Skandal tuż przed lotem. Pies-opiekun dziecka niewpuszczony na pokład
Linie lotnicze TAP nie zgodziły się na przewóz psa-opiekuna dla dziecka z autyzmem, które leciało z Rio de Janeiro do Lizbony. Odmówiono przewozu, mimo że sytuacje tę regulował sądowy nakaz. Sprawa wywołała interwencję brazylijskiej policji i odbiła się szerokim echem w zagranicznych mediach.
Portugalskie linie lotnicze TAP odmówiły przewozu psa-opiekuna dla 12-letniej dziewczynki ze spektrum autyzmu. Zwierzę miało podróżować z Rio de Janeiro do Lizbony, gdzie mieszka mała pasażerka. Co ciekawe, odmówiono przewozu zwierzęcia, choć brazylijski sędzia orzekł wcześniej, że pies powinien podróżować jak pasażer.
Nakaz sądowy nic nie dał
Decyzja TAP spotkała się z reakcją brazylijskiej policji federalnej, która nałożyła mandat na menadżera linii na lotnisku w Rio de Janeiro. Przedstawiciel przewoźnika wyjaśnił, że ich polityka nie przewiduje przewozu psów na pokładzie, ale linia lotnicza zaoferowała transport w luku bagażowym, co nie zostało zaakceptowane przez opiekunów psa.
Pies, o imieniu Tedy, został trzykrotnie cofnięty przy próbie wejścia na pokład samolotu do Lizbony. Ojciec dziewczynki podkreśla, że obecność psa działa kojąco na jego córkę. Pierwsza próba przewozu miała miejsce 8 kwietnia, a ostatnia w sobotę 24 maja, kiedy to opiekunowie, wspierani przez policję, próbowali wymusić wykonanie nakazu sądowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poszłam do portugalskiej Biedronki. W Polsce takich rzeczy nie ma
Interwencja policji bezskuteczna
Mimo interwencji funkcjonariuszy policji, linie TAP odmówiły przewozu psa i odwołały rejs do Lizbony. Samolot ostatecznie odleciał dopiero następnego dnia, czyli w niedzielę 25 maja rano, ale bez psa na pokładzie.