K2- najgroźniejsza góra świata
Najgłośniejszym tematem ostatnich dni jest wyprawa na Broad Peak, podczas której czwórka Polaków stanęła zimą na niezdobytym o tej porze roku ośmiotysięczniku. Na szczyt wspięli się Tomasz Kowalski, Adam Bielecki, Artur Małek i Maciej Berbeka. Jednak to nie Broad Peak, a wznoszący się na wysokość 8611 m n.p.m. K2 uważany jest za najgroźniejszą górę na świecie. To jeden z dwóch ostatnich ośmiotysięczników, którego nie udało się zdobyć zimą.
Najgłośniejszym tematem ostatnich dni jest wyprawa na Broad Peak, podczas której czwórka Polaków stanęła zimą na niezdobytym o tej porze roku ośmiotysięczniku. Na szczyt wspięli się Tomasz Kowalski, Adam Bielecki, Artur Małek i Maciej Berbeka. Jednak to nie Broad Peak, a wznoszący się na wysokość 8611 m n.p.m. *K2 *uważany jest za najgroźniejszą górę na świecie. To jeden z dwóch ostatnich ośmiotysięczników, którego nie udało się zdobyć zimą.
Zdobycie K2 jest nie lada wyczynem. Ostatnim Polakiem, który tego dokonał był właśnie Adam Bielecki, który wspiął się na drugi najwyższy punkt na Ziemi 31 lipca 2012 roku. Oprócz Bieleckiego na szczyt weszła 20-osobowa grupa himalaistów i Szerpów.
Rok wcześniej Dariusz Załuski był jednym z czterech wspinaczy, którzy 23 sierpnia 2011 roku weszli na K2. Ostatnie polskie wejście miało miejsce 16 lat wcześniej - w 1996 roku.
"Góra gór" *uchodzi za *najtrudniejszy z ośmiotysięczników. Dotychczas na szczycie stanęło niewiele ponad 300 osób, a 77 zginęło, w tym kilkoro Polaków. K2 i Annapurna (8091 m n.p.m.) to góry o najmniejszej liczbie wejść i największej liczbie śmiertelnych wypadków.
Tragedia w 2008 roku
W 2008 roku pogoda w sezonie wspinaczkowym był wyjątkowo paskudna. Niektóre zespoły czekały kilka tygodni u podnóża. W tym czasie założonych zostało kilka obozów, najwyższy na wysokości 8000 metrów. W ostatnim dniu lipca pogoda nieco się poprawiła i w obozie zaroiło się od wspinaczy. 1 sierpnia kilkunastu ludzi atakowało szczyt. Wymagająca góra zabrała dwóch z nich już podczas wejścia. Zginął Serb i Pakistańczyk. Jednak aż 18 wspinaczy osiągnęło szczyt. Dramat zaczął się podczas zejścia. Pod wieczór, przy zapadających ciemnościach, oberwał się wielki serak, czyli kawał lodowego nawisu. Zabił na miejscu jedną osobę i porwał wszystkie liny zabezpieczające. Pod szczytem w strefie śmierci na wysokości ponad 8000 metrów zostało kilkunastu himalaistów. Niektórzy rozpoczęli paniczne zejście po ciemku bez zabezpieczeń, niektórzy postanowili przenocować. Góra była jednak bezlitosna. Spod szczytu poleciało jeszcze kilka lodowych seraków. W sumie w wyniku wypadków na trasie i uderzeń spadającego lodu zginęło tego dnia
aż 11 wspinaczy. To był jeden z najbardziej dramatycznych dni w historii K2. Od tego czasu "Góra gór" pozostała niezdobyta aż do 2011 roku.
Dramat 1986 roku
Najtragiczniejszym okresem w historii K2 były wydarzenia z 1986 roku. W ciągu zaledwie paru dni zginęło 13 wspinaczy. Dwóch Amerykanów porwała lawina, francuskie małżeństwo Barrard zginęło podczas zejścia ze szczytu, Włoch wpadł do szczeliny, Pakistańczyka zabiły spadające kamienie. Pięć osób zabiło zmęczenie i fatalna pogoda, która uniemożliwiała zejście do bazy. Wśród nich była Polka Dobrosława Miodowicz-Mróz. Jeszcze dwoje Polaków zginęło w tych dniach. Tadeusz Piotrowski *wyczerpany po zdobyciu szczytu z *Jerzym Kukuczką podczas zejścia odpadł od ściany. Podobnie Wojciech Wróż, członek innej wyprawy.
