Dodatkowa pozycja na rachunku. "Zapłaciliśmy za niewiedzę"
Jedząc we włoskich restauracjach, można się zdziwić. Po dostaniu paragonu za obiad czy kolację na paragonie zobaczymy bowiem dodatkową pozycję, za którą trzeba zapłacić. Mowa o coperto. To jednak niejedyna opłata, którą możemy zostać obciążeni.
Jeżeli ktoś był wcześniej we Włoszech, na pewno z tym określeniem się spotkał. Jednak turyści, którzy wybierają się tam pierwszy raz, mogą być zaskoczeni.
Czym jest włoskie coperto?
Coperto to opłata naliczana w restauracji za nakrycie stołu i obsługę kelnerską. Jest to dodatkowy, opodatkowany zysk lokalu, w przeciwieństwie do napiwków, które nie podlegają opodatkowaniu.
Wysokość coperto zależy od konkretnego lokalu. Zazwyczaj klienci są obciążeni dodatkową opłatą w wysokości od 1 do 3 euro za osobę, choć zdarzają się restauracje, szczególnie w turystycznych miejscach, gdzie coperto będzie znacznie wyższe.
Rozkochuje w sobie tłumy. Jedno z najbardziej atrakcyjnych miejsc we Włoszech
Dodatkowa opłata w restauracji
Okazuje się jednak, że coperto to nie jedyna dodatkowa opłata, z którą można się spotkać we włoskich miastach. "Zapłaciliśmy za niewiedzę w Rzymie" - zatytułowała nagranie na swoim instagramowym profilu @rzym_amore_mio, Polka, która opisała, za co jeszcze przyszło jej zapłacić w Wiecznym Mieście.
- Zeszłej jesieni wybraliśmy się rodzinnie do Rzymu. Dzieciaki jedzą mało, więc w restauracji zdecydowaliśmy się wziąć im jedną porcję na pół - relacjonuje w nagraniu Ewa Sławińska. - Poprosiliśmy o pusty talerz, który potem... okazał się dodatkowo płatny. I to nie mało, bo prawie tyle, co cała porcja makaronu - dodaje.
Okazuje się, że gdy zamawia się dodatkowy talerz, restauracja może doliczyć dodatkową opłatę za serwis związany z przyniesieniem dodatkowych sztućców, serwetek itp. Choć nie jest to stała praktyka lokali, Polka przestrzega, że takie sytuacje mogą mieć miejsce.
Źródło: Instagram @rzym_amore_mio