Sprzątanie domków wakacyjnych to nie bajka. "Najgorsze, co można zrobić"
Koniec urlopu to jedno, ale to, co dzieje się po naszym wyjeździe, to drugie. Sprzątanie w domkach letniskowych bywa koszmarem. Anonimowy pracownik ujawnił w rozmowie z "The Sun", co najbardziej doprowadza do szału ekipę sprzątającą i za co można dostać dodatkową opłatę.
Wakacje w domkach letniskowych to dla wielu rodzin ulubiona forma letniego wypoczynku. Dla ekip sprzątających po tych rodzinach to często prawdziwy koszmar. Jeden z pracowników opowiedział w sieci o swojej codziennej pracy i ujawnił, czego najbardziej nie znoszą osoby odpowiedzialne za sprzątanie domków.
Lista przewinień gości może zaskoczyć – i zniechęcić do pozostawienia choćby okruszka chleba przed wyjazdem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłumy to mało powiedziane. W barze zabrakło frytek
Sprzątanie po gościach
Jednym z największych grzechów gości jest zostawianie resztek jedzenia. Otwarta butelka soku, paczka płatków czy pół bochenka chleba mogą wydawać się niewinne, ale dla sprzątających to jedynie śmieci do wyrzucenia.
Nie wypiję soku zostawionego przez obcego. I nie sądzę, by ktokolwiek chciał – mówi jeden z pracowników wakacyjnego ośrodka w rozmowie z serwisem The Sun.
Jeśli naprawdę nie chcesz marnować jedzenia, oddaj je sąsiadom albo po prostu zabierz ze sobą.
To samo dotyczy wszelkich zużytych kosmetyków – nikt nie chce znaleźć w łazience połówki żelu intymnego czy używanej maszynki do golenia.
Pewna pani zostawiła pół butelki kremu intymnego Femfresh pod prysznicem. Serio? Kto pomyślałby, że to komuś się przyda? – wspomina z niedowierzaniem.
Wyjątek? Mydło w płynie i płyn do naczyń – jeśli są w porządnym stanie, mogą się jeszcze przydać.
Zasady dobrego wychowania zaczynają się od sprzątania
Kolejną irytującą praktyką jest pozwalanie dzieciom na "twórczość" w domku. Rysunki na ścianach, opakowania po słodyczach porozrzucane po podłodze, puszki po napojach między poduszkami – to wszystko pokazuje brak szacunku. Jak tłumaczą pracownicy: "Jeśli nie pozwalasz dzieciom rysować po ścianach w domu, nie rób tego też tutaj".
Nieco zaskakujące może być też to, że przed opuszczeniem domku lepiej NIE ścielić łóżek. Dlaczego?
Najgorsze, co można zrobić, to zostawić idealnie pościelone łóżko. Muszę wtedy wszystko rozbierać od nowa i zgadywać, co było używane. Wolę stertę brudnej pościeli na podłodze – przynajmniej wiem, co mam zebrać – tłumaczy pracownik sprzątający.
Szczególne oburzenie budzą też próby naciągania parku na zwrot pieniędzy poprzez fałszywe skargi. Wszystkie domki są fotografowane po sprzątaniu, więc każda zgłoszona usterka lub brud ma swoją dokumentację. Pracownicy doskonale wiedzą, czy ktoś kłamie, i nie zawahają się tego udowodnić.
Gościom brakuje kultury
Niestety, niektórzy zachowują się jakby zapomnieli, że nie są u siebie. Brudne naczynia w zlewie, zużyte tampony w koszu, pety na tarasie, brudna bielizna na podłodze czy zużyte chusteczki wciskane w kanapy – to codzienność. W takich przypadkach turysta może się spodziewać dodatkowej opłaty za sprzątanie, zwłaszcza jeśli przekroczony zostanie standardowy czas przeznaczony na przygotowanie domku dla kolejnych gości.
Warto pamiętać, że niezależnie od tego, czy rezerwujesz domek luksusowy czy budżetową opcję, masz prawo oczekiwać czystości. Ale z drugiej strony – nie zostawiaj po sobie bałaganu, który stanie się tematem rozmów wśród pracowników. I pamiętaj – za wyjątkowo odrażające zachowanie możesz dostać zakaz wstępu do danego obiektu.
Źródło: www.thesun.co.uk