Morsowanie hitem wśród Polaków. "Idealna pożywka dla hejterów"
14.01.2021 11:06, aktual.: 03.03.2022 05:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Moda na morsowanie nabierała rumieńców przez kilka ostatnich lat. Zdaje się jednak, że tradycja kultywowana od wieków stała się dla niektórych w ostatnich tygodniach sposobem na lans w sieci. - Wchodzenie do wody w zimie traktujemy jako wyzwanie - mówi w rozmowie z WP Małgorzata Osowiecka, psycholog z SWPS w Sopocie.
"Morsowałem" - to słowo przyprawia niektórych o mdłości. I choć moda na kąpiel w lodowatej wodzie zyskuje na popularności, to internauci bez litości drą łacha z amatorów morsowania, którzy wykorzystują trend do lansowania się w mediach społecznościowych. Ja sama w zeszłym roku zadebiutowałam jako mors, co można było zobaczyć w materiale wideo na WP. Przyznam, że nie zakochałam się w tym sporcie. No i wtedy nie było to jeszcze takie modne...
Morsowanie - nowa moda w 2021 r.
Można odnieść wrażenie, że jeszcze rok temu morsowanie nie było dla wielu przebojową aktywnością. Zdaje się, że z początkiem 2021 roku celebryci, a za nimi tysiące ich obserwujących z mediów społecznościowych, ruszyli tłumnie na podbój lodowatych rzek i jezior. Stąd obecnie w mediach społecznościowych ten niedający się kontrolować strumień relacji z grupowego wchodzenia do wody.
- Morsowanie nadal wydaje nam się czymś nowym i nietypowym, a więc przez to – ciekawym. Wchodzenie do wody w zimie traktujemy jako wyzwanie, którego realizacja poprawia naszą samoocenę i daje poczucie przekraczania granic - mówi w rozmowie z WP Małgorzata Osowiecka, psycholog z SWPS w Sopocie. - Jesteśmy zadowoleni, że mamy na coś wpływ, ponieważ poczucie kontroli w dobie pandemii jest oceniane przez ludzi jako znikome. Pochwalenie się morsowaniem w mediach społecznościowych dodaje nam siły i może być wyrazem naszej dumy z własnego osiągnięcia. Od ludzi zaś możemy uzyskać wsparcie i zachętę do podejmowania dalszych wyzwań - tłumaczy nam.
Morsowanie - sport dla zdrowia czy lans w sieci?
Kolorowe czapki, rękawiczki i zarumienione poliki. Początek roku 2021 to prawdziwe tsunami zdjęć fanów morsowania. Jak się domyślacie, Internet nie mógł przejść obok tego zjawiska obojętnie i bardzo szybko wykorzystał jego "memogenny" potencjał.
- Morsowanie jest doskonałym sposobem na budowanie odporności, która przyda nam się jeszcze bardziej w czasie pandemii koronawirusa. Promowanie tego rodzaju aktywności zwiększa jedynie liczbę zainteresowanych tym sportem osób i to mnie cieszy - mówi Asia Wiśniewska z Gdańska, która razem ze znajomymi morsuje od lat. - Niestety osoby wchodzące do wody tylko po to, aby strzelić szybką fotkę na Facebooka, są idealną pożywką dla hejterów w sieci i sprawiają, że niektórzy zaczynają traktować morsów z pobłażaniem - opowiada nam.
Morsów broni także Igor Janik, trener personalny, który zimą co roku organizuje na trójmiejskich plażach wspólne wchodzenie do wody. To z jego grupą zadebiutowałam w tym sporcie. Facet ma talent do przekonywania uczestników, by przełamywali bariery i wychodzili ze strefy komfortu.
- Osoby, które wchodziły i wchodzą ze mną do wody to w dużej mierze nowicjusze, którzy właśnie pod moją opieką zaczynali przygodę w zimowymi kąpielami. Spodobało się im to na tyle, że wpisali sobie tę aktywność na stałe w grafik. Są też oczywiście osoby, które zaczęły morsować w tym sezonie i to pokochały - mówi nam Igor Janik. - Członkowie mikro grupek, z którymi mam kontakt morsują dla siebie i dla własnego zdrowia. Zdjęcia z kąpieli nie są dla nich priorytetowe. Jako pamiątka - tak, ale na pewno nie jako motywacja i jedyny powód do zanurzenia się w wodzie zimową porą. Jestem pewien, że jak przejdzie moda na morsowanie, to te osoby wciąż będą czynnie uczestniczyć w zimowych kąpielach bez czekania na oklaski.
Morsowanie - skąd tylu fanów tego sportu?
Zastanawiając się nad tym, co sprawiło, że morsowanie stało się hitem w tym sezonie, warto wziąć pod uwagę obecną sytuację związaną z pandemią. Lockdown trwa już prawie rok. Polacy tęsknią za spędzaniem czasu poza domem i uprawianiem jakiejkolwiek formy aktywności.
Siłownie pozostają zamknięte, podobnie jak kluby fitness, baseny czy stoki narciarskie. - Morsowanie jest aktualnie jedną z niewielu – z powodu pandemii – aktywności hobbystycznych, w których możemy uczestniczyć wspólnie z innymi ludźmi - mówi Małgorzata Osowiecka.
Jeśli w mediach społecznościowych pojawił się bodziec aktywizujący w uśpionym społeczeństwie iskrę do działania, trudno się dziwić, że tłumy zachęcone przez celebrytów ruszyły na wspólne morsowanie. Wielu sympatyków tej aktywności ma jeszcze w tym sezonie szansę zadebiutować jako mors. Pozostaje jednak pytanie: czy to tylko tymczasowa moda, a może nowy narodowy sport Polaków?