Oto, co zostało z turystycznego jachtu, który zderzył się z rafą

O krok od tragedii w Egipcie. Patrząc na to, co pozostało z luksusowej łodzi, która wpadła na rafę koralową, można uznać, że uczestnicy safari nurkowego na Morzu Czerwonym mieli sporo szczęścia, że przeżyli.

Łódź była w dramatycznym stanieŁódź była w dramatycznym stanie
Źródło zdjęć: © Hurghada24.pl

Łódź "Firebird" płynęła z Hurghady do Dahabu w Zatoce Akaba na safari nurkowe. Rejs miał trwać tydzień.

Tragedia w Egipcie

W nocy z soboty na niedzielę, ok. godz. 1.00 łódź wpadła na rafy koralowe na wysokości Nabq u wybrzeży Sharm el-Sheikh. Na pokładzie znajdowało się 14 osób, w tym czworo nurków z Niemiec, jeden turysta ze Szwajcarii, dwóch Egipcjan, a także siedmiu członków załogi.

Według właściciela jednostki tuż po zderzeniu z rafą łódź zaczęła szybko nabierać wody. Zarządzono ewakuację, która - wg. Deep Blue Cruisers, właściciela łodzi - trwała 16 minut.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Halo Polacy". Bałkańska mieszanka wybuchowa. "Niektórzy patrzą do przodu, inni szukają korzeni""

"Turystów oraz załogantów natychmiast przetransportowano na ląd. Z ulgą i dumą potwierdzamy, że wszyscy goście i załoga są bezpieczni i w dobrym stanie" - napisano w specjalnym oświadczeniu Deep Blue Cruisers.

Według pierwszych informacji "Firebird" poszedł na dno, jednak później okazało się, że jednostka utrzymała się na płytkiej wodzie, ale po kolizji "zupełnie nie przypominała jednostki sprzed tego zdarzenia".

Na filmie opublikowanym w sieci wyraźnie widać, że z jednostki "zniknęła" górna część wraz mostkiem kapitańskim i pokładem bufetowo-wypoczynkowym. Przyczyną tego stanu rzeczy mogły być częste i mocne zderzenia z rafą koralową dryfującej bezwładnie w przechyle jednostki.

Rejs był nielegalny

Gubernator prowincji Synaju Południowego Khaled Mubarak poinformował, że trwa dochodzenie w sprawie okoliczności tego wypadku. Przesłuchano już załogę. Ponadto, wrak statku został "zarekwirowany", gdyż wyrządził "na razie trudne do oszacowania" szkody w środowisku naturalnym.

Najbardziej przerażająca informacja nadeszła jednak w poniedziałek wieczorem. W wywiadzie dla telewizji Extra News gubernator Mubarak powiedział, że "rejs jachtu z Hurghady do Dahabu był nielegalny".

- Łódź miała zezwolenie na jednodniowe wyjście w morze co oznacza, że ​​mogła pływać w okolicach Hurghady, ale nie mogła dotrzeć do wybrzeży Dahabu (znajdującego się po drugiej stronie Morza Czerwonego). To miała być jednodniowa wycieczka, a nie siedmiodniowy rejs - powiedział gubernator.

"Firebird" miał 32 m długości oraz 8 m szerokości. Zwodowany został w 2003 r. Remont generalny przeszedł w 2019 r. Na pokład mógł zabrać 16 osób. "Firebird" posiadał 7 kabin z toaletami, prysznicami i klimatyzacją. Był w pełni przystosowany do rejsów nocnych.

Na pokładzie znajdował się także salon z bufetem i częścią wypoczynkową. Według właściciela, "Firebird" posiadał telefon satelitarny, dwie tratwy ratunkowe, system alarmu przeciwpożarowego, gaśnice, czujniki dymu i apteczkę pierwszej pomocy oraz przenośny system tlenowy firmy Dräger.

Koszt tygodniowego rejsu to 745 euro + 175 euro dodatkowych opłat od osoby.

Tak jednostka wyglądała przed tragedią
Tak jednostka wyglądała przed tragedią © Hurghada24.pl

Wypadki na Morzu Czerwonym

Zderzenie z rafą koralową "Firebirda" to kolejny w ciągu ostatnich miesięcy wypadek na Morzu Czerwonym z udziałem turystów. 27 marca u wybrzeży Hurghady zatonęła turystyczna łódź podwodna "Sindbad" w wyniku którego zginęło lub w wyniku odniesionych ran zmarło 7 turystów z Rosji.

13 marca w Port Ghalib spłonęła łódź turystyczna "Seven Seas". Na szczęście wszyscy pasażerowie zostali w porę ewakuowani z jednostki.

6 lutego na północ od Hurghady zatonął statek wycieczkowy o nazwie "Triton". Sześciu członków załogi uratowano po dwunastogodzinnej akcji ratunkowej.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Niezwykłe odkrycie archeologów. Znalezisko ma blisko 3 tys. lat
Niezwykłe odkrycie archeologów. Znalezisko ma blisko 3 tys. lat
Nowa atrakcja w polskich górach właśnie została otwarta. Hit tegorocznej zimy?
Nowa atrakcja w polskich górach właśnie została otwarta. Hit tegorocznej zimy?
Boom na Polskę. Ogromny wzrost liczby turystów w okresie świątecznym
Boom na Polskę. Ogromny wzrost liczby turystów w okresie świątecznym
Pobili się o fale. W ruch poszły kamienie
Pobili się o fale. W ruch poszły kamienie
Przeczesują wody Atlantyku od czterech dni. Turysta wypadł ze statku
Przeczesują wody Atlantyku od czterech dni. Turysta wypadł ze statku
Coraz tłumniej przyjeżdżają do Polski. "Odkrywają nasz kraj na nowo"
Coraz tłumniej przyjeżdżają do Polski. "Odkrywają nasz kraj na nowo"
Skontrolowali pływające hoteli w Egipcie. Aż osiem nie nadawało się do wypłynięcia
Skontrolowali pływające hoteli w Egipcie. Aż osiem nie nadawało się do wypłynięcia
Lawina rezerwacji przez... pierwszy śnieg. W tym terminie nie ma już prawie żadnych miejsc
Lawina rezerwacji przez... pierwszy śnieg. W tym terminie nie ma już prawie żadnych miejsc
"Trupia Czaszka" na sprzedaż. Licytacja od 4,5 mln zł
"Trupia Czaszka" na sprzedaż. Licytacja od 4,5 mln zł
Najbardziej odizolowany "Pępek Świata". Odkryto nowe fakty o słynnych rzeźbach
Najbardziej odizolowany "Pępek Świata". Odkryto nowe fakty o słynnych rzeźbach
Tak świętują Andrzejki na Kanarach. Nietypowe tradycje
Tak świętują Andrzejki na Kanarach. Nietypowe tradycje
Nietypowa akcja ratunkowa. Ze świątecznego wydarzenia uciekł renifer
Nietypowa akcja ratunkowa. Ze świątecznego wydarzenia uciekł renifer
NIE WYCHODŹ JESZCZE! MAMY COŚ SPECJALNIE DLA CIEBIE 🎯