Nudzi ciebie zwiedzanie zabytków, chodzenie do muzeów czy oglądanie wnętrz świątyń? Brytyjski dziennik The Guardian stworzył listę miejsc w Europie, które mogą zaskoczyć i z pewnością wyróżniają się oryginalnością. Zobacz kilka nietypowych atrakcji!
Nudzi cię zwiedzanie zabytków, chodzenie do muzeów czy oglądanie wnętrz świątyń? Brytyjski dziennik "The Guardian" stworzył listę miejsc w Europie, które mogą zaskoczyć i z pewnością wyróżniają się oryginalnością. Zobacz kilka nietypowych atrakcji! *
Niecodzienną atrakcję spotkamy w austriackiej miejscowości górskiej *Tarrenz, położonej 65 km na zachód od Innsbrucka. Tamtejszy, liczący ponad 200 lat tradycji browar Starkenberger, oferuje kąpiel w basenie wypełnionym 42 tys. litrami świeżo warzonego piwa. Pływanie w ogromnych kadziach fermentacyjnych, jak przekonuje właściciel obiektu, pozytywnie wpływa na skórę. Trunek podgrzewa się do temperatury 32 st. C i można brodzić w nim delektując się wonią złocistego trunku. Niestety, nie jest on przeznaczony do picia. Aczkolwiek dla wymagających klientów można przygotować specjalną wersję do spożycia. Koszt zarezerwowania kadzi dla minimum 4-osobowej grupy wynosi 250 euro. Na miejscu goście mają także możliwość odwiedzenia muzeum piwa.
Zobacz też: niezwykła atrakcja we włoskiej Lombardii
wg/ir
Przeklęte miasteczko Colobrato, Włochy
Włosi są przesądni, jednak ich obsesja na punkcie miasteczka Colobrato, położonego w regionie Basilicata, 100 km od Matery, jest zaskakująco olbrzymia. Zamieszkała przez 1,5 tys. osób miejscowość ma reputację najbardziej przeklętej w Europie. Z dwóch powodów: ze względu na nazwę - _ coluber _ (łac. wąż) oraz z powodu historii związanej z jednym prawnikiem. W 1960 r. mężczyzna powiedział w sądzie, że jeśli to, co mówi, jest fałszywe, to niech spadnie żyrandol. I tak też się stało, lampa spadła na podłogę, a mieszkańcy zaczęli podejrzewać go o powiązania z szatanem. Do dzisiaj ludzie wierzą, że rodzą się tam często osoby z dwoma sercami, natomiast okoliczni policjanci odmawiają pełnienia służby w Colobrato. Burmistrz miasta próbuje obrócić przekleństwo w błogosławieństwo i organizuje festiwale, podczas których można kupić w licznych sklepikach amulety czy woreczki z ziołami, które mają odstraszać złe duchy.
Pomnik Jodoka z Moraw, Brno, Czechy
Na rynku w czeskim mieście Brno od jesieni 2015 r. można podziwiać pomnik o nazwie Odwaga. Przedstawia postać Jodoka z Moraw, siedzącego na koniu. Twórcą rzeźby jest Jaroslav Róna, autor m.in. rzeźby Franza Kafki w Pradze. Z racji tego, że projekty artysty często budzą kontrowersję, od razu zaczęto doszukiwać się w pomniku Jodoka czegoś nietypowego. Z powodu zastosowanych proporcji zyskał on przydomek "żyrafa", natomiast sławę zdobył dzięki innemu elementowi. Jeśli stanie się miedzy nogami konia i spojrzy w górę w stronę pyska, zobaczy się męskie przyrodzenie. Jaroslav Róna twierdzi, że nie było to zamierzone działanie, choć Czesi wątpią w prawdziwość jego tłumaczeń.
Tropical Islands, Niemcy
Tropical Islands położona jest w odległości około 60 km od stolicy Niemiec - Berlina. Miejsce rodem z Karaibów mieści się na dawnym wojskowym lotnisku, w gigantycznym hangarze, który miał być przeznaczony dla potężnych sterowców. Egzotyczna kraina rozciąga się na długości 360 m i mierzy 107 m wysokości. Na powierzchni 66 tys. m kw. znajdują się m.in. złote plaże, baseny, zjeżdżalnie, tropikalny las, egzotyczne zwierzęta czy domki wypoczynkowe nawiązujące architekturą do tradycji balijskiej i tajskiej. Pod kopułą hangaru przez całą dobę panuje stała temperatura 27 st. C. Nad zbiornikami położona jest 200-metrowa plaża, którą pokrywa złoty piasek przywieziony z Włoch. Znajdziemy tu także najwyższą zjeżdżalnię wodną w Niemczech - wznosi się ona na wysokość 27 m. Na terenie Tropical Islands znajduje się także "Laguna Bali", w której temperatura wody wynosi 32 st. C. Wieczorem cały akwen jest podświetlony na różne kolory. Za wstęp do strefy tropikalnej lub strefy saun dorośli muszą zapłacić 34,50
euro. Za bilet ulgowy (dzieci w wieku 6-14 lat) zapłacimy 27 euro. Za bilet łączony do obu stref dorośli uiszczą 39,50 euro, a dzieci 27 euro.
Akademia nosów, Uniwersytet w Lund, Szwecja
Trudno znaleźć informacje o tym muzeum w szwedzkich przewodnikach. Jednak Nasoteket, czyli akademia nosów, naprawdę istnieje. Znajduje się w budynku jednego z najstarszych i najbardziej prestiżowych uczelni na świecie - w położonym na południu Szwecji Uniwersytecie w Lund. Kolekcja w muzeum liczy ponad 130 odlewów nosów, w większości ważnych osób. Są na nie nakierowane lustra, aby można było zobaczyć, jaki kształt twarzy miał dany człowiek. Jedne z najważniejszych postaci, którym zrobiono odlew tej części twarzy, to Christer Fuglesang - pierwszy szwedzki astronauta, czy Antje Jackelen - pierwsza kobieta arcybiskup w kraju.
Muzeum Mundaneum, Mons, Belgia
W belgijskim, dawnym domu towarowym w mieście Mons w 1910 r. powstało miejsce nazwane Mundaneum - gigantyczne centrum informacyjne, mające docelowo zgromadzić całą wiedzę tego świata, do której każdy miałby łatwy dostęp. Tak ponad 100 lat temu ogłosił belgijski prawnik Paul Otlet i laureat Nagrody Nobla Henri LaFontaine. I choć centrum powstało, to na bardzo ambitnych planach się skończyło. Jednak kolekcja, jaka się tam znajduje, robi wrażenie. Są to bardzo bogate zbiory gazet, plakatów, biletów, wszelakich dokumentów i katalogów. Wiele osób uważa, że Otlet był prekursorem Internetu. Oryginalne Mundanem zostało zniszczone przez nazistów w czasie II wojny światowej, jednak wiele zbiorów odzyskano. Wstęp do muzeum kosztuje 6 euro.
wg/ir