Ratownicy podsumowali sezon. Zdradzili, ile trwała najdłuższa akcja
GOPR podsumował sezon zimowy w Karkonoszach. Dane niestety nie są zadowalające. W porównaniu do 2024 r. liczba działań wzrosła niemal o 30 proc., a liczba poszkodowanych o ponad 22 proc. "Musimy być stale i niezawodnie przygotowani" - czytamy w komunikacie.
Liczba wypadków w tym sezonie zimowym znacznie wzrosła, co jest związane ze zwiększającą się liczbą turystów w Karkonoszach, a także z wymagającymi warunkami na szlakach - niską pokrywą śnieżną, oblodzeniami i zmiennymi warunkami pogodowymi.
GOPR-owcy przeprowadzili 70 działań ratowniczych, udzielając pomocy 94 poszkodowanym. W porównaniu do minionego roku liczba akcji wzrosła więc o niemal 30 proc., a poszkodowanych o ponad 22 proc. Przełożyło się to na łączny czas akcji, wynoszący dokładnie 206 godzin i 45 minut. Najdłuższa z nich trwała 8,5 godziny.
Ratownicy GOPR mieli ręce pełne pracy
Znaczna części akcji, w których uczestniczyli ratownicy GOPR, bo ponad 91 proc., miała miejsce w Karkonoszach. Pozostałe w Rudawach Janowickich i Górach Izerskich. Najczęstsze przyczyny wezwań to urazy spowodowane upadkami, problemy związane z brakiem odpowiedniego wyposażenia, wychłodzenia organizmu, upadki z wysokości czy zabłądzenia.
Największy wzrost widać w przypadku upadków, co pokazuje, że turyści wciąż nie dostosują swoich umiejętności do trudności szlaku oraz nie przygotowują się odpowiednio do górskiej wędrówki. W czasie ferii zimowych w mediach społecznościowych w każdym tygodniu pojawiły się zdjęcia oraz nagrania turystów, którzy chodzili poza szlakami, w których spodenkach, nieodpowiednich butach lub nawet z walizkami na kółkach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zimowy raj tuż za polską granicą. Nie tylko dla narciarzy
Niepokojący jest także wzrost upadków z dużych wysokości. Liczba ta względem poprzedniego roku podwoiła się. Zdaniem ratowników, oznacza to m.in. większą popularność trudnych tras i szlaków. Ponadto więcej osób próbowało swoich sił w wymagającym terenie bez odpowiedniego sprzętu oraz doświadczenia. GOPR-owcy w swoim komunikacie, opublikowanym w mediach społecznościowych, zwrócili także uwagę, na lekceważenie zagrożeń i zasad poruszania się, które obowiązują na terenie parku narodowego.
Jest małe światełko w tunelu?
Jak podkreślają GOPR-owcy w raporcie, szczegółowa analiza danych pozwala zaobserwować pozytywny trend. Okazuje się bowiem, że łączna liczba przypadków braku wyposażenia i umiejętności spadła z 50 w 2024 r. do 22 w 2025 r. "To dobra wiadomość, która świadczy o skuteczności prowadzonych akcji edukacyjnych i komunikacji w zakresie zwiększenia świadomości zagrożeń i lepszego przygotowania turystów. Dodatkowo, wciąż poprawia się jakość i dostępność sprzętu wykorzystywanego przez turystów, co również przyczynia się do tego pozytywnego trendu" - czytamy w mediach społecznościowych GOPR Karkonosze.
"Jednak mimo tego pozytywnego kierunku zmian, fakt, że ta grupa przyczyn stanowi drugą największą świadczy o tym, że nadal nie wszyscy dostosowują swoje umiejętności i wyposażenie do zimowych warunków, które w Karkonoszach potrafią być wyjątkowo wymagające" - podsumowano we wpisie.
Źródło: GOPR Karkonosze