Rurecznice, fistulki i fletnice - podwodny sen muzykalnego hydraulika
Nawet mało doświadczonym eksploratorom podwodnych środowisk znane są takie nazwy ryb, jak fistulka, fletnica, iglicznia czy rurecznica. Skojarzenia z codziennym życiem mogą doprowadzić do wniosku, iż nazwy te są dziełem jakiegoś szalonego hydraulika czy ludwisarza, jednak jeśli przyjrzymy się im bliżej, nie wydają się aż tak odrealnione.
Nawet mało doświadczonym eksploratorom podwodnych środowisk znane są takie nazwy ryb, jak fistulka, fletnica, iglicznia czy rurecznica. Skojarzenia z codziennym życiem mogą doprowadzić do wniosku, iż nazwy te są dziełem jakiegoś szalonego hydraulika czy ludwisarza, jednak jeśli przyjrzymy się im bliżej, nie wydają się aż tak odrealnione…
Syngnathiformes, czyli igliczniokształtne, to dość obfity pod względem liczby gatunków rząd ryb, których wspólną cechą jest wydłużone ciało, składające się z połączonych ze sobą kostnych okręgów, które połączone ze sobą w jedną całość, niczym kręgi studni, tworzą rurkowatą sylwetkę. Jeśli dodamy do tego niewielkich rozmiarów otwór gębowy umieszczony na końcu tubowatej głowy, otrzymamy wzorzec przedstawiciela tego rzędu. Na tym wzorcu oparło swą budowę aż pięć rodzin ryb, których przedstawicieli spotykamy w przeróżnych konfiguracjach barwnych od strefy umiarkowanej po tropiki. Wśród pięciu rodzin na początek warto wspomnieć o mało znanej rodzinie Aulostomidae – rurecznicowatych (ang. trumpetfishes).
Naukowa, łacińska nazwa tej rodziny ryb wywodzi się, jak to często w nazewnictwie ryb bywa, z greki. Słowo aulos oznacza tyle co flet, a stoma - pysk. Te rozsiedlone w tropikalnych wodach Atlantyku i Indopacyfiku ryby mają wydłużone ciało, a ich znakiem rozpoznawczym jest mięsisty, krótki wyrostek dolnej szczęki. Przedstawiciel Aulostomidae nie do końca też przypomina flet, bowiem przed płetwą grzbietową znajduje się do kilkunastu nie połączonych ze sobą wolnych, twardych promieni. W utrzymaniu fletopodobnej sylwetki pomagają specjalne kostne wzmocnienia mięśni, dzięki którym ryby nie “składają się” jak pantograf. Na końcu ciała jest rzecz jasna płetwa ogonowa która u Aulostomidae ma zowalizowany profil.
Nieliczne gatunki z tej rodziny, a jest ich tylko trzy, żyją na zupełnie odrębnych obszarach. Najbliżej naszego kraju spotkać można rurecznicę atlantycką Aulostomus strigosus (ang. Atlantic cornetfish), która żyje w pobliżu raf koralowych wschodniego Atlantyku, żywiąc się drobnymi rybami okoniokształtnymi. Aulostomus znany jest ze specyficznego sposobu towarzyszenia rybom innych gatunków. Rurecznica ustawia się tuż nad grzbietem upatrzonego osobnika, płynąc jakby na jego grzbiecie. Nie jest to jednak wyłącznie ułańska fantazja rurecznic, bo ta swoista “jazda na koniu” służy, w połączeniu ze zdolnością do zmiany ubarwienia, temu, aby zbliżyć się do niezwykle energicznie pływających rybek, które zamierzają zjeść.
Bywa, że na jednym grzbiecie większej ryby podróżują dwie rurecznice. Oprócz tego rurecznice widywane są w pozycji pionowej, z głową w dół, z której bardzo łatwo przechodzą do ataku, choć nie zawsze jedzą ryby, bo także skorupiaki. W zachodnim Atlantyku spotykamy większego krewniaka Aulostomus maculatus (do 100 cm długości), a w Indopacyfiku Aulostomus chinensis, który podobnie jak rurecznica atlantycka osiąga około 80 cm długości.
