Rajd przez Europę. Jak i za ile dojechać na wakacje
Bułgaria, Chorwacja, Grecja - trzy kierunki wakacyjne, do których chętnie udają się rodacy. Ale czym najlepiej? I ile nas to będzie kosztować, jeśli na podróż zdecydujemy się w ostatniej chwili?
W tym roku na wakacje wyruszy około 16,5 mln Polaków (tak przynajmniej było w zeszłym roku)
. Z tego około jedna czwarta wybierze wczasy zagraniczne.
Wybraliśmy trzy popularne kierunki wojaży Polaków i sprawdziliśmy, ile kosztuje podróż do tych miejsc w zależności od wybranego środka transportu. Założyliśmy, że podróż nie była planowana wcześniej, tylko decyzję podjęto spontanicznie i do wyruszenia zostały mniej więcej dwa tygodnie. Jako środek transportu braliśmy pod uwagę samolot lub samochód.
Zobacz: Noclegi nad morzem staniały. W tym sezonie będzie też łatwiej o miejsce
Dlaczego odpuściliśmy pociągi i autobusy? Powód jest prosty: to opcja w zasadzie tylko dla entuzjastów kolei. Przykład? Weźmy pod uwagę choćby kierunek chorwacki i najpopularniejszy wśród turystów Dubrownik, który stanowi dobrą bazę wypadową do eksploracji chorwackiego wybrzeża. Podróż pociągiem z Warszawy trwa tam nieco ponad dobę.
Samo to nie brzmi może przerażająco, ale trzeba wziąć pod uwagę, że nie jest to podróż bezpośrednia. Przesiadek po drodze jest aż siedem. Łatwo się w tym wszystkim pogubić. Zwłaszcza w Wiedniu, w którym, aby trafić na terminal autobusowy, trzeba dwukrotnie zmienić środek transportu. Taka podróż nie należy z pewnością do najprzyjemniejszych.
Chorwacja
Kusząco, przynajmniej na pierwszy rzut oka, wygląda na tym tle oferta dojazdu autokarem. U popularnego, taniego przewoźnika kupimy bilet w obie strony już za mniej więcej 400 zł za osobę. Ale za te pieniądze dotrzemy tylko do Zagrzebia. Dalej będziemy musieli radzić sobie sami, a trzeba pamiętać, że podróż z chorwackiej stolicy do Dubrownika zajmuje ok. 8-9 godzin. Nie mówiąc o tym, że generuje to dodatkowe koszty (ok. 300 zł w obie strony). Czyni to więc taką podróż kompletnie nieopłacalną.
Schodzimy więc na ziemię. A konkretnie do samochodu. Podróż z Warszawy do Dubrownika to 1652 km. Droga prowadzi przez pięć krajów – Polskę, Czechy, Austrię, Słowenię i Chorwację. Ceny benzyny różnią się w tych państwach dość mocno. Najtaniej jest w Polsce, gdzie litr popularnej bezołowiowej Pb95 kosztuje tylko 5 zł. Najgorzej jest w Słowenii, gdzie za taką samą ilość tego samego płynu zapłacimy niemal 6 zł.
Średnia cena paliwa na tej trasie wyniesie 5,54 zł za litr. Zakładając, że podróżujemy autem średniej klasy, przyjmijmy że spalimy mniej więcej osiem litrów na 100 km. Czyli na całą trasę przypadnie mniej więcej 132 litry. Oznacza to, że podróż w jedną stronę będzie nas kosztować nieco ponad 730 zł. To jednak nie wszystko, bo po drodze czekają nas także opłaty za korzystanie z autostrad. Lekko licząc, za przyjemność poruszania się po dobrych drogach na całej trasie zapłacimy ok. 300 zł. Ale do plusów takiej eskapady należy zaliczyć możliwość swobodnego przemieszczania się na miejscu.
Można jednak rozważyć podróż także samolotem. Bezpośredniego połączenia z Warszawy do Dubrownika nie ma, ale do dość nieodległego Splitu dolecimy tanimi liniami. Przykładowo, gdybyśmy wyruszyli we wtorek 17 lipca i wracali dwa tygodnie później, możemy załapać się jeszcze na bilety tanich linii za kilkaset złotych od osoby.
Grecja
To kolejny bardzo popularny wśród Polaków kierunek. Jako przykładową destynację wybraliśmy wyspę Korfu. To jeden z bardziej popularnych, kurortowych kierunków dla Europejczyków. W dodatku znajduje się relatywnie najbliżej Polski, gdyż wyspa położona jest na północy kraju.
Droga samochodem na wyspę to jednak ponad 2200 km. Prowadzi ona przez Czechy, Słowację, Węgry, Serbię, Macedonię i oczywiście Grecję. Sam średni koszt benzyny na takiej trasie to 5,64 zł za litr. Daje to ok. 1000 zł za paliwo w jedną stronę. Do tego oczywiście trzeba doliczyć opłaty za korzystanie z autostrad. Nie będą one jednak aż tak duże w porównaniu do drogi, która prowadzi nas do Chorwacji. Powód jest prosty. Autostrad jest po prostu mniej. W efekcie w ciągu 24 godzin podróży nasz portfel uszczupli się z tytułu opłat o ok. 150 zł.
Drogą imprezą jest podróż na Korfu samolotem. Jeśli chcemy lecieć w drugiej połowie lipca, to zapłacimy od ok. 1100 zł (z przesiadką w Atenach) do ok. 1400 zł tanimi liniami bezpośrednio z warszawskiego Modlina. Na wyspę latają też sezonowe czartery oferowane przez biura podróży. Przykładowy koszt lotu z popularną agencją to 1156 zł za osobę (w cenie jest bagaż).
Bułgaria
Czarnomorskie Złote Piaski to hit ostatnich lat wśród Polaków. Zresztą nie tylko wśród nich. W ubiegłym roku kraj odwiedziło blisko 8 mln turystów, a wartość biznesu turystycznego przekroczyła 3,5 mld dolarów.
Dla samochodziarzy Bułgaria to także wyzwanie. Trasa z Warszawy do popularnego kurortu Złote Piaski to 1611 km i blisko doba podróży. Prowadzi przez Polskę, Słowację, Węgry, Rumunię i Bułgarię.
Cały czas mając na względzie nasze założenie, że jedziemy średniej klasy samochodem, który pali ok. 8 litrów na 100 km, za paliwo na tej trasie zapłacimy ok. 700 zł w jedną stronę. Uśredniona cena za litr benzyny dla wszystkich krajów na tej trasie wynosi bowiem 5,3 zł za litr.
A jak będzie z opłatami za korzystanie z dróg? W jedną stronę zapłacimy ok. 120 zł. Łącznie więc można zakładać, że podróż na bułgarskie wybrzeże w jedną stronę wyniesie nas ok. 850 zł.
Podróż samolotem, o ile bilety kupimy na ok. dwa tygodnie przed odlotem, to już wydatek ok. 900 zł. I jest to absolutne minimum i dobra oferta. Jest to dość komfortowy lot, bo zaledwie dwugodzinny. W podobnej cenie znajdziemy czarter. Tylko że jego daty nie zawsze mogą nam odpowiadać.
Wszystkie podane ceny należy traktować orientacyjnie. Zarówno podróż samochodem, jak i samolotem ma wady i zalety. Z jednej strony lot wygrywa krótkim czasem podróży, z drugiej – samochodowa wycieczka rodziną przez całą Europę na pewno może mieć posmak przygody. Albo koszmaru.
Tak czy siak – życzymy udanych wczasów i szerokiej drogi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl