Nadleśnictwo Bartoszyce. Rozkładające się szczątki bydła w lesie. "Śmierdząca sprawa"
Polacy nieustannie zaskakują leśników. Ci w lesie widzieli już chyba wszystko. Odpady budowlane, zepsute AGD, dokumenty czy worki śmieci. Tym razem na terenie Nadleśnictwa Bartoszyce nieznany sprawca wyrzucił rozkładające się szczątki bydła. Wywiezienie zwierzęcych odpadów to dla leśników ogromny problem.
12.05.2021 06:37
Jak podają Lasy Państwowe, co najmniej sześć rozkładających się zwierząt, ktoś wyrzucił do olchowego lasu. Jeszcze więcej krowich szczątków znajduje się na prywatnym polu sąsiadującym z gruntami zarządzanymi przez LP.
Smród takich odpadów czuć z daleka. "Makabryczne znalezisko" - tak opisują to zdarzenie leśnicy na stronie internetowej instytucji.
"Śmierdząca sprawa" w lesie pod Olsztynem
"Śmierdząca sprawa" - czytamy na facebookowym profilu Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie. - "Bartoszyccy leśnicy mają teraz nie lada problem, bo wywiezienie zwierzęcych odpadów to skomplikowane i niezbyt przyjemne zadanie".
Leśnicy liczą, że kosztami akcji utylizacyjnej uda się obciążyć sprawcę, kiedy ten już zostanie wskazany przez policję.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi już policja. Jeśli policjantom uda się znaleźć winowajcę, wówczas leśnicy wystąpią w niej w roli w oskarżyciela posiłkowego.
"Na razie jednak najpilniejsze zadanie to usunięcie padliny z lasu!" - piszą leśnicy przed, którymi niełatwe zadanie. - "To żmudne i skomplikowane, ponieważ martwe zwierzęta leżą w utworzonym przez bobry rozlewisku"
"Szukałabym sprawców z pobliskich ubojni. Żadna to tajemnica, utylizacja odpadów zwierzęcych jest droższa niż kara za wywóz nieczystości do lasu, no i niejednokrotnie winowajcy są bezkarni" - skomentował jeden z internautów.
Zobacz także
Śmieci w lasach - ogromny problem
Niestety, ale problem śmieci w lasach wraca jak bumerang. Polacy zamiast wywozić odpadki na wysypiska często w lesie pozostawiają stare meble, zużyte AGD, odpady budowlane czy nieżywe zwierzęta.
Przy okazji sytuacji w Nadleśnictwie Bartoszyce, leśnicy przypomnieli, że dwa lata temu nieznany sprawca na terenie Nadleśnictwa Kudyby wyrzucił ponad 15 tys. zgniłych jajek. Policji nie udało się znaleźć winnego. Koszt utylizacji jaj wówczas poniosło nadleśnictwo.
Źródło: lasy.gov.pl