Polacy masowo wyrabiają karty EKUZ. Sprawdzamy, co one dają
Zainteresowanie kartami EKUZ jest duże jak nigdy dotąd. Im bliżej sezonu, tym większe kolejki. Nie warto czekać na ostatnią chwilę, bo w sezonie stoi się nawet kilka godzin.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Zbliżająca majówka jest świetną okazją do wyjazdu. W tym roku można wybrać się na dłużej - gdy weźmiemy 3 dni urlopu, będziemy się cieszyć 9 dniami wolnymi.
Wraz ze zwiększającą się liczbą wyjazdów rośnie liczba wydawanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia kart EKUZ. Ubiegłoroczny wynik – ponad 3 miliony 389 tysięcy wniosków – jest o blisko 29 proc. lepszy od osiągniętego w 2016 r. To dotychczasowy rekord, lepszy aż o 750 tys. wydanych kart w porównaniu do okresu sprzed dwóch lat. Największy postęp odnotowano w woj. mazowieckim, gdzie wzrost między 2015 a 2017 r. wyniósł blisko 40 proc.
Statystyki NFZ pokazują, że zainteresowanie Polaków kartami rośnie z roku na rok. Spore jest już w kwietniu, a więc tuż przed nadejściem majówki, i to średnio aż o ok. 40 proc. - Jeśli nie wyjeżdżamy na majówkę, to poczekajmy i przyjdźmy tuż po weekendzie majowym. Teraz na pewno przyjdą ci, co jadą na majówkę i oni nie mają wyboru. Karta ważna jest rok. To oznacza, że nie dość że pojedziemy z nią na majówkę, na wakacje, to jeszcze na zimowe ferie - mówi Wirtualnej Polsce Piotr Kalinowski, rzecznik prasowy NFZ Mazowsze.
Największe kolejki są oczywiście w wakacje. - Ostatnio chciałam wyrobić kartę latem. Wszystkie okienka były otwarte, mimo to kolejka była tak duża, że stałam na dworze - mówi Ilona z Gdańska.
- W lipcu potrafimy wydać nawet 5 tys. kart dziennie. W tej chwili jest to 500 do tysiąca. Warto więc wyrobić kartę właśnie teraz i nie czekać do wakacji - dodaje rzecznik.
Poza sezonem wystarczy kilka minut na załatwienie sprawy. - Zachęcamy do wyrobienia kart także osoby, które mają je jeszcze ważne kilka miesięcy. W zeszłym roku odebrali je w środku sezonu, więc ich ważność skończy się w lipcu czy sierpniu. Wtedy czekają ich kolejki, więc lepiej przyjść teraz - radzi rzecznik.
Kalinowski zdradza, że wiele osób pojawia się po kartę w ostatniej chwili, dosłownie kilka godzin przed wylotem. Wydawanie kart idzie sprawnie, ale czasem pojawia się problem. - Wszystko idzie szybko do momentu, gdy w kolejce nie pojawi się osoba, która ma problem z ubezpieczeniem. Wtedy konieczne jest wyjaśnienie sprawy i wszystko tra dłużej. Im dłuższa kolejka, tym większe prawdopodobieństwo że trafimy na takie osoby - mówi rzecznik.
Co to jest EKUZ i jak ją wyrobić?
Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego potwierdza prawo do korzystania na koszt NFZ z niezbędnych świadczeń zdrowotnych w czasie pobytu na terenie innego państwa członkowskiego UE/EFTA. Wydawana jest bezpłatnie.
Karta jest ważna przez 12 miesięcy od daty wydania dla osób ubezpieczonych i 5 lat dla osób pobierających świadczenia emerytalne. Jest wydawana od ręki na podstawie prawidłowo wypełnionego i podpisanego wniosku oraz kompletu stosownej dokumentacji.
Wniosek o kartę można też wysłać pocztą. Średni czas rozpatrzenia wynosi wówczas kilka dni roboczych, licząc od daty wpłynięcia wniosku do Funduszu. Może zostać wydana wyłącznie osobom, które posiadają ubezpieczenie zdrowotne.
Czego nie pokrywa karta EKUZ?
Należy pamiętać, że korzystając z EKUZ za granicą korzysta się ze służby zdrowia na tych samych warunkach, co obywatele danego państwa.
- EKUZ uprawnia osoby ubezpieczone w NFZ do korzystania z opieki zdrowotnej na terenie Unii Europejskiej, Islandii, Liechtensteinu, Norwegii i Szwajcarii przez okres 6 miesięcy, na identycznych zasadach jakie obowiązują obywateli tych państw. Oznacza to, że jeśli tamtejsi obywatele współpłacą za leczenie, to i my będziemy musieli. Karta ta nie pokrywa też kilku znaczących kosztów, o czym warto pamiętać przed jej wyrobieniem – mówi Jakub Nowiński z Superpolisa Ubezpieczenia.
Na bezpłatną pomoc lekarską udzieloną przez zagraniczne placówki medyczne możemy liczyć tylko w zakresie określonym przepisami danego państwa członkowskiego UE.
Przykładowo, w Niemczech trzeba zapłacić za pierwszą wizytę u lekarza, a każdy dzień pobytu w szpitalu kosztuje 10 euro. Z kolei we Francji posiadacz EKUZ i tak zapłaci 30 proc. wysokości honorarium lekarza, 20 proc. kosztów leczenia stacjonarnego i 25 proc. szpitalnego oraz między 35 a 65 proc. kosztów leków.
We Włoszech za niektóre leki trzeba zapłacić 50, a nawet 100 proc. ceny, a w Belgii zapłacimy z własnej kieszeni za 25 proc. kosztów zarówno leczenia, jak i lekarstw. Do Wielkiej Brytanii z kolei lepiej nie wybierać się z niewyleczonym uzębieniem – obowiązują tam trzy stopnie opłat ryczałtowych za leczenie stomatologiczne, z których najdroższy mimo posiadania EKUZ będzie nas kosztował 219 funtów (ok. 1065 zł).
Turysta posiadający jedynie EKUZ ponosi wszystkie koszty transportu sanitarnego do Polski oraz ratownictwa górskiego. W wielu krajach (m.in. w Austrii, we Francji, w Czechach i na Słowacji)
jest ono w całości odpłatne, a sumy potrafią być liczone w setkach tysięcy złotych. Ponadto w wielu kurortach turystycznych lekarze przyjmują tylko prywatnie, nie honorując EKUZ. W dodatku świadczenia zdrowotne związane z leczeniem skutków wypadków podczas uprawiania sportów (np. zimowych) mogą być obciążone wyższymi opłatami. Dlatego warto wykupić też dodatkowe ubezpieczenie podróżne.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także: Niedoceniany zakątek Europy
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.