Przez Atlantyk na oleju po frytkach
Samolot KLM zasilany częściowo biopaliwem z zużytego oleju spożywczego przeleciał z Nowego Jorku do Amsterdamu.
Samolot KLM zasilany częściowo biopaliwem z zużytego oleju spożywczego przeleciał z Nowego Jorku do Amsterdamu.
Należący do KLM Boeing 777 przeleciał trasę z USA do Europy na mieszance, która w 75% składała się ze zwykłego paliwa lotniczego a w 25% z biopaliwa. Pochodzi ono z ekologicznej rafinerii położonej niedaleko Nowego Orleanu, wykorzystującej zużyty olej z barów i restauracji stanu Luizjana. „Podczas startu na lotnisku unosił się zapach frytek” - żartował przedstawiciel holenderskich linii lotniczych.
Czytaj także: Najbezpieczniejsze linie lotnicze świata
KLM planuje przeprowadzenie 24 lotów testowych z wykorzystaniem mieszanki z biopaliwem. Jej stosowanie nie wymaga żadnych przeróbek w silnikach samolotów.
Biopaliwo z zużytego oleju spożywczego redukuje emisję gazów cieplarnianych nawet do 80%. Jego cena wynosi jednak aż 10 dolarów za galon, czyli jest trzykrotnie wyższa od tradycyjnego paliwa lotniczego. KLM od 2011 roku stosuje biopaliwa w Europie.
Informacyjna Agencja Radiowa / IAR / Marek Wałkuski / Waszyngton/magos