Ma tylko 21 lat. Ustanowiła ekstremalnie trudny rekord
Karen Kyllesoe, 21-letnia Norweżka, samotnie zdobyła biegun południowy, stając się najmłodszą kobietą, która tego dokonała.
Karen Kyllesoe, młoda Norweżka, zapisała się na kartach historii jako najmłodsza kobieta, która samotnie zdobyła biegun południowy. O swoim sukcesie poinformowała w nocy z poniedziałku na wtorek.
Wyjątkowy wyczyn młodej Norweżki
Kyllesoe pokonała na nartach dystans 1130 km, nie korzystając z żadnej asysty. Trasa, którą przebyła, obejmowała wzniesienia sięgające 2800 m n.p.m. Podczas wyprawy zmagała się z problemami z oddychaniem, co zmusiło ją do używania maski podgrzewającej powietrze.
Planowała pokonać trasę w 60 dni, jednak udało jej się tego dokonać w krótszym czasie - 54 dni. Średnio przebywała 30 km dziennie. Ostatniego dnia wyruszyła o godz. 11 polskiego czasu, a tuż przed północą ogłosiła dotarcie do celu. Współrzędne geograficzne potwierdziły jej sukces.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hit na Kaszubach. W weekendy zjeżdżają tłumy
Śladami norweskich bohaterów
Kyllesoe podążała szlakiem, którym w 1994 r. samotnie dotarła do bieguna Liv Arnesen, mając 41 lat. Arnesen pokonała trasę w 50 dni, zapisując się w historii wypraw polarnych.
- To fantastyczne. Bardzo chcę Karen pogratulować - powiedziała 72-letnia obecnie Arnesen w rozmowie z dziennikarzami "VG".
Premier Norwegii, Jonas Gahr Stoere, również wyraził swoje uznanie dla młodej polarniczki.
- Podąża śladami norweskich bohaterów polarnych. Ustanowiła rekord, mając 21 lat. Ta wyprawa wymagała planowania, wytrwałości i mnóstwa odwagi. Karen powinna być inspiracją dla każdego z nas - powiedział na antenie TV2.
Pierwszym zdobywcą bieguna południowego był Roald Amundsen, który w grudniu 1911 r. przewodził norweskiej ekspedycji.
Historia heroicznych wypraw polarnych
Wyprawa Karen Kyllesoe przypomina długą historię heroicznych wypraw polarnych, takich jak tragiczna ekspedycja Roberta Falcona Scotta, który z grupą pięciu śmiałków w 1912 r. zginął w drodze powrotnej z bieguna południowego. Ich żony dopiero rok później dowiedziały się, że zostały wdowami.
Polarna przygoda Małgorzaty Wojtaczki z 2017 r., która samotnie pokonała ponad 1200 km po Antarktydzie, odzwierciedla wyzwania związane z takim przedsięwzięciem. Napierając przez -34 st. Celsjusza, Wojtaczka musiała dostosować się do ekstremalnych warunków, co pokazuje siłę i determinację potrzebną do zdobywania takich miejsc.
Podobnie Marek Kamiński, legendarny polarnik, opowiada o swojej pasji do odkrywania najdalszych zakątków globu. Podczas rozmów przekazuje, jak ważne jest minimalizowanie ryzyka i poczucie respektu względem natury. Historie takie jak jego przypominają, że pomimo niebezpieczeństw, eksploracja tych lodowych krajobrazów posiada w sobie coś magicznego i pociągającego.
Źródło: PAP