejsca drogie (nastawione na turystów) lub te prezentujące niską jakość (zwłaszcza restauracje). Warto również poprosić o radę napotkanego przechodnia (o ile nie jest turystą ;))
. Taka pogawędka może się przerodzić w znajomość, która w przyszłości może zaowocować darmowym noclegiem czy zaproszeniem na kolację z lokalnymi specjałami.

Potocznie przyjętą metodą oszczędzania podczas wyjazdów na własną rękę jest zabieranie ze sobą jedzenia z Polski. Nie jest to zawsze zasadne. W wielu krajach jest dużo taniej niż u nas (np. Ukraina, Indie, kraje Am. Południowej, Daleki Wschód) lub ceny są porównywalne, a lokalne produkty godne spróbowania (np. Włochy, Chorwacja, Rumunia, Grecja).