Jezioro Esieh na Alasce wydziela gazy. Tyle, co 6 tysięcy krów
Globalne ocieplenie przyczynia się do stopniowego rozmrażania gruntów na biegunie północnym. Powoduje to m.in. uwalnianie się gazów. Okazuje się, że źródłem ich emisji może być także jezioro.
Naukowcy odkryli, że położone na Alasce jezioro Esieh jest źródłem emisji metanu do atmosfery. Tematem tym zajmuje się prof. Katey Walter Anthony z Uniwersytetu Alaska. To m.in. jej badania wykazały, że do powstawania gazów w akwenie nie przyczyniają się żyjące w nim formy życia a struktury geologiczne. Okazuje się, że pod wieczną zmarzliną znajdują się pokłady gazów cieplarnianych, które z powodu rozmrażania się gruntów w coraz większej ilości, są uwalniane do atmosfery. Właśnie takie zjawisko ma miejsce w jeziorze Esieh.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Co ciekawe, jezioro Esieh emituje dziennie nawet 2 tony metanu. Zbliżoną ilość gazu produkuje w ciągu doby 6 tys. krów. Naukowcy zamierzają kontynuować badania, aby dowiedzieć się, czy Esieh jest odosobnionym przypadkiem, czy też może tego typu miejsc na Alasce jest więcej.
Przy okazji, warto zwrócić uwagę, że większość klimatologów w swoich publikacjach naukowych nie bierze pod uwagę tego źródła gazów cieplarnianych, a jak się okazuje, potęguje ono w niemałym stopniu globalne ocieplenie.
Wieczna zmarzlina pokrywa 24 proc. powierzchni ziemi na półkuli północnej i znajdują się w niej ogromne ilości węgla oraz metanu.
Źródło: Interia.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl