Problem we Włoszech. "Burmistrzowie nie mają uprawnień, by móc ograniczyć to zjawisko"

Burmistrz Rzymu nie ukrywa, że jest zaniepokojony pewnym zjawiskiem. Chodzi o stale rosnącą liczbę obiektów b&b (bed and breakfast) w centrum Wiecznego Miasta.

Tłumy w Rzymie są spotykane nawet po sezonie (zdjęcie ilustracyjne)
Tłumy w Rzymie są spotykane nawet po sezonie (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
oprac. NGU

02.11.2024 10:37

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Burmistrz Rzymu, Roberto Gualtieri, podkreślił, że włoscy burmistrzowie nie mają uprawnień do ograniczenia tego zjawiska, co jest poważnym problemem przed nadchodzącym Rokiem Świętym, podczas którego stolica spodziewa się ok. 30 mln pielgrzymów i turystów z niemalże całego świata.

Problem w Rzymie

Podczas czwartkowego spotkania w ramach przygotowań do Roku Świętego 2025, Roberto Gualtieri odniósł się do problemów z obiektami, oferującymi zakwaterowanie typu b&b.

Zaznaczył, że sytuację komplikuje brak odpowiednich uprawnień samorządów lokalnych. - Dzisiaj burmistrzowie we Włoszech - co jest niemal jedynym takim przypadkiem na świecie - nie mają uprawnień, by móc ograniczyć to zjawisko - podkreślił.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Władze miejskie obawiają się, że dalszy wzrost liczby obiektów noclegowych może prowadzić do wyludnienia centrum Rzymu. - Należy nie dopuścić do tego, by całe rejony w centrum wyludniły się i zostały przekształcone w mieszkania dla turystów, bo to mieszkańcy tej części miasta są najważniejsi - dodał burmistrz.

Mieszkańcy Rzymu nie ukrywają zaniepokojenia sytuacją

Mieszkańcy stolicy Włoch również wyrażają swoje obawy. Pod koniec października na Campo de' Fiori odbył się protest lokalnej społeczności przeciwko nadmiernej turystyce i jej wpływowi na codzienne życie. Władze miasta podkreślają, że nie chcą całkowicie wyeliminować sektora b&b, ale dążą do jego uregulowania.

Komentarze (4)