Przemytnik wpadł na lotnisku. Nie do wiary, co go zdradziło
Straż graniczna na lotnisku w Miami udaremniła próbę przemytu. Pasażer linii lotniczej TACA Airlines leciał z Managui w Nikaragui na Tajwan. Miał przesiąść się w Miami w USA, jednak przykuł uwagę funkcjonariuszy US Customs and Border Protection.
Funkcjonariusze straży granicznej zatrzymali pasażera Szu Ta Wu, który zwrócił na siebie uwagę ze względu na dziwne dźwięki, które wydobywały się z jego torby. Na pytanie strażników o źródło tych dźwięków, mężczyzna sięgnął do torby i wyciągnął z niej jajko.
Za przemyt ptaków mężczyźnie grozi do 20 lat więzienia
Gdy oficer zajrzał do środka, okazało się, że jest tam o wiele więcej jaj oraz pisklak, który dopiero co się wykluł. Podróżny przyznał, że przewozi w torbie 29 jaj i że nie posiada stosownej dokumentacji, która pozwalałaby mu na prawne przewożenie ptaków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS4
Szu Ta Wu został aresztowany i przyznał się do zarzucanego mu przemytu ptaków do Stanów Zjednoczonych. 1 sierpnia odbędzie się rozprawa, na której mężczyzna usłyszy wyrok sądu. Grozi mu 20 lat pozbawienia wolności.
Oskarżony przekazał śledczym, że za podróż po jaja do Nikaragui zapłacił mu przyjaciel. Zaprzeczył jednak, aby wiedział, jaki wiezie gatunek ptaków. Do czasu zgłoszenia sprawy odpowiednim służbom, zdążyło się wykluć osiem pisklaków.
Przemycane gatunki to dwa gatunki papugi
Po zidentyfikowaniu okazało się, że są to papugi. Następnego dnia dr Stacy McFarlane, weterynarz USDA, która początkowo zajmowała się ptakami i jajami na lotnisku, oraz inni urzędnicy dostarczyli młode ptaki i pozostałe jaja do oranżerii Reillo.
Przeżyły 24 z 26 piskląt. Potem specjaliści ocenili, że 24 ocalałe papugi pochodziły z ośmiu lub dziewięciu lęgów i obejmowały dwa gatunki – amazonkę żółtą i amazonkę czerwoną. Oba te gatunki są popularnym łupem handlarzy ptaków.
Źródło: abcnews.go.com