Nie zawsze wśród Syngnathiformes mamy formy aż tak wydłużone jak rurecznice, bowiem wśród 15 gatunków Centriscidae (ang. snipefishes and shrimpfishes) największe nie przekraczają 15 cm długości całkowitej. Ich ciało jest ekstremalnie ścieśnione z boków, tak silnie, iż odnosi się wrażenie, że skóra opięta jest na szkielecie osiowym. Ryby te mają kształt ostrza noża bądź brzytwy, stąd nazywane są często brzytewnikami. Obrazu tego dopełnia niemal idealnie prosta krawędź grzbietowa, co umożliwiło usytuowanie płetw grzbietowych na końcu ciała. Pierwsza z nich wyposażona w długi i twardy kolec, poprzedzający drugi – krótszy, leży koło płetwy ogonowej skierowanej w dół, czy też raczej w bok, bowiem ryby te także pływają głową w dół – w pionie. Pływając w pobliżu kęp glonów, często w sporych stadach, brzytewniki na tyle ufają kamuflażowi, że pozbawione są jednego z najdoskonalszych
systemów alarmowych ryb, jakim jest linia naboczna! Ryby te są elementem bogatej ichtiofauny Indopacyfiku i podobnie jak wiele ryb, nie tylko z tego rejonu świata, żywią się wyłącznie zooplanktonem.
O ile jednak brzytewnikowate można uznać za umiarkowanie dziwne, to prawdziwymi dziwadłami wśród igliczniokształtnych są przedstawiciele Solenostomidae – ich angielska nazwa ghost pipefishes koresponduje z tym poglądem. Solenostomidae to tropikalne, rozsiedlone w zachodnim Indopacyfiku ryby – choć przyznać trzeba, że słowo “ryba” ciężko wymówić jednym tchem, charakteryzując te dziwnie wyglądające organizmy.
Pokrój ich ciała nie przypomina niczego, co dotąd nazywaliśmy rybą, nie dość bowiem że jest ono krótkie i spłaszczone, to posiada niezliczoną wprost ilość twardych, kostnego pochodzenia wyrostków, sterczących ze wszystkich części ciała. Zmrużywszy oczy, widzimy raczej coś na kształt samolociku z papieru, niż żywy organizm.
Ryby te mają dwie płetwy grzbietowe i stosunkowo duże płetwy brzuszne, które u samic przekształcone są w swoistą torbę lęgową. Maksymalne rozmiary przedstawicieli tej rodziny to 16 cm, co przekłada się na zainteresowania pokarmowe, które obejmują niewielkie bezkręgowce denne i zooplankton. Do najbardziej znanych przedstawicieli tej rodziny należy spotykany w Morzu Czerwonym Solenostomus paradoxus (ang. Harlequin ghost pipefish), który zachwyca nie tylko “włochatym” wyglądem, ale także zmiennością ubarwienia - od niemal białego, poprzez pomarańczowo-czerwone, aż po czarne.
Solenostomidae są tak samo dziwaczne, jak nieliczne, opisano bowiem dotąd tylko pięć gatunków, z których najmniejszy zasiedla wybrzeża dalekiej Japonii. Najliczniejszą rodziną są w tym zestawieniu Syngnathidae – igliczniowate (ang. pipefishes and seahorses), które, reprezentowane przez 52 rodzaje i aż 215 gatunków, wyraźnie przewodzą w rzędzie igliczniokształtnych. Te przede wszystkim morskie gatunki zasiedlają zarówno Atlantyk, jak i Pacyfik oraz Ocean Indyjski, przede wszystkim wybierając wody tropikalne i subtropikalne.
Rodzina ta zawiera najróżniejsze iglicznie i pławikoniki, zwane konikami morskimi. Wśród Syngnathidae najwyraźniej widać modyfikacje ogólnego wzorca budowy z kostnych kręgów, które połączone ze sobą tworzą kostną puszkę (tzw. kosterowate ciało), zamykającą wszystkie narządy w środku, niczym pływająca konserwa. Niektóre formy igliczniowatych mogą nie mieć nie tylko płetwy ogonowej, ale także grzbietowej, odbytowej czy piersiowych. Nie mają płetw brzusznych, ale za to są niezwykle kolorowe, nie bojąc się jaskrawych barw. Naturalnie jeśli nie ma się przynajmniej części płetw, nie należy się spodziewać dużych umiejętności pływackich wśród przedstawicieli tej rodziny. Każdy, kto widział pławikonika w akcji, kiedy to leniwym, rotującym stylem porusza się od liliowca do koralowca, domyślić się może, że Syngnathidae to ryby płytkich szelfów i zatok.
