Trwa ładowanie...

Od miesiąca jedzie przez świat. Wszystko dla kobiety swojego życia

To się nazywa pasja, to się nazywa wyczyn. Ci, którzy marzą o długich wyprawach, ale tłumaczą się brakiem środków oraz narzędzi niezbędnych do realizacji marzeń, powinni bliżej przyjrzeć się historii tego mężczyzny. Pochodzący z Malezji 34-latek postanowił ruszyć w wyprawę przez całą Azję i dotrzeć aż do Europy. Cały dystans przemierza leciwą Toyotą.

Od miesiąca jedzie przez świat. Wszystko dla kobiety swojego życiaŹródło: Hayashi86.com
d18hd1v
d18hd1v

Nie od dziś wiadomo, że bardzo długie dystanse można przemierzać nie tylko samolotem. Czasami wystarczy pasja i odrobina kreatywności, by rozpocząć podróż. Żadnej z tych rzeczy nie zabrakło jemu. Engku Mohammad Hadri Engku Hassan zdecydował, że pojedzie z Malezji aż do Niemiec. Całą drogę postanowił przebyć wysłużonym samochodem – to produkowana w latach 80. ubiegłego wieku legendarna Toyota AE86.

W ten sposób zdecydował się połączyć swoje dwie wielkie pasje – do motoryzacji i podróżowania. Ale przyświecał mu jeszcze jeden nadrzędny cel. Jak tłumaczy, wielotygodniowa wyprawa stanowi też dowód jego wielkiej miłości do przyszłej żony, która mieszka właśnie w Niemczech.

Od wielkiej miłości do wielkiej podróży

Hadri mógł oczywiście wsiąść do samolotu i w ciągu maksymalnie kilkunastu godzin znaleźć się u boku narzeczonej. Malezyjczyk uznał jednak, że dużo bardziej romantycznie i spektakularnie będzie, jeśli nie wybierze drogi na skróty, a pojedzie samochodem, któremu bliżej do zabytku niż do osiągnięć współczesnej motoryzacji. Ideą tą udało mu się wkrótce zarazić wiele innych osób, dlatego ze swoim pomysłem nie pozostał sam na polu bitwy. W niecodzienny projekt udało mu się zaangażować rodzinę, znajomych oraz sponsorów.

d18hd1v

Pochodzący z Kuala Lumpur globtroter poznał miłość swojego życia w 2007 r. Od tamtej pory ich uczucie cały czas rozkwitało. Odległość oraz różnice językowe i kulturowe nigdy nie stanowiły dla nich problemu. W 2009 r. mężczyzna wyznał wybrance swojego serca miłość. Jak wspomina, wsiadł wtedy do samolotu i poleciał do Niemiec, gdzie obsypał ją różami. Od tamtej pory spotykali się regularnie, a uczucie przetrwało kolejne próby czasu. Teraz romantyk z Azji zdecydował się dać kolejne świadectwo swojego oddania.

Hayashi86.com
Źródło: Hayashi86.com

- Postanowił pokazać swojej narzeczonej, że robi to właśnie dla niej. Chciał też udowodnić, że gotowy jest dla niej do największych poświęceń – powiedział cytowany przez dziennik "Malay Mail" Lim Wai Hong, jeden z bliskich przyjaciół zakochanego po uszy Malezyjczyka.

W niezwykłą akcję włączył się ojciec Hadriego oraz przyjaciele. Z ich pomocą udało się wytyczyć szlak, zaplanować miejsca postoju, wyliczyć zużycie paliwa oraz koszty całej wyprawy. W akcję zaangażowało się mnóstwo firm. Z okazji skorzystać postanowiła także działająca w Azji izba turystyki oraz jedno z malezyjskich ministerstw. W ten sposób mężczyzna został też ambasadorem akcji Visit Malaysia Year 2020 (VM2020). Organizacja turystyczna znacząco ułatwiła mu też sprawę, zajmując się załatwieniem wiz oraz innych niezbędnych formalności.

Starą Toyotą przez świat

Wielka podróż, której oficjalna nazwa to The Retro Havoc Motorsport World Tour, rozpoczęła się miesiąc temu. Pierwszym krajem, do jakiego dotarł 34-latek wraz z dwoma asystującymi mu kierowcami, była Tajlandia. Jego plan nie zakładał, że będzie podróżował najkrótszą możliwą trasą. Malezyjczyk przewidział, że w drodze do celu dotrze aż do 24 krajów. Wśród nich znajdują się m.in.: Laos, Chiny, Mongolia, Rosja, Łotwa, Litwa i Białoruś. Na trasie przejazdu jest też Polska, gdzie obieżyświat odwiedzi Podlasie, Warszawę oraz Dolny Śląsk. Z naszego kraju podróżnik ruszy kultową Toyotą jeszcze do Czech, na Węgry i do Austrii. Przejedzie też przez Holandię, Belgię i Francję. Niedawno ogłosił w mediach społecznościowych, że przed wjazdem do Norymbergi – to właśnie tam znajduje się meta – zamierza przejechać przez całe Niemcy.

d18hd1v

Choć na początku całej misji ekipa miała szczegółowy plan podróży, to obecnie nikt z zespołu nie ukrywa, że nie trzymają się kurczowo harmonogramu. Nie wiadomo jeszcze zatem dokładnie, kiedy zakończy się wielki przejazd, który według pierwotnych założeń miał trwać 98 dni. Team przyznaje, że chętnie odpowiada na zaproszenia, które nadchodzą np. z klubów motoryzacyjnych znajdujących się nieopodal trasy przejazdu.

W tym wszystkim jest tylko jeden szkopuł. Z uwagi na medialny charakter wyczynu Malezyjczyka, kameralna wyprawa, która zrodziła się z romantyzmu i żądzy przygody, przekształciła się w spektakl, o którym mówią wszyscy. A o podróżniku będzie z pewnością jeszcze głośniej. Mężczyzna po zakończeniu obecnej misji planuje napisać książkę. Zapowiedział też, że potem zacznie myśleć o kolejnej wielkiej przygodzie. Ale to wszystko będzie miało miejsce już po ślubie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz też: Wieża widokowa w Krynicy Zdroju już otwarta. "Widoki są nieziemskie"

d18hd1v
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d18hd1v