Maraton-Selekcja. Ekstremalny bieg dla płk Berdychowskiego

Płk Sławomir Berdychowski "Czarny" należał do elity polskich komandosów. Jego niespodziewana tragiczna śmierć 9 lutego 2016 r. była dla wszystkich ogromną i niepowetowaną stratą. Pamięć oficera zostanie uczczona 7 października w Cisnej podczas ekstremalnego biegu. Memoriał płk Sławomira Berdychowskiego - twórcy i pierwszego dowódcy Jednostki Wojskowej AGAT - będzie nawiązywał do selekcji do tej formacji.

Pułkownik Sławomir Berdychowski  zmarł 9 lutego 2016 r. Pamięć oficera zostanie uczczona 7 października w Cisnej podczas ekstremalnego biegu
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Grygiel
Jakub Czajkowski

Płk Sławomir Berdychowski zaraz po skończeniu studiów w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych im. Tadeusza Kościuszki we Wrocławiu w 1991 r. przeszedł selekcję do jednostki specjalnej GROM. W trakcie 19 lat służby w tej elitarnej formacji ciągle awansował i pełnił szereg funkcji - był operatorem, dowódcą grupy szturmowej, szefem wyszkolenia bojowego i specjalistycznego oraz dowódcą zespołu bojowego. Przez lata był też instruktorem i kierownikiem selekcji do tej jednostki.

Ukończył wiele specjalistycznych kursów w tym Taktyczny Kurs Jednostek Przeciwterrorystycznych w USA, Kurs Oficerski Sił Specjalnych Armii USA, kurs działań w dżungli i kurs dowodzenia operacjami specjalnymi na Uniwersytecie Połączonych Operacji Specjalnych w USA. Był absolwentem studiów magisterskich i podyplomowych na Akademii Obrony Narodowej. Ukończył także kurs generalski, przygotowujący do służby na najwyższych stanowiskach, w tym w strukturach NATO.

Prezydent Bronisław Komorowski i dowódca Jednostki Wojskowej AGAT płk Sławomir Berdychowski pozują do zdjęcia z żołnierzami
© PAP | Jacek Bednarczyk

Był doświadczonym żołnierzem. Uczestniczył w wielu misjach specjalnych, wśród nich "Uphold Democracy" w Haiti w 1994 r. oraz "Little Flower" we Wschodniej Slawonii (1995–1996). W latach 2008-2009 dowodził IV zmianą Zgrupowania Sił Specjalnych w Afganistanie. Za swoje zasługi i dokonania podczas służby był wielokrotnie odznaczony - Brązowym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Zasługi Za Dzielność, Złotym Medalem Za Zasługi dla Obronności Kraju, Kordzikiem Honorowym Sił Zbrojnych RP, Odznaką Honorową Wojsk Specjalnych, Odznaką GROM i Odznaką JW AGAT. Otrzymał Gwiazdę Afganistanu, został także honorowym członkiem 1st Special Forces Regiment Sił Specjalnych armii USA. W dowód uznania otrzymał od Zielonych Beretów legendarny nóż Yarborough.

W środowisku znany jako "Czarny", uważany był za bezkompromisowego oficera i świetnego dowódcę potrafiącego podejmować najtrudniejsze decyzje. Ceniono jego zaangażowanie i profesjonalizm, a także gotowość do nowych wyzwań. Był twardy i oczekiwał wiele, ale najwięcej wymagał od siebie. Podziwiano jego sprawność fizyczną oraz ciągły rozwój osobisty. Jego wartości etyczne stały się dla wielu żołnierzy wzorem do naśladowania.

W 2010 r. płk Berdychowski objął stanowisko Szefa Oddziału Planowania i Koordynacji Szkolenia w Dowództwie Wojsk Specjalnych, a w 2011 r. powierzono mu utworzenie nowej jednostki specjalnej. Jednostka wojskowa AGAT powstała na bazie Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej w Gliwicach. Jej nazwa pochodzi od Oddziału Dywersji Bojowej Agat z lat 1943-1944, a główne zadania tej formacji to: operacje przeciwterrorystyczne, ochrona infrastruktury krytycznej, rozpoznanie i dezorganizacja za linią wroga oraz naprowadzanie ognia. Płk Berdychowski budował ją od podstaw i był dowódcą AGAT-u do 2014 r. Wyposażeni w broń maszynową, przeciwpancerną i przeciwlotniczą specjalsi z AGAT-u, jako lekka piechota, mogą działać samodzielnie lub wspierać inne jednostki specjalne jak GROM, czy Formoza, biorąc na siebie główny ciężar walki. Jednostkę z Gliwic można porównać do amerykańskich Rangersów, służących wsparciem dla Navy Seals, czy Delta Force. Można powiedzieć, że dostanie się do AGAT-u jest obecnie pierwszym krokiem do służby w innych jednostkach specjalnych – GROM-ie, Formozie, JW Komandosów, czy JW Nil.

