Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów odcięte. "Jedzenia mamy na miesiąc"
Nad Tatrami w niedzielę 30 stycznia przeszła bardzo intensywna śnieżyca i wiał silny wiatr osiągający prędkość 100 km/h. W schronisku w Dolinie Pięciu Stawów Polskich utknęli turyści, którym ekstremalne warunki uniemożliwiły zejście na dół.
O trudnej sytuacji pogodowej poinformowali gospodarze schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich na swoim profilu społecznościowym.
Schronisko Pięć Stawów: "Prosimy, żeby nikt tu dziś nie szedł"
"No więc zawiało nas całkiem. Są kilkunastometrowe zaspy, które uniemożliwiają zejście i stwarzają ogromne zagrożenie lawinowe. Ratownicy dyżurni i my - załoga bardzo prosimy, żeby nikt tu dzisiaj nie szedł. Nasi rozsądni turyści, którzy mieli dziś schodzić zostają z nami. Czekamy na poprawę warunków, decyzje będziemy podejmować na bieżąco, jedzenia mamy na miesiąc, mamy ciepło i miło, więc nie martwcie się o nas" – czytamy w komunikacie wydanym przez gospodarzy schroniska.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Tatry - ekstremalnie trudne warunki
Jak przekazała PAP dyżurna Wysokogórskiego Obserwatorium Meteorologicznego IMGW, na Kasprowym Wierchu leży średnio 116 cm śniegu, jednak silny wiatr wiejący w porywach z prędkością przekraczającą 100 km/h wywiewa świeżo spadły śnieg. Na szczycie termometry wskazywały w niedzielę 9 st. mrozu.
Tatrzański Park Narodowy już przed weekendem odradzał wszelkie wyjścia na górski szlaki. W Tatrach obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego.
"W Tatrach wieje silny wiatr, któremu towarzyszą intensywne opady śniegu. W wielu miejscach występuje lód i jest ślisko, zwłaszcza na graniach. Obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Wyjście powyżej schronisk to duże ryzyko!" – czytamy w ostrzeżeniu wydanym przez TPN.