Niezwykłe opuszczone lotniska
Z roku na rok podróże lotnicze robią się coraz bardziej popularne. Przybywa nowych połączeń, linii lotniczych, buduje się nowe lotniska. Niektóre porty lotnicze z różnych powodów zostały jednak zamknięte. Dziś sprawdzimy dlaczego.
Kai Tak, Hongkong
Port lotniczy Kai Tak przez kilkadziesiąt lat pełnił rolę głównego, międzynarodowego lotniska w Hongkongu. Miał tylko jeden pas startowy, na którym lądowały samoloty w latach 1925-1998. Było wyjątkowe w skali światowej, bo znajdowało się w samym centrum miasta. Żartowano, że podczas schodzenia do lądowania można było podglądać mieszkańców Hongkongu w ich mieszkaniach.
fot. Licencja CC by Ywchow, Wikimedia Commons
Było to także jedno z najtrudniejszych lotnisk dla pilotów - lądując od strony lądu, trzeba było wykonać skręt o 47 stopni na niskiej wysokości. Na dodatek wiał tu silny wiatr, a bliskość gór powodowała dużą zmienność warunków atmosferycznych. W 1998 roku lotnisko zostało zastąpione przez Port lotniczy Hongkong. Teren Kai Tak od 2015 roku znów odżył - powstała tu przystań promowa.
ik/udm
Nikozja, Cypr
Port lotniczy Nikozja znajduje się 8 km od stolicy i największego miasta Cypru. Był najważniejszym lotniskiem na wyspie od czasów powstania w latach 30. XX wieku. Jego działalność została dramatycznie przerwana przez turecką inwazję na Cypr w 1974 roku. Obiekt znajduje się dziś w opłakanym stanie - w terminalach można zobaczyć wciąż pozostałości po czasach świetności portu. Istnieją plany przekształcenia go w nowoczesne centrum naukowo-technologiczne.
Port lotniczy Ateny-Ellinikon, Grecja
Port lotniczy Ellinikon był głównym międzynarodowym lotniskiem Aten przez 60 lat. Znajduje się 7 km od centrum miasta. Jego rola skończyła się w 2001 roku, gdy otwarto port lotniczy im. Elefteriosa Wenizelosa, będący obecnie największym w całej Grecji. Przed zamknięciem Ellinikon obsługiwał 12 milionów pasażerów rocznie. W kwietniu 2011 w zachodnim terminalu otwarto muzeum, w którym można zobaczyć m.in. trzy samoloty, które znajdują się tam od momentu zamknięcia portu.
Lotnisko Ciudad Real Central, Hiszpania
Port lotniczy Ciudad Real znajduje się w mieście o tej samej nazwie, w regionie Kastylia-La Mancha. Został otwarty w 2008 roku jak pierwsze międzynarodowe lotnisko w Hiszpanii, będące w rękach prywatnych. Znajduje się 50 minut jazdy od Madrytu, dlatego miało być alternatywą dla portu lotniczego Barajas. Inwestycja pochłonęła ogromna kwotę 1,1 miliarda euro, która nie zwróciła się nawet w najmniejszym stopniu. Z powodu niewielkiego ruchu w październiku 2011 roku zawieszono wszystkie połączenia, a w kwietniu 2012 roku port został oficjalnie zamknięty. Na terenie nieczynnego lotniska kręcono m.in. jeden z odcinków _ Top Gear _ oraz niektóre sceny do filmu Pedro Almodovara _ _ Przelotni kochankowie _ _.
Tempelhof
Nieczynny port lotniczy *Berlin-Tempelhof *znajduje się 4 km od centrum niemieckiej stolicy. Został otwarty w 1923 roku i funkcjonował przez 85 lat. W ostatnim roku działalności obsłużył 350 tys. pasażerów. Do czasu zamknięcia, obok Tegel i Schönefeld, był jednym z trzech lotnisk obsługujących miasto. W 1996 roku podjęto decyzję o budowie nowego międzynarodowego portu lotniczego dla Berlina i Brandenburgii (BBI) im. Willy'ego Brandta i tym samym zamknięcia dwóch niepotrzebnych już obiektów. Tempelhof przestał działać w 2008 roku, natomiast port lotniczy Tegel przejdzie do historii z chwilą oddania do użytku lotniska Berlin Brandenburg, co jest planowane na 2015 rok. Obecnie Tempelhof pełni rolę parku miejskiego - można tu pojeździć na rolkach czy pospacerować.
Lotnisko Castellón-Costa Azahar, Hiszpania
Port Lotniczy Castellon-Costa Azahar znajduje się na terenie gmin Bell-lloc i Vilanova d'Alcolea w hiszpańskiej Walencji. Został oficjalnie otwarty przez lokalne władze w marcu 2011 roku, mimo że żadne linie lotnicze nie zadeklarowały chęci korzystania z jego usług, a rząd nie wyraził zgody na funkcjonowanie lotniska. Na budowę portu wydano 150 milionów euro, a nieudana inwestycja stała się symbolem marnotrawstwa, które doprowadziło Hiszpanię do kryzysu finansowego. Teren portu "zdobi" 24-metrowy posąg Carlosa Fabry, lokalnego polityka, który wyjątkowo zaangażował się w sprawę budowy lotniska. Jest podejrzewany o korupcję i oszustwa podatkowe.
ik/udm