Australia. Zaatakował go jadowity wąż podczas jazdy samochodem
Mieszkaniec Australii doświadczył sytuacji rodem z filmów grozy. Gdy jechał autostradą, wokół jego nóg zaczął owijać się jeden z najbardziej jadowitych węży na świecie. Za przerażonym mężczyzną ruszyła policja.
08.07.2020 13:01
27-letni Australijczyk przez kilka dni dochodził do siebie po sytuacji, jakiej doświadczył na początku lipca. Podczas podróży autostradą w stanie Queensland poczuł, że nie może swobodnie poruszać nogami. Gdy spojrzał w dół, zobaczył jadowitego węża, który zaczyna go oplatać.
- Im bardziej się ruszałem, tym bardziej owijał się wokół mnie. Jego głowa w pewnym momencie pojawiła się na siedzeniu - mówił kierowca w rozmowie z lokalnymi mediami.
Jadowity wąż, który sieje przerażenie w kilku rejonach świata
Okazało się, że w samochodzie mężczyzny była nibykobra siatkowana, nazywana także pseudonaja textilis. To gatunek węża z rodziny zdradnicowatych, występujący w Australii, Papui-Nowej Gwinei i Indonezji. Należy do najbardziej jadowitych węży na świecie. Jego ukąszenie może powodować paraliż i wylew krwi do mózgu. Ten gatunek gada jest odpowiedzialny za połowę zgonów w Australii, które wynikają z ukąszeń.
Jak przekazuje "TVN Meteo", przerażony 27-latek próbował zatrzymać samochód, jednocześnie walcząc z gadem za pomocą pasów bezpieczeństwa i noża. W pewnym momencie wydawało mu się, że został ukąszony. Kiedy w końcu udało mu się zabić węża, mocno przyspieszył i ruszył w kierunku szpitala.
Kierowca pędzący autostradą ponad 120 km/h został zauważony przez policjantów, którzy ruszyli w pościg za nim. Zatrzymali go, a gdy zauważyli martwego węża w samochodzie, wezwali pomoc medyczną. Po przybyciu na miejsce ratownicy stwierdzili, że mężczyzna nie został ukąszony, a doznał jedynie ogromnego szoku.
Nibykobra siatkowana w… kuchennej umywalce
To już druga głośna sytuacja w ostatnich 3 miesiącach, kiedy w australijskim stanie Queensland ktoś uszedł z życie w konfrontacji z nibykobrą siatkowaną. Michael Hilliard z Queensland zmywał naczynia, kiedy z odpływu wynurzył się wąż. Ręka mężczyzny znajdowała się zaledwie kilka centymetrów od głowy gada.
W rozmowie z telewizją "9News" Hilliard powiedział, że "zorientował się, że to nibykobra siatkowana". Kiedy zadzwonił do kolegi, żeby się upewnić, jego znajomy utwierdził go w przekonaniu, że ma rację. Gdy do mieszkania Michaela przybyli ludzie, którzy mieli ująć intruza, ten wrócił do kanalizacji.
Kilka lat temu pewien 3-latek z Australii znalazł kilka jaj w ogrodzie. Zdecydował się nimi zaopiekować i włożył je do szafy. Po kilku dniach wykluły się z nich nibykobry siatkowane. Jad młodych osobników jest równie silny, co tych dorosłych.
Źródło: TVN Meteo, 9News