Kontrowersyjna decyzja UNESCO. Chodzi o rosyjski obiekt

Od 10 do 25 września br. w Rijadzie, stolicy Arabii Saudyjskiej, trwa sesja Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO. Od soboty 16 września br. przedstawiciele 21 państw członkowskich dyskutują o wpisywaniu na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO nowych obiektów.

O ile wpisanie na listę takich miejsc, jak łotewskie stare miasto Kuldiga czy żydowsko-średniowieczne dziedzictwo Erfurtu w Niemczech nie powinno nikogo dziwić, to wokół rosyjskiego obiektu pojawiło się sporo kontrowersji. Chodzi o Obserwatorium Astronomiczne Kazańskiego Uniwersytetu Państwowego w Rosji, które na liście znajduje się od dwóch dni. Zdaniem niektórych, Rosjanie nie zasługują, aby w obecnej sytuacji wyróżniać ich kraj.

- Nasze obserwatorium wniosło ogromny wkład w rozwój astronomii optycznej, astrofizyki i geodezji dzięki międzynarodowemu zespołowi astronomów, który pracował na uczelni - powiedziała Olga Lyubimova, rosyjska minister kultury. Obserwatorium uniwersyteckie jest częścią kompleksu Kazańskiego Uniwersytetu Państwowego. Jego absolwentami są m.in. Lew Tołstoj, matematyk Nikołaj Łobaczewski i komunistyczny przywódca Włodzimierz Lenin.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W czasie tego samego zjazdu przedstawiciele organizacji UNESCO dyskutowali zarówno o rosyjskich, jak i ukraińskich zabytkach, co dla niektórych również wydaje się kontrowersyjne. Na listę obiektów zagrożonych UNESCO postanowiło wpisać kilka zabytków z Ukrainy. Chodzi o prawosławny sobór św. Zofii, budynki klasztorne w Kijowie oraz centrum historyczne Lwowa. Obiekty te są stale narażone na ataki ze strony Rosjan.

"Ze względu na ataki bezpośrednie, ale też na fale uderzeniowe wywołane bombardowaniami obydwu miast, budynki te zasługują na dodatkową pomoc finansową i techniczną, aby można było na miejscu wdrożyć nowe środki ich ochrony" - czytamy w oświadczeniu UNESCO.

Czytaj też: Kontrowersyjny posąg w Portugalii. Burmistrz miasta nie chce go usunąć

Źródło: CNN