Płk Berdychowski opracował program selekcji do AGAT-u. Trwa ona pięć dni i odbywa się od 2011 r. w Bieszczadach. W tym czasie kandydaci na komandosów muszą zmierzyć się z wyczerpującymi zadaniami sprawnościowymi i wytrzymałościowymi. Przed nimi poruszanie się w trudnym górskim terenie na orientację, wyczerpujące marsze w potokach, maraton... Muszą pracować w grupie oraz umieć podejmować samodzielne decyzje. Doskwiera im zimno, wilgoć, głód, zmęczenie i kontuzje. Nieustannie towarzyszy też element zaskoczenia, aby sprawdzić ich odporność psychiczną i fizyczną. Wszystko z ciężkim plecakiem, pod presją czasu i intruktorów, których zadaniem jest wyselekcjonowanie osób z olbrzymim hartem ducha i motywacją do osiągnięcia celu. Podczas selekcji wszyscy kandydaci dochodzą do stanu skrajnego wyczerpania, a do końca egzaminu i spotkania z dowódcą jednostki docierają tylko najtwardsi - około 40 proc. startujących.

Namiastkę takiej selekcji wojskowi, funcjonariusze służb mundurowych i cywile będą mogli przeżyć 7 października br. w Bieszczadach biorąc udział w pierwszej edycji Maratonu-Selekcja. Impreza organizowana jest w Cisnej przez Fundację Bieg Rzeźnika, a jej partnerami są m.in. JW AGAT i Fundacja Sprzymierzeni z GROM (część wpisowego przeznaczona jest na cele fundacji). Uczestnicy pokonując w ciągu 8 godzin dystans ok. 30 km, z 10 kg plecakiem, zmierzą się z wieloma zadaniami w terenie. Organizatorzy, wśród nich mjr rez. Wojciech Zacharków "Zachar" były kierownik selekcji do AGAT-u, nie zdradzają szczegółów. Uczestnicy dostaną wytyczne przed samym startem, ale wiadomo że jedno z zadań będzie na strzelnicy.

Celem biegu jest oddanie hołdu płk Sławomirowi Berdychowskiemu. Gdy, już jako dowódca jednostki, przyjeżdżał na selekcję, miał zwyczaj brać udział w maratonie razem z kandydatami. Kończył go zwykle w czołówce.

Wybrane dla Ciebie

Leśnicy apelują. "Z małych pluszaków wyrastają groźne bestie"
Leśnicy apelują. "Z małych pluszaków wyrastają groźne bestie"
Ogromny problem na Kanarach. Tłuką się bez opamiętania
Ogromny problem na Kanarach. Tłuką się bez opamiętania
Gran Canaria. Tragedia na parkingu przy lotnisku
Gran Canaria. Tragedia na parkingu przy lotnisku
Ruszyła sprzedaż biletów RegioJet. Za 49 zł do Krakowa
Ruszyła sprzedaż biletów RegioJet. Za 49 zł do Krakowa
Idealny kierunek na wrzesień. "Zachwyca na każdym kroku"
Idealny kierunek na wrzesień. "Zachwyca na każdym kroku"
Na pokład weszli mundurowi. Turyści skończyli z mandatami
Na pokład weszli mundurowi. Turyści skończyli z mandatami
Niemcy stracili skarb. "Przygnębiające i szokujące"
Niemcy stracili skarb. "Przygnębiające i szokujące"
Kolejny rekord w Tatrach. "Frekwencja sięgnęła apogeum"
Kolejny rekord w Tatrach. "Frekwencja sięgnęła apogeum"
Turyści przesadzają na Śnieżce. "Ludzka głupota nie ma granic"
Turyści przesadzają na Śnieżce. "Ludzka głupota nie ma granic"
Radosne wieści z Warszawy. "Spójrzcie, jakie przeurocze maleństwa przyszły na świat"
Radosne wieści z Warszawy. "Spójrzcie, jakie przeurocze maleństwa przyszły na świat"
Jesienny długi weekend. Tam wypoczniesz najtaniej. Wystarczy 1200 zł
Jesienny długi weekend. Tam wypoczniesz najtaniej. Wystarczy 1200 zł
Australijskie turystki przez pomyłkę trafiły do włoskiego klasztoru
Australijskie turystki przez pomyłkę trafiły do włoskiego klasztoru