Polacy na K2
K2 do tej pory zdobyło 8 Polaków. Pierwsza była Wanda Rutkiewicz, która 23 czerwca 1986 roku jako pierwsza kobieta na świecie i pierwsza Polka stanęła na najwyższym szczycie Karakorum. Dwa tygodnie później niesamowitego wejścia dokonali Jerzy Kukuczka i Tadeusz Piotrowski. Przeszli nową drogą, tak ryzykowną, że nikt do tej pory w całości jej nie powtórzył. Legendarny Reinhold Messner ocenił, że to trasa dla samobójców. Piotrowski niestety przypłacił ten wyczyn życiem. Mimo że schodził łatwiejszą drogą to odpadł ze ściany po tym, jak jego raki nie wytrzymały na lodowej stromiźnie. W 1996 na szczycie stanęli także Krzysztof Wielicki, Ryszard Pawłowski i Piotr Pustelnik.
Dlaczego K2?
Nazwa góry pozostała z prowizorycznych oznaczeń jakich dokonał pierwszy mierniczy tych rejonów Thomas Montgomerie. W 1856 roku prowadził on wyprawę indyjskiego urzędu mierniczego. Oznaczał wyróżniające się wierzchołki kolejnymi cyframi, poprzedzonymi „K”, od nazwy pasma Karakorum.
Później starano się ustalić lokalnie używane nazwy tych szczytów lub dopasować jakąś nową nazwę. I tak K1 otrzymał nazwę Masherbrum, K3 – Broad Peak, K4 – Gasherbrum II, a K5 – Gasherbrum I. Tylko K2 pozostał nienazwany. Nie udało się doszukać żadnej funkcjonującej lokalnie nazwy. Przyczyną mogło być odizolowanie szczytu. Góra nie jest widoczna z żadnych osad ludzkich. Leży głęboko w samym centrum pasma Karakorum. Nie przyjęła się też żadna próba nadania nowej nazwy dla tej wyjątkowej góry.
Jeden z himalaistów, Włoch Fosco Maraini, uznał to za bardzo symboliczny fakt: „surowa nazwa jest jak skały, lód, wiatr, otchłań i brzmi jak ze świata, w którym nie pojawia się człowiek, żeby ją nazwać po swojemu”
Pół wieku zmagań
Pierwszymi zdobywcami K2 byli Włosi: Achille Compagnoni i Lino Lacedelli. Weszli na szczyt 31 lipca 1954 roku. Tuż pod szczytem pozwolili sobie na toast z dodatkiem koniaku. Tej chwili rozluźnienia o mało nie przypłacili życiem. Schodzili w oszołomieniu i na chwiejnych nogach. Parę razy spadali w dół po oblodzeniach. W końcu dotarli szczęśliwie do obozu, skąd wysłali depeszę: „Zwycięstwo 31 lipca. Wszyscy zdrowi w bazie.”
Włosi korzystali z drogi na szczyt, którą już pół wieku wcześniej, w 1909 roku, wyznaczyli ich rodacy w wyprawie dowodzonej przez Księcia Abruzji Luigi Amedeo. Tamta wyprawa zrezygnowała na wysokości 6250 metrów. Książę uznał, że K2 jest za trudna i nigdy nie zostanie zdobyta. Ale wyznaczona przez niego trasa pozwoliła w efekcie na wejście. Droga ta do dziś nazywana jest Żebro Abruzzi i jest najczęściej wybieraną trasą podejścia.
Legenda K2
Reinhold Messner nazwał K2 „Górą Gór”. Uznał za najtrudniejszą do zdobycia, za ostateczne wyzwanie dla wspinacza, które do dziś dla wielu jest marzeniem życia. Anna Czerwińska mówi o niej jak o swojej miłości: „Niezwykła piękność, jest największą miłością mojego życia. Jestem w niej zakochana od pierwszego wejrzenia. Budzi zachwyt i grozę. Piekielnie trudna. Niedostępna. Nieprzewidywalna. Próbowałam czterokrotnie. W 2005 byłam blisko celu, ale fatalna pogoda uniemożliwiła podjęcie ataku. O tej górze myślę od lat jak opętana. Oddałabym każde pieniądze, ale za tę miłość nie chciałabym zapłacić życiem”.
Nasz doświadczony himalaista K*rzysztof Wielicki*, po zdobyciu szczytu w 1996 roku krzyczał przez radio: „Czwarty raz na tej cholernej górze i stało się!"
K2 o wysokości 8611 m n.p.m. jest drugim, co do wysokości punktem na Ziemi. Znajduje się w Karakorum, na granicy Pakistanu i Chin, a nie w Himalajach. Wznosi się jak wielka piramida o regularnym kształcie. Jej trudność polega głównie na tym, że najcięższe do przejścia odcinki są w górnej części, w okolicy 8000 metrów, gdzie daje się we znaki dług tlenowy i choroba wysokościowa. Poza tym piramida K2 *jest stroma w każdym kierunku i trudno znaleźć dogodne wejście. Do dziś *K2 pozostaje największym wyzwaniem polskiego i światowego himalaizmu.
mr/pw/if