Jeden dzień w Bukareszcie. Koniecznie musisz zobaczyć te miejsca!
Przed II wojną światową nazywano go "Paryżem Wschodu". W tym mieście cała inteligencja i klasy wyższe mówiły w tym czasie po francusku. Rumuni chlubili się wówczas tym, że są jedynym ludem romańskim w tej części Europy. Rok 1945, zachowując, co oczywiste, przynależność etniczną, odciął ich jednak od dawnej kultury i zwyczajów. Przeorał także – i to dosłownie – stolicę kraju - Bukareszt.
W tym przypadku jeden dzień wystarczy w zupełności, by poznać dawny Bukareszt. Dawny, gdyż, budowle z czasów komunistycznych na uwagę - poza jedną - nie zasługują, ale o tym za chwilę.
Pałac Królewski - najbogatsze muzeum kraju
Zaczynamy od centrum miasta – od jednego z głównych placów Bukaresztu – Piata Revolutiei. W jego sąsiedztwie stoi monumentalny Rumuński Panteon i Pałac Królewski, w którym mieści się Narodowe Muzeum Sztuki (tu mieszczą się najcenniejsze zbiory malarstwa w całej Rumunii – m.in. dzieła Breugela, van Eycka, Rubensa, Moneta i Renoira).
Ta secesja zachwyca do dzisiaj
W pobliżu, na ulicy Stavropoleos uwagę przyciąga piękna cerkiew prawosławna, od której ulica wzięła swoją nazwę. Na sąsiadującej z tą ulicą Calea Victoriei znajdują się reprezentacyjne budynki Bukaresztu, w tym wspaniały secesyjny budynek CES-u (rumuńskiego banku).
Z czasów Draculi
Idąc na południe, turyści docierają do najstarszej bukaresztańskiej ulicy – Strada Franceza. Znajdują się tu ruiny dawnej siedziby hospodarów (książąt) Wołoszczyzny, rozbudowanej znacznie w czasach osławionego Wlada Palownika (historycznego pierwowzoru hrabiego Draculi).
Większy jest tylko Pentagon
Ci, którzy przekroczą rzekę znajdą się na bulwarze Unirii, przy którym dumnie stoi się monumentalny komunistyczny Dom Ludu. Obecnie mieści się w nim parlament demokratycznej Rumunii. Budowla, postawiona za czasów komunistycznego dyktatora Ceausescu, jest drugim pod względem wielkości, po amerykańskim Pentagonie, budynkiem na świecie. Jej okrążenie to 2-kilometrowy spacer.
Pamiętasz, jak wyglądały wczasy w PRL-u?
W rezydencji prezydenta
Opuszczamy centrum, docierając miejskim autobusem na obrzeża Bukaresztu. W zachodniej części miasta znajduje się pałac Cotroceni - rezydencja prezydenta, która częściowo udostępniona jest zwiedzającym. Wycieczkę można kończyć w pałacu Mogosoala, stojącym w rozległym parku, który znajduje się 10 km na północny-zachód od centrum.
Jak się dostać do Bukaresztu?
Najtaniej z Polski do Bukaresztu dolecimy węgierskimi liniami Wizz Air. Lot z Warszawy trwa niecałe 2 godz. Ceny biletów zaczynają się od 89 zł w jedną stronę, ale jeśli trafimy na promocję, to za taką cenę możemy polecieć nawet w dwie strony. W Rumunii obowiązującą walutą jest lej rumuński, którego kurs jest bliski wartości złotówki i wynosi około 0,95 zł. Ceny są zbliżone do polskich, a niekiedy nieco niższe, więc idąc do restauracji czy do sklepu, nie musimy się obawiać o wyższy rachunek niż w naszym kraju.