Ogromny pożar na terenie lotniska na Florydzie. Spłonęło 3,5 tys. samochodów
To była największa wypożyczalnia samochodów na międzynarodowym lotnisku Southwest Florida. Początkowo wydawało się, że pożar uda się opanować. Tak się jednak nie stało, a kłęby dymu były widoczne z odległości ponad 20 km.
Pożar wybuchł w piątek, 3 kwietnia, ok. godz. 17. Gdy zadzwoniono po straż pożarną, zajętych ogniem było ok. 20 pojazdów. Jednak zanim strażacy dojechali na miejsce, płonęło już ok. 100 pojazdów. Służby ratownicze natychmiast przystąpiły do akcji.
Początkowo wydawało się, że uda się okiełznać żywioł, ale ogień zaczął się rozprzestrzeniać coraz szybciej. Gdy strażacy uświadomili sobie, że nie są w stanie uratować samochodów, zaczęli robić wszystko, aby pożar nie objął pobliskiego lasu, a także położonego niedaleko lotniska.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Akcja ratownicza trwała niemal 20 godzin i zakończyła się w sobotę ok. południa. W tym czasie wykonano ok. 80 zrzutów wody z powietrza, a w gaszeniu pojazdów na parkingu wzięło udział kilkudziesięciu strażaków, których dodatkowo ściągnięto z oddalonego o 2 godz. drogi Miami.
Dziennikarze CNN przekazali, że czarne chmury dymu można było zobaczyć z oddalonego o ok. 20 km miasta Fort Myers, liczącego ponad 82 tys. mieszkańców.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Nikt nie został ranny, a pożar nie będzie mieć wpływu na funkcjonowanie lotniska. Przyczyna pojawienia się ognia wciąż jest badana.
Źródło: CNN
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl