Problem we Włoszech. "Burmistrzowie nie mają uprawnień, by móc ograniczyć to zjawisko"
Burmistrz Rzymu nie ukrywa, że jest zaniepokojony pewnym zjawiskiem. Chodzi o stale rosnącą liczbę obiektów b&b (bed and breakfast) w centrum Wiecznego Miasta.
Burmistrz Rzymu, Roberto Gualtieri, podkreślił, że włoscy burmistrzowie nie mają uprawnień do ograniczenia tego zjawiska, co jest poważnym problemem przed nadchodzącym Rokiem Świętym, podczas którego stolica spodziewa się ok. 30 mln pielgrzymów i turystów z niemalże całego świata.
Problem w Rzymie
Podczas czwartkowego spotkania w ramach przygotowań do Roku Świętego 2025, Roberto Gualtieri odniósł się do problemów z obiektami, oferującymi zakwaterowanie typu b&b.
Zaznaczył, że sytuację komplikuje brak odpowiednich uprawnień samorządów lokalnych. - Dzisiaj burmistrzowie we Włoszech - co jest niemal jedynym takim przypadkiem na świecie - nie mają uprawnień, by móc ograniczyć to zjawisko - podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Neapolu mają na jego punkcie obsesję. Postawili mu nawet kapliczki
Władze miejskie obawiają się, że dalszy wzrost liczby obiektów noclegowych może prowadzić do wyludnienia centrum Rzymu. - Należy nie dopuścić do tego, by całe rejony w centrum wyludniły się i zostały przekształcone w mieszkania dla turystów, bo to mieszkańcy tej części miasta są najważniejsi - dodał burmistrz.
Mieszkańcy Rzymu nie ukrywają zaniepokojenia sytuacją
Mieszkańcy stolicy Włoch również wyrażają swoje obawy. Pod koniec października na Campo de' Fiori odbył się protest lokalnej społeczności przeciwko nadmiernej turystyce i jej wpływowi na codzienne życie. Władze miasta podkreślają, że nie chcą całkowicie wyeliminować sektora b&b, ale dążą do jego uregulowania.