Turyści zatrzymani na lotnisku w Hurghadzie. Jednemu z nich grozi kara śmierci
Pomimo bardzo surowych kar oraz rygorystycznych kontroli celnych na lotnisku w Hurghadzie turyści ryzykują i decydują się na przemyt zakazanych towarów. Tylko w miniony weekend zatrzymano dwie osoby. Jednej z nich grozi nawet kara śmierci.
29.01.2024 | aktual.: 31.01.2024 08:36
W minioną sobotę - 27 stycznia - na lotnisku w egipskiej Hurghadzie wpadli turyści z Niemiec i Francji.
Turysta wpadł na lotnisku
Jak podają służby celne międzynarodowego lotniska w Hurghadzie podczas kontroli bagażu okazało się, że obywatel Niemiec, lecący czarterem z Berlina, ukrył w specjalnie przygotowanych schowkach w walizce aż 84 tys. euro.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami do Egiptu, bez wypełniania deklaracji celnej, można legalnie wwieźć równowartość 10 tys. dolarów amerykańskich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna został więc zatrzymany do dyspozycji prokuratora. Obywatel Niemiec złamał egipskie prawo bankowe, ustawę o przeciwdziałaniu praniu brudnych pieniędzy i prawo celne.
Turyście, albo raczej przemytnikowi, grozi do 10 lat więzienia oraz przepadek przechwyconej przez celników sumy pieniędzy.
Turysta zatrzymany za jointy
Tego dnia celnicy nie mieli jednak chwili na odpoczynek, bo kilkadziesiąt minut później, prześwietlając bagaż obywatela Francji, znaleźli w plastikowych torebkach ukrytych w bieliźnie 10 jointów z marihuaną.
Turysta, który przyleciał z Paryża nie wyluzuje się na urlopie, bo został zatrzymany do dyspozycji prokuratury.
Ma ogromny problem, bo zgodnie z Egipskim prawem posiadanie, handel i zażywanie narkotyków jest w tym kraju zabronione. Grozi za to od trzech lat więzienia do kary śmierci włącznie.
Czytaj też: Egipt zaostrza kary za obsceniczne gesty