Podsumowali turystów w Polsce. Przyjeżdżają z własnymi ziemniakami, kradną żarówki, tłuczki i dywany
Właściciele miejsc noclegowych muszą nieustannie utrzymywać standard, by zadowolić gości. Okazuje się, że ci bywają wiecznie niezadowoleni, mają zachcianki nie z tej ziemi, a na złość lub "na pamiątkę" potrafią też coś ukraść.
Oto #HIT2023. Przypominamy najlepsze materiały minionego roku.
Serwis Nocowanie.pl zapytał gospodarzy miejsc noclegowych o opinię na temat turystów, którzy ich odwiedzają. Aż 600 gospodarzy wypełniło ankietę, w której mogli nie tylko ocenić, ale i opisać najczęstsze zachowania turystów.
Rosnące oczekiwania
Z badania wynika, że wraz z rosnącymi cenami noclegów Polacy oczekują coraz więcej. 41 proc. badanych uważa, że oczekiwania gości były "nieadekwatne w stosunku do zakresu oferowanej usługi".
– Trudno nam ocenić, czy oczekiwania faktycznie były "z kosmosu", czy po prostu Polacy z urlopu na urlop podnoszą poprzeczkę gospodarzom, którzy nie zawsze rozumieją, że na rynku mają szansę tylko ci, którzy nieustannie rozwijają się w zakresie obsługi gości – mówi Tomasz Machała, prezes Nocowanie.pl .
Jednocześnie właściciele doceniają dobre wychowanie polskich gości w kontakcie z recepcją i nimi samymi – aż 97 proc. badanych odpowiedziało, że goście zachowują się grzecznie i kulturalnie.
Co ciekawe, gospodarze zauważyli, że z miesiąca na miesiąc rosną też oczekiwania dotyczące wyżywienia. "Polacy oczekują pieczywa bezglutenowego, wegańskich wędlin, certyfikowanych produktów ekologicznych, niektórzy nawet dań przygotowywanych jak w sanatorium z uwzględnieniem różnych potrzeb zdrowotnych" - czytamy w podsumowaniu ankiet.
Gospodarze podkreślają, że zdarzają się prośby dziwne lub niemożliwe do spełnienia. "Gość w jednym z ośrodków poprosił, by w jego daniach nie było śladu kminku. Inny gospodarz wskazuje, że gościł turystów, którzy na wyżywieniu chcieli oszczędzić, więc przyjechali do niego z własnymi ziemniakami" - czytamy.
Nie potrafią się zachować
Z dalszej części badań wynika, że Polacy oczekują standardu hotelowego i opieki 24 godziny na dobę także od obiektów, które nimi nie są. 36 proc. badanych gospodarzy przyznało, że odbiera telefony po godzinie 22 z prośbą o natychmiastowe interwencje w sprawach, które oceniają jako "błahe". Jedną nich było na przykład zakłócanie odbioru telewizji naziemnej przez radar wojskowy w miejscowości Jarosławiec.
Zapytani o niepożądane zachowania turystów właściciele najczęściej wskazują na głośne zachowanie po godz. 22. Towarzyszy temu zazwyczaj spożycie alkoholu, głośna muzyka, a nawet orgie seksualne - skarżył się jeden z ankietowanych. Turyści często też palą w pokojach mimo zakazu, kłócą się przy grillu i nie zwracają uwagi na nieodpowiednie zachowanie swoich dzieci.
Uczestnicy badania narzekają także na to, że aż 80 proc. gości nie segreguje śmieci w obiektach, które o to proszą.
Zdarza się też, że turyści kłamią na temat rozmiaru psa, z którym przyjadą. Deklarują, że zabiorą małego pieska, który na miejsc okazuje się być dużym i agresywnym. "Jeden z gospodarzy wskazał, że miewa gości, którzy zapraszają swoje psy do łóżka" - informuje Nocowanie.pl".
Jak podsumowali gospodarze, w większości wypadków wystarcza zwrócenie uwagi, jednak 16 proc. ankietowanych przyznaje, że zdarzyło im się wzywać policję do turystów.
Turyści kradną... wszystko, co się da
Ta była niezbędna w przypadku kradzieży, z którymi spotkało się 15 proc. badanych. Okazuje się, że turyści wynoszą z obiektów noclegowych różne przedmioty. Czasem na złość właścicielom, a czasem tłumaczą, że "na pamiątkę".
"Z pokojów znikają kubki, sztućce, szlafroki, sprzęt elektroniczny i małe AGD. Choć łupem turystów padły też: mały dywan, tłuczek do kotletów, kapa na łóżko, storczyk i duża bojka rybacka, służąca za dekorację pomieszczenia socjalnego" - czytamy w podsumowaniu ankiet.
Wyjątkowym zaangażowaniem wykazał się jeden z turystów, który w pewnym apartamencie wszystkie żarówki energooszczędne zamienił na zwykłe tradycyjne. Ale to jeszcze nie koniec. Najbardziej nietypowym zniszczeniem, z jakim spotkał się jeden z gospodarzy było wyrwanie z kartongipsu całego oświetlenia sufitowego.