Choć Erytrea to państwo totalitarne, to jednak stolica – Asmara – bardziej przypomina Rzym niż północnokoreański Pjongjang. Wszystko za sprawą okupacji Włoch na tym terenie na początku zeszłego wieku. W Erytrei do dzisiaj czuć na ulicach prawdziwie włoski klimat. Miasta wypełnione są kawiarniami, w których toczy się życie codzienne. W restauracjach częściej można zjeść pizzę lub spaghetti niż erytrejskie dania. Jak to możliwe? O tym w rozmowie Klaudiusza Michalca z miłośnikiem podróży, Jackiem Kornelukiem. Zapraszamy na kolejny fragment programu #KresyŚwiata.