Kazachstan. Brutalni turyści okładali kijami fokę
W miejscowości Kuryk, położonej nad Morzem Kaspijskim, zarejestrowano, jak turyści używają przemocy w stosunku do foki, która podpłynęła do brzegu. Nie wiadomo, czy zwierzę przeżyło.
08.07.2020 15:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kuryk to popularna miejscowość nadmorska w zachodnim Kazachstanie. Znajduje się w obwodzie mangystauskim i przyciąga turystów, którzy chcą wypocząć nad Morzem Kaspijskim. Jednak tym razem głośno jest o tym miejscu nie ze względu na plaże i hotele, a przerażające zachowanie urlopowiczów.
Plażowicze się przyglądali, nikt nie zareagował
Według relacji świadków, którzy zgłosili sprawę policji i mediom, kiedy foka podpłynęła do brzegu, kilku mężczyzn postanowiło wziąć kije, aby po chwili tłuc nimi zwierzę. Kilkanaście innych osób przyglądało się całej sytuacji. Nikt z turystów nie próbował powstrzymać brutalnego ataku.
- Bili ją, dopóki nie przestała się ruszać. Prawdopodobnie straciła przytomność od uderzenia w głowę. Następnie wyciągnęli ją z wody, aby dzieci mogły zrobić sobie z nią zdjęcia. Po wszystkim mężczyźni wrzuci fokę do wody. Nie ruszała się. Nie wiem, czy przeżyła – mówił w rozmowie z portalem "nur.kz" światek szokującego zdarzenia.
Kazachskie media donoszą, że niektórzy urlopowicze zostali ugryzieni przez foki w czerwcu i wymagali wizyty w szpitalu. Tłumaczą, że właśnie to mogło wpłynąć na zachowanie osób, które zaatakowały fokę na plaży. Ani policja, ani lokalne władze nie wypowiedziały, czy zajmą się sprawą sadystycznych turystów.
Turyści w Polsce zaczepiają foki
W połowie maja bieżącego roku było głośno o turystach spacerujących po gdyńskich plażach, którzy w brutalny sposób płoszyli foki. O sprawie informowali pracownicy Stacji Morskiej w Helu.
"Zdarza się rzucanie kawałkiem drewna w zwierzęta, płoszenie, podchodzenie i nękanie zwierząt, które czuły się dotąd bezpiecznie na gdyńskim wybrzeżu. Pomimo apeli wolontariuszek Błękitnego Patrolu WWF, które były na miejscu, w weekend nie brakowało chętnych do przeszkadzania fokom" – można było przeczytać na profilu Facebooku Stacji Morskiej w Helu.
"APELUJEMY do Was. Jeśli widzicie, że ktoś podchodzi do fok, płoszy je lub chce zranić - pilnie zareagujcie. Pomóżcie maluchom w spokoju odpocząć. I upominajcie ludzi - płoszenie fok szarych jest płoszeniem gatunku chronionego - grożą za to prawne konsekwencje!" – napisali w maju pracownicy Stacji Morskiej.