Najbardziej denerwujące rzeczy w hotelach

Pierwszą siódemkę najbardziej denerwujących rzeczy w hotelach rozpoczynają głośne miłosne igraszki za ścianą. 21 proc. respondentów stwierdziło, że przeszkadzało im to podczas wakacji. - Mieliśmy tak głośnych sąsiadów, że nie mogłam spać. Ostatecznie udało nam się zmienić pokój po 3 dniach, nie wyobrażałam sobie tego znosić przez 2 tygodnie - opisuje swoje doświadczenia z hotelu w Egipcie jedna z turystek na forum. Z opinii wynika, że denerwują też pary, które nie umieją powstrzymać się od okazywania sobie uczuć w miejscach publicznych - obściskujące się w restauracjach czy przy basenie.

Podczas wakacji all inclusive mamy najczęściej do dyspozycji także bar przy basenie. Darmowe drinki przez cały dzień to dla niektórych zbyt duża pokusa. 22 procent ankietowanych wskazało przybasenowych imprezowiczów, jako jedną z najbardziej denerwujących rzeczy podczas wczasów. - W naszym hotelu była kilkuosobowa grupa z Polski, która leciała już z nami samolotem. Na pokładzie szybko byli wstawieni, a na miejscu sprawiali wrażenie, jakby przyjechali do Turcji tylko po to, żeby się, brzydko mówiąc, nachlać. Zaczynali picie koło południa i kończyli późno w nocy. Przez nich nie mam ochoty już jeździć na wczasy all inclusive - komentuje Katarzyna, jedna z naszych użytkowniczek.

26 proc. respondentów narzekało także na kłótliwych turystów. Na każdym wyjeździe, czy to wczasach pobytowych, czy wycieczce objazdowej, jest duże prawdopodobieństwo, że kogoś takiego spotkamy. Mogą to być kłócące się pary, osoby szukające zaczepki czy marudni turyści, szukający dziury w całym i wykłócający się o wszystko z obsługą. - Kiedyś zdarzyło mi się w * hotelu mieszkać obok pary, która przez bity tydzień się kłóciła. Słuchać było za ścianą jak obrzucają się bluzgami. Nikomu tego nie życzę - czytamy na jednym z forów.

Jeszcze bardziej niż kłótnie denerwują jednak imprezy na balkonie obok. 52 proc. ankietowanych uznało, że zakrapiane alkoholem spotkania za ścianą potrafią uprzykrzyć wakacje. - Grupa, która w Turcji piła cały dzień przy basenie, przenosiła się do pokoju, jak wieczorem zamykali bar. Akurat mieszkałam w innej części hotelu, ale widziałam rano miny rodziny, która mieszkała piętro pod nimi. Koszmar, a nie wakacje - opowiada Katarzyna.

W każdej grupie znajduje się także ktoś, kto ciągle narzeka. Wszędzie znajduje dziurę w całym i nic mu się nie podoba. Takie nastawienie źle wpływa na innych wczasowiczów i potrafi skutecznie zepsuć humor. *54 proc. *respondentów wymieniło obecność takich osób, jako rzecz, która denerwuje w hotelach. - Na wczasach w Tunezji spotkaliśmy faceta, który nas dosłownie zamęczał narzekaniem na standard hotelu. Wszystko mu nie pasowało i dopadał nas przy basenie albo w restauracji, żeby zapytać, co my sądzimy na dany temat. Najgorzej miała z nim rezydentka, która chyba kilka razy dziennie musiała wysłuchiwać jego marudzenia - opisuje internautka na forum.

64 proc. ankietowanych narzeka natomiast na hałasy dochodzące z korytarza. Próbujemy zasnąć i nagle słyszymy, jak pijani imprezowicze wracają z hotelowej dyskoteki. Ze snu potrafi wyrwać też stukot walizki czy małżeńska kłótnia. - Mam bardzo niespokojny sen, dlatego noclegi w dużych hotelach to dla mnie katorga. Budzi mnie każdy hałas z korytarza - czytamy na forum.

Na pierwszym miejscu znaleźli się rodzice, którzy nie zajmują się odpowiednio swoimi dziećmi. 67 proc. ankietowanych przyznało, że towarzystwo takich osób może zepsuć wakacje. Osoby, które pozwalają swoim pociechom na dzikie zabawy i wrzaski, nadużywają cierpliwości innych gości hotelowych. - Wiadomo, że wyjeżdżając na wakacje rodzice też chcą odpocząć, ale niech wybierają hotel z animacjami dla dzieci. Wtedy wszyscy będą szczęśliwi - komentuje nasza internautka.