Blady strach w Hurghadzie. Mnóstwo nowych zabezpieczeń
Śmierć rosyjskiego obywatela w wyniku ataku rekina na wodach u wybrzeży Hurghady zmusiła władze prowincji Morza Czerwonego i osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo wypoczywających tam turystów do działania. 11 dni po tragedii pierwsze hotele w Hurghadzie rozpoczęły montaż "siatek na rekiny" wokół przybrzeżnych kąpielisk.
Hotelarze i osoby z branży boją się kolejnych ataków. Siatka zabezpieczająca została zainstalowana m.in. na plaży Sunrise Royal Makadi w zatoce Makadi.
Siatki na rekiny nie wszędzie?
Siatki najprawdopodobniej nie zostaną jednak zainstalowane na wszystkich hotelowych plażach w Hurghadzie. Związane jest to nie tyle z wysokimi kosztami takiej inwestycji, ale przede wszystkim z ich niewielką skutecznością, a nawet grożącym niebezpieczeństwem w wyniku ich używania.
Doktor Mahmoud Maati z Instytutu Nauk o Morzu i Rezerwatów Morza Czerwonego powiedział lokalnym mediom, że propozycja zakładania siatek nie jest dobrym rozwiązaniem. - W siatkach gromadzić się będą glony. Wraz z glonami pojawią się rybki, aby się nimi pożywić. Później przypłyną drapieżne ryby, które będą zjadać te mniejsze, a na końcu zjawią się rekiny szukające pożywienia. To łańcuch pokarmowy i na to nic nie poradzimy - mówił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Wyjątkowy region Chorwacji. "Tam nie może brakować atrakcji"
Podobnego zdania jest Hossam Helmy, ekspert ds. nurkowania z Marsa Alam. Podczas sympozjum na temat przeciwdziałania kryzysom w sektorze turystycznym Helmy przyznał, że propozycja zakładania siatek wokół plaż nie jest słuszna, gdyż rekiny żyją w swoim środowisku od Hurghady przez Safagę, aż do granicy z Egiptu z Sudanem. - One tam po prostu są, czy to się nam podoba, czy nie - podkreślił Helmy.
Nowe wytyczne na egipskich plażach
Aby do minimum zmniejszyć ryzyko kolejnych ataków, eksperci z Instytutu Nauk o Morzu i Rezerwatów Morza Czerwonego wraz z Ministerstwem Środowiska Egiptu wydali wytyczne dla wszystkich hoteli wzdłuż wybrzeża w całej prowincji Morza Czerwonego. Na hotelowych plażach mają zostać oznaczone bojami strefy, gdzie woda przekracza dwa metry głębokości od brzegu.
Na plażach mają zostać ustawione wieże dla ratowników o wysokości nie mniejszej niż pięć metrów. Personel hotelowy ma edukować turystów o konieczności zgłaszania wszystkich zdarzeń dotyczących pojawiania się dużych ryb w wodach przybrzeżnych. Personel hotelowy będzie miał także obowiązek zwracania bacznej uwagi na dokarmianie ryb przez turystów i wrzucanie do wody wszelkich nieczystości. Ratownicy będą sugerowali turystom, aby wchodzili do wody w grupach, a nie indywidualnie.
Ponadto każdy hotel będzie miał teraz obowiązek posiadania sprawnej, szybkiej łodzi motorowej, która przez cały dzień ma monitorować kąpielisko z wody.
Na wodach otwartych nie będzie można pływać w pobliżu łowisk komercyjnych. Według wytycznych "nie będzie wolno pływać na otwartych wodach w godzinach wczesnoporannych lub po zachodzie słońca. Należy unikać noszenia błyszczących rzeczy, nie schodzić do wody morskiej w przypadku rany lub krwawienia oraz szybko wychodzić z wody w przypadku zaistnienia takiej sytuacji".
Pracownicy statków wycieczkowych są zobowiązani do udzielania turystom niezbędnych wskazówek przed podjęciem jakiejkolwiek działalności w wodzie oraz wyboru odpowiednich miejsc, czasu i warunków pogodowych dla każdej aktywności morskiej.
Będą śledzić rekiny
Oprócz tych zabezpieczeń, Ministerstwo Środowiska Egiptu zakupiło także 50 specjalistycznych urządzeń elektronicznych do monitorowania przemieszczania się rekinów (przede wszystkim samic).
Koszt jednego urządzenia wynosi 10 tysięcy dolarów. Amerykańskie urządzenia mają pojawić się w Hurghadzie jeszcze w tym tygodniu. Ich "umieszczaniem" na rekinach mają zając się amerykańscy specjaliści.