Stroje stewardes wywołują w Malezji oburzenie. Politycy uważają, że są zbyt wyzywające
Malezyjscy politycy wzięli się za temat strojów żeńskiej części załogi samolotu. Komisja zweryfikuje, czy uniformy stewardes rzeczywiście zbyt wiele odkrywają i wywołują, jak to określają niektórzy posłowie, haniebne żądze.
Parlament Malezji zaczął debatować nad problemem strojów pracowników linii lotniczych w połowie grudnia br., podczas dyskusji w sprawie poprawek do ustawy o Malezyjskiej Komisji Lotniczej. Pod lupę wzięto trzy pochodzące z tego kraju linie lotnicze: AirAsia, Firefly oraz Malindo Air.
Jeden z czołowych polityków w Malezji, Datuk Abdullah Mat Yasim, przyznał, że w liniach AirAsia (czerwone stroje) oraz Firefly (pomarańczowe mundurki) stewardesy są ubrane zbyt wyzywająco. Jego zdaniem budzą zgorszenie i nie są właściwe dla islamskiej kultury. Inny parlamentarzysta, Datuk Megat Zulkarnain Omardin, skrytykował także garderobę załogi Malindo Air. - Moja żona zawsze martwi się, kiedy lecę liniami Malindo lub AirAisia. Stresuje mnie podróż na pokładzie tych przewoźników – tłumaczył Omardin.
Politycy zgodnie uznali, że takie stroje mogą zbytnio "pobudzać pasażerów" i "wystawiać mylną opinię na temat Malezji". Jeden z posłów zasugerował nawet, że stroje powinny być zgodne z zasadami szariatu – muzułmańskiego prawa. Warto przypomnieć, że zdecydowana większość mieszkańców Malezji wyznaje islam. Komisja zajmie się sprawą na początku 2018 r.