Kuba. Muzyka ucichła, ale wakacje trwają
Zamknięte drzwi muzeów, zakaz grania muzyki na żywo, odwołane koncerty. Śmierć Fidela Castro i związana z nią żałoba narodowa sprawiły, że kubańskie ulice ucichły. Śpiewu i śmiechu nie słychać nawet zza drzwi słynnego klubu Tropicana. Inaczej jest w kurortach, gdzie mieszkają turyści. Tam nikt się nie smuci. Tam wieje już wiatr zmian.
Jedni pragną poczuć na skórze słońce, kiedy w Europie ulice zakrywa śnieg. Dla innych wyjazd na Kubę jest rodzajem wizyty w żywym skansenie. Na ulicach można zobaczyć znane z PRL-u maluchy i stare okazałe chevrolety, fordy, buicki czy chryslery. Nie ma reklam, czas płynie wolniej. Motywacje podróżujących na gorącą wyspę są różne, ale jak przekonuje Kaludyna Mortka z Wakacje.pl, jedno jest pewnie – ludzie są głodni Kuby, a Kuba jest coraz bardziej zdecydowana ten głód zaspokoić.
Kiedy, jeśli nie teraz?
– Przełomowy był ten rok. Jedna rzecz to wizyta prezydenta Baracka Obamy, druga – koncert Rolling Stonesów, na który przyszło 500 tysięcy osób – mówi o zmianach, jakie zaszły na Kubie Klaudyna Mortka. Otwarcie granic spowodowało, że na Kubę zaczęły płynąć setki turystów z USA i Kanady, ale generalnie ruch jest coraz większy. Jak podaje David Lobaina, radca Ambasady Republiki Kuby, w 2015 roku na wyspę przyjechało 3,6 miliona turystów. Według wstępnych szacunków w tym roku Kubańczycy przyjmą 200 tysięcy gości więcej. Prawie połowa odwiedzających Kubę deklaruje, że chce na nią wracać. Rośnie też liczba turystów z Polski. Z danych ambasady wynika, że w 2012 roku Polacy byli na 58. miejscu na liście nacji odwiedzających gorącą wyspę. Według najnowszych statystyk zajmujemy już 16. miejsce.
– Turystów jest coraz więcej, ale Kuba ma jeszcze cały czas ten klimat, jaki miała. Nadal jest tym niepowtarzalnym i oryginalnym miejscem na mapie świata – mówi Klaudyna Mortka z Wakacje.pl. Jedocześnie – jeszcze za życia Fidela Castro – wyspa zaczęła się zmieniać. Kubańczycy mogą otwierać niewielkie prywatne pensjonaty, przyjmować gości w rodzinnych restauracjach. Nie ma już problemu, żeby wpaść do baru na piwo czy na rum.
Monika Krawczyk, podróżniczka i producentka telewizyjna, która współpracuje z kubańską ambasadą, wróciła z Kuby dwa miesiące temu. – Ostatniego dnia pobytu wybrałam się do włoskiej restauracji w centrum Hawany, byłam też w Varadero w restauracji japońskiej, odwiedziłam restaurację francuską. Kuba jest bardzo otwarta na potrzeby turystów i jednocześnie bardzo barwna. Spełnia oczekiwania nas, Europejczyków – opowiada Monika Krawczyk.
Dla wielu Polaków wycieczka na Kubę może być też podróżą sentymentalną i nie chodzi tylko o to, że na ulicach Hawany można zobaczyć kultowe polskie maluchy. Ci, którzy pamiętają Polskę z czasów PRL-u, będą mogli porównać polską i kubańską drogę do niezależności.
– Nas turystów cieszą luz i inne tempo życia, brak reklam. Z drugiej strony czuć, że oni chcą żyć jak Europa. Pragną znanych metek, marzą o coca-coli jak my kiedyś – tłumaczy Monika Krawczyk.
Zmiany na Kubie są inne niż w Polsce – wolniejsze i nie tak oddolne. Dla turystów oznaczają ułatwienia, co oznaczają dla Kuby? Zdaniem Krawczyk Kubańczycy są tradycjonalistami i nie pozwolą zniszczyć swojej tożsamości. Mimo wszystko zachęca jednak, by z wyprawą do tego kraju nie czekać, bo z czasem, kiedy kubańska turystyka zacznie się komercjalizować, może być tłoczno.
Na wyciągnięcie ręki
Wycieczki na Kubę są coraz tańsze, a sama wyspa „przybliżyła się” do Polski dzięki bezpośredniemu połączeniu lotniczemu. Od niemal roku z naszego kraju na Kubę w 10 godzin można dolecieć dreamlinerem. Jakim budżetem trzeba dysponować, żeby zafundować sobie tydzień na wyspie?
– W przypadku Kuby warto postawić na oferty last minute, czyli kupowane bezpośrednio przed wyjazdem. Najlepszy sezon jest właśnie teraz, zimą. Obniżki sięgają nawet 50 proc. i tygodniowy wyjazd można upolować już za 3 500 tysiąca złotych za osobę. Oczywiście są też ekskluzywne wycieczki za 8-9 tysięcy za osobę, ale Kuba staje się coraz popularniejsza i wkrótce może zdetronizować Dominikanę uznawaną do tej pory za najchętniej odwiedzaną destynację egzotyczną – twierdzi Kaludyna Mortka z Wakacje.pl.
Do wyjazdu zachęca wysoki standard obsługi turystów. – Kubie mogę wystawić jak najlepszą opinię. Obsługa w kurortach nie odbiega poziomem od innych krajów. Personel jest świetnie przygotowany, jedzenie wyśmienite – mówi podróżniczka i producentka Monika Krawczyk.
Cena i łatwość dotarcia na Kubę to ważne argumenty, ale jej zdaniem na Kubę warto się wybrać przede wszystkim ze względu na ludzi. – Są gościnni, są uśmiechnięci, przyjaźnie nastawieni. Cały czas tańczą i śpiewają – opowiada Krawczyk i dodaje, że najbardziej tęskni właśnie za radosnymi Kubańczykami oraz za bajkowymi krajobrazami. – Wracam na Kubę w maju, nie mogę się doczekać – dodaje.