Również puszka, powstała z połączonych krążków kostnych, jest pewnym ogranicznikiem wielkości tych ryb, z reguły bowiem nie osiągają więcej niż 60 cm długości. W przeciwieństwie do Solenostomidae torbę lęgową posiadają samce, a w niej dochodzi do zapłodnienia i inkubacji ikry. W zależności od tego, czy torba ta ma charakter otwarty, czy zamknięty, ryby nawet wyglądające jak pławikonik, a posiadające otwartą torbę lęgową, systematycy kwalifikują do igliczni. Jednak zarówno iglicznie, jak i pławikoniki żywią się drobnymi zwierzętami planktonowymi, bo to w zasadzie jedyny rodzaj pokarmu dla nich dostępny przez rurkowaty pyszczek. Sama nazwa Syngnathidae pochodzi z połączenia dwóch greckich słów syn - razem i gnathos - szczęka. Nielicznych przedstawicieli tej rodziny przy odrobinie szczęścia znaleźć można także w Bałtyku, i choć wężynkę Nerophis ophidion czy iglicznię Syngnathus typhle widziało niewielu z nas, to w niektórych rejonach naszego wybrzeża można się na nie natknąć wśród łąk podwodnych.
Piątą rodziną igliczniokształtnych jest rodzina fistulkowatych - Fistulariidae (ang. cornetfishes), obejmująca cztery gatunki w jednym rodzaju. Tych ryb z kolei nie spotkamy w Bałtyku, ani nawet w Morzu Północnym, bowiem te ciepłolubne gatunki zasiedlają morskie wody tropikalne i subtropikalne od Atlantyku po Pacyfik. Fistulkowate są ekstremalnie wydłużone, a ich tubopodobna głowa pozbawiona jest wyrostków i wąsików. Na ciele nie mają łusek, lecz czasami niewielkie płytki i narośle ułożone w rzędach. W przeciwieństwie do rurecznicowatych nie mają w płetwach grzbietowych i odbytowych promieni twardych, zaś ich płetwa ogonowa jest widełkowata, a nie zaokrąglona. Długość maksymalna tych ryb sięga prawie 2 metrów, co jednak wcale nie zmienia ich diety w porównaniu z wcześniej opisanymi krewniakami. Najbardziej znanym gatunkiem fistulkowatych jest fistulka – Fistularia tabaccaria, gatunek atlantycki, chętnie zmieniający swe ubarwienie i polujący na niewielkie ryby w pobliżu raf koralowych.
Jak można się zorientować z tego krótkiego przeglądu niewielkiego w sumie rzędu Syngnathiformes, nie wszystko, co rurkę przypomina, jest iglicznią, a fistulka i rurecznica jednak się od siebie różnią – nie tylko nazwą. Około 250 gatunków tworzących rząd igliczniokształtnych to tylko mały wycinek tego, co można pod wodą zobaczyć czy sfotografować. Być może nie uda nam się nigdy poznać wszystkich ryb, ale próbować warto, nawet te, które nie mają jeszcze nazwy.
_ Bibliografia: Froese R., D. Pauly (Editors), 2007: FishBase. World Wide Web electronic publication. www.fishbase.org, version (10/2007). Heese T., C. Przybyszewski, 1993: Życie ryb. WSI Koszalin. Krzykawski S., B. Więcaszek, S. Keszka, A. Antoszek, 2001: Systematyka krągłoustych i ryb. Przewodnik do ćwiczeń. Wyd. Naukowe AR w Szczecinie. Rudnicki A., 1989: Ryby wód polskich. WSZiP Warszawa. Załachowski W., 1997: Ryby. Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa. _ _ Tekst: Sławomir Keszka, Zakład Systematyki Ryb, Wydział Nauk o Żywności i Rybactwa AR Szczecin Źródło: Magazyn Nurkowanie _
Oficjalne wydanie internetowe www.nurkowanie.